Trzy gole Sadio Mane kuszą i prowokują, ale radzimy zachować chłodny umysł. Jeśli planujecie dokupić trzeciego zawodnika „The Reds” do swojego składu, to zobaczcie kogo doradzamy najbardziej…
Postawmy jednak sprawę jasno – jak zawsze spoglądaliśmy na mecze angielskich zespołów także w kontekście FPL. Czego zatem dowiedzieliśmy się poza tym, że i Aguero, Kane i Salah zdobyli po golu?
WTOREK
Juventus – Tottenham 2:2 (Kane, Eriksen)
– Stara Dama w ostatnich 16 meczach straciła ponoć jednego gola, ale włoska defensywa nie przeszkodziła Harry’emu Kane’owi w oddaniu aż 5 strzałów, w tym 4 celnych. Huragan zdobył z nich jednego gola, a jedną okazję określaną jako „big chance” zmarnował. Do tego zaliczył jedno kluczowe podanie.
– Co ciekawe, więcej od Kane’a strzelał Eriksen (6 uderzeń, 2 celne, 1 gol), który zanotował także 3 kluczowe podania – słowem, był jednym z najlepszych na boisku, a świat znów zachwycił się Duńczykiem wypominając jego globalne niedocenienie.
– I tak jak zachwycamy się Eriksenem i Harrym, tak chyba nie ma co zachwycać się gracją Alliego. Anglik znów często tracił piłkę, oddał jeden niecelny strzał i co czwarte jego podanie było niecelne. Na plus FPL-owa asysta przy golu Christiana, czyli wywalczenie rzutu wolnego i już pełnoprawna asysty przy golu Harolda.
– Tak jak ciągle odradzamy bocznych obrońców Tottenhamu, tak podtrzymujemy to zdanie nawet wobec bardzo słabego występu pary Aurier (na szczęście dla Spurs nie zagra w rewanżu przez kartki) – Davies. Obaj sprokurowali karnego, łącznie mieli zaledwie 2 odbiory (oba Davies) i aż prosi się o ich wymianę na rewanż na Wembley.
FC Basel – Manchester City 0:4 (Gundogan 2, Aguero, B. Silva)
– Zaledwie 1 strzał oddał Sergio Aguero, a i tak zdobył gola, miał także 3 kluczowe pytania i jedną asystę
– Ilkay Gundogan ładował na bramę za to aż 4 razy i za każdym razem celnie (2 gole). Zanotował także aż 6 odbiorów i 1 kluczowe podanie – ale jego podatność na kontuzje nadal odstrasza menadżerów FPL.
– Bez strzału mecz zakończył Sterling, 2 razy próbował De Bruyne (obaj po asyście).
– Duet stoperów tworzyła para Otamendi – Kompany i w skrócie można po prostu uznać, że z obrońców City w FPL można powoli rezygnować z uwagi na ryzyko rotacji Stonesa i Laporte.
ŚRODA
FC Porto – Liverpool FC 0:5 (Mane 3, Salah, Firmino)
– Niech Was nie zmyli hat-trick Senegalczyka, Mane oddał 3 strzały celne, ale przede wszystkim pierwsza bramka była dziełem fatalnego kiksu golkipera Porto, a druga była dobitką do pustej bramki. Sadio długimi momentami irytował, podejmował złe decyzje i nawet mimo „10” od WhoScored, to nadal Firmino i Salah są od niego o klasę lepsi.
– Wspomniany Brazylijczyk jak przystało na napastnika, miał w ekipie Kloppa najwięcej strzałów (6) i… odbiorów (4). Całość uświetnił golem i asystą – cena oscylująca w granicach 9 milionów w FPL to nadal promocja.
– Mohamed Salah ustrzelił natomiast 30. gola w sezonie i stał 13. takim graczem w historii Liverpoolu, z tym, że warto pamiętać iż do zakończenia bieżącej kampanii jeszcze naprawdę sporo czasu.
– W swoim przekonaniu o zakupie Virgila Van Dijka upewniło się także sporo menadżerów. The Reds mogli stracić gola, bo Portugalczycy mieli swoje naprawdę dobre okazje, ale VVD i spółka znów uszli z życiem po stronie strat. Stres można było wyczuć od Andrew Robertsona, który debiutował w Lidze Mistrzów, ale szybko się ogarnął i chyba trzeba przyznać, że ewidentnie wygrywa rywalizację z Moreno.
– Fakt zupełnie nieistotny – James Milner jest liderem asyst w całej edycji Champions League.