Każdy wyjadacz zna to uczucie: godziny poświęcone na analizy statystyk, oglądania spotkań, by wypatrzyć tą jedną perełkę, przed wszystkimi. Wypatrzeć kogoś, na kim nikt inny nie zwróci uwagi. A potem przychodzi taka kolejka jak GW11.
Są gracze tacy jak Sterling, KdB czy Mo, zawodnicy drodzy, jednak dający pewność punktów i spokoju przy wyborze kapitana. Niestety ograniczony budżet uniemożliwia wypełnienie Swojego składu tylko tego typu grajkami. Drugą grupę stanowią Ci mniej znani, potencjalnie tańsze opcje, które za mniejszą kwotę dadzą Nam podobny zwrot z inwestycji. Przed sezonem dużo mówiło się, że po co płacić krocie za Ingsa skoro jest Adams, Rash jest świetnym zastępstwem dla Bruno. Stety bądź nie, FPL jak się okazuje jest po prostu prostą grą, którą My niepotrzebnie utrudniamy.
Typowy Sebix nie kalkuluje, bierze KdB na FUL po to by dać mu opaskę. Sprowadza Bamforda, bo ten strzela nie analizując kalendarza oraz statystyk. Żadna to jednak frajda iść za tłumem. Ryzykiem takiego ustawiania składów, są błędy Matrixa, czyli kolejki w których jesteśmy brutalnie sprowadzani na ziemię.
Nie pamiętam, takiej rundy jak dopiero co zakończona. Wszystkie osoby, które podążają szlakiem Sebixów, ciesząc się z rekordowych wyników, widząc przed sobą zieloną autostradę. Reszta (w tym ja), no cóż. Są jak ten jeden bonusowy punkt przyznany Mahrezowi. Ciężko powiedzieć czy to na zachętę czy z litości.
Na szczęście, kolejka za Nami, punkty pojechały w siną dal i już nie wrócą. Pisałem kilka wpisów temu, że najważniejsze to podążać za własnym instynktem. Grajcie tak jak lubicie i piszcie swoją własną kolejkę. Kto wie, może będziecie mogli opowiadać wnukom, że odkryliście jako pierwsi kolejną FPLową gwiazdę.
Dziś wynagrodzę wszystkich wytrwałych, którzy czytają moje wypociny do końca i zakończę nie typowo, bo małą podpowiedzią przed zbliżającą się rundą. Na FUL sprowadziłem Vardego i dałem mu C. Na FUL kupiłem teraz Mahreza. Na next GW planuję na FUL wsadzić do składu Mo i dać mu C. Rezultat możecie łatwo przewidzieć.
Kącik muzyczny Familiady
Podsumowanie transferu Mahreza
Kolejka okiem eksperta
„najważniejsze jest to… że wszyscy jesteśmy zdrowi”
Kącik pozytywnego myślenia
„co weekend się człowiek wkur*ia, po co to komu, zamiast na spokojnie sobie pooglądać meczyki dla przyjemności”
Wujek dobra rada
„Obsrałem zbroję i jednak wziąłem Kevina za Stera ”
Wieczorna rozkmina przy pifku
„Postawa Zoumy podsumowuje ten sezon Fantasy. No kto o zdrowych zmysłach by na to wpadł, że po 11 kolejkach ma 4 gole?”
Pinki i mózg
Strzelanina na całego. Nasza banda dzielnie broni się przed zmasowanym naporem przeciwników. Kule latają dookoła, Brudny Harry wraz ze swoim wiernym Koreańskim pomagierem są w Swoim żywiole. Kolejne zastępy zbirów padają od pocisków naszych bohaterów. Sytuacja w przenośni i dosłownie zaczyna się zagęszczać.
– Co tu tak śmierdzi? – zauważa z grymasem na twarzy szeryf
Reszta bandy z przerażeniem zaczęła spoglądać na Siebie. Przez ten krótki, choć intensywny czas spędzony z Harrym wiedzieli już czym grozi jego gniew. Nikt nie chciał się narażać i przyznać się do błędu. Niezręczną ciszę przerwał dopiero uśmiech zastępcy, który z rozbrajającą szczerością wypalił:
– Zółtodzioby się obsrały
Ciszy jaka panowała przez resztę popołudnia nie sposób opisać. Wiedzieli, że gniew Harrego kogoś dopadnie. Pytanie brzmiało kogo.