Kolejki po Champions League to te z reguły bardziej interesujące. Składy przetrzebione kontuzjami, rotacje w głowie innych magów niż tylko tych łysych i wyniki, które zawyżają konta zombie, bo większość graczy (i piłkarzy) cierpi. Jakie niespodzianki tym razem czekają na nas w FPL?
Niespodzianka numer 1 to kontuzja Lukaku. O Romelu miał być tutaj cały akapit, wychwalający Chelsea, ganiący Norwich, ale zakończmy na tym, że szkoda. Po prostu szkoda wszystkich tych, którzy czekali z Big Romem na ten mecz. 2-4 tygodnie brzmią jak potężne oplucie i uraz, który całkowicie przedefiniuje składy fantasy playerów. Sprawdźcie, jak możecie zastąpić Lukaksona.
Forma > terminarz
Uraz Belga sprawia, że jeszcze więcej osób pójdzie w Salaha. O ile wcześniej był jakieś wątpliwości czy forma czy terminarz, to teraz po prostu dajemy opaskę Momo i patrzymy co się stanie. Salah jest w życiowej formie – w barwach The Reds strzelił już w 9 meczach z rzędu, ma 7 trafień w lidze, oddaje średnio 4 strzały na mecz. Karne, najbardziej bramkostrzelna ekipa ligi i prawdopodobnie najlepsza obecnie drużyna ligi. W ostatnich czterech kolejkach pierwszy w strzałach na bramkę, celnych strzałach, wielkich szansach. Czy Manchester United to trudny rywal dla The Reds? Pewnie trudniejszy niż większość z nas myśli, bo to zawsze był pojedynek, który rządził się własnymi prawami. Ale to wciąż Manchester United z jednym czystym kontem w lidze (Luke Shaw jak ja Cię nienawidzę), a Faraon w 8 meczach z Czerwonymi Diabłami trafił czterokrotnie. Nie, nie boję się, Momo mooooim kapitanem jest!
Okej, Lukaku już wykluczyliśmy, ale Chelsea wciąż gra z Norwich. I tutaj pojawiają się dwaj kandydaci, ale obaj niezwykle ryzykowni. Pierwszy to Havertz, który w lidze zagrał do tej pory 323 minuty i strzelił jednego gola. Żadne logiczne argumenty nie wskazują na to, by Niemiec miał zaskoczyć nas tutaj jakimś haulem. Ale… pod nieobecność Lukaku i Wernera (chyba) wydaje się jedynym poważnym kandydatem na szpicę. A wtedy, bardziej niż forma Kaia, przemawia do mnie słabość Kanarków. Opcją drugą jest Chilwell, ale… zagrał z Malmo. Niby nie cały mecz, ale czy nie wystarczająco długo, żeby w sobotę o 13:30 oglądać mecz z ławki? O to jest pytanie, Tuchel odpisz mi na whatsappie, proszę.
Ja vs. ruletka
Drużyną, którą zawsze rozważamy w kontekście opaski C, jest też Manchester City. Na logikę (ale nie dajmy się jej zwieść, Guardiola ma swoją własną) De Bruyne, Jesus i Foden to pewniacy na mecz z Brighton, patrząc na minuty w Champions League. Czy Mewy są w tym sezonie dobre? 4 czyste konta w 8 meczach, 4 miejsce w lidze pod kątem strzałów, do jakich dopuszczają (11 na mecz) i Potter na ławce, którego Pep często i słusznie chwali. No ale to City. Jeśli The Citizens są w formie (a chyba w delikatnej są, co?), to mogą bez problemu z każdym strzelić 3-4 bramki. Wystarczy tylko pokonać ruletkę łysego, trafić czy czerwone czy czarne i…. gotowe!
Sorry, ale dla mnie obecnie ani Kane, ani Antonio ani Vardy na Brentford (upieram się, że go nie wezmę) nie są kapitańskimi opcjami na tą kolejkę. Potencjał na gole i punkty jest, ale nikt z tych piłkarzy nie jest w takiej formie (Kejn, Michail), ani w tak dobrym zespole (Vardy) bym olał Salaha i polecał Wam kogoś z tych ancymonów.
Co zrobią FC Kasztany?
Mam wildcard i szaleje, bo nie wiem. Przegapiłem spadek ceny Lukaku i wzorsty Toneya, więc od samego rana jestem na siebie wkurzony. Prawdopodobnie skończy się tak, że za Mbuemo wskoczy Havertz, za Lukaku Toney, a w banku zostanie full kasy na sprzeniewierzenie. Poczekam na Sona albo Kejna lub zrobię coś jeszcze głupszego, bo taki mam styl. Vardy na Brentford tak bardzo mnie nie jara, że chyba tym razem podziękuję.
A jak chcecie sprawdzić bardziej szalone opcje, to znajdziecie je tutaj.