Ledwo prześledziliśmy Champions League, jednym okiem obserwujemy Ligę Europy, a tu już z zaskoczenia trzeba znaleźć kapitana na GW6. A czasu jest jeszcze mniej, bo kolejka startuje przecież w ten piątek. Crazy.
Szukając kapitana mamy trzy popularne i proste wybory. Wybory takie, za którym pójdą tłumy i których wtopa nie powinna pokarać nas czerwonymi strzałkami (o ile reszta dojedzie ofc). Kto to taki?
Z Faraonem za rękę
Oczywiście najłatwiejszym i najbardziej popularnym wyborem będzie Mohamed Salah. 5 meczów i tylko jeden blank. Na rozkładzie na Anfield Sheffield – na jej bramkę oddawanych jest 13,5 strzała na mecz, 7 straconych goli, 4 przegrane. Ekipa Wildera w żaden sposób nie przypomina monolitu z ubiegłego sezonu i nawet Lundstram nie wygląda na pana Piłkarza. Czy to brzmi jak przeszkoda dla Faraona? Przypomnijmy – na ten moment Momo 6 goli w 5 spotkaniach i średnio 5 strzałów na mecz. W ubiegłym sezonie Egipcjanin pokarał The Blades jednym golem w dwóch meczach. W Lidze Mistrzów w meczu z Ajaxem (tylko 1 strzał) w 60 minut raczej się nie przemęczył, więc w sobotni wieczór powinien być wygłodniały. Oby.
FC Kasztany idą z Momo za rękę. I jedyne, co mnie martwi, to to, że nie obejrzę meczu LFC. Co to za skandal, żeby mecze mojego kapitana puszczać w sobotnie wieczory? Co z moim work-life balance?
Koguty dwa
Momo o opaskę w większości ekip będzie walczył z duetem Kogutów. Który Kogut jest groźniejszy? Przypomnijmy, że obecnie Pan Harold jest królem asyst (7), ma 5 goli na koncie i oddaje 5 strzałów na mecz (tyle samo co Salah). To wszystko wygląda jak forma życia i trzeba tylko mieć nadzieję, że nie przerwie jej żadna kontuzja, bo to przecież one poniewierały Kane’a w ostatnich sezonach.
Aj, przypomniały mi się początki bloga i wspólne wychwalanie Harry’ego pod niebiosa. Wówczas głównym zdjęciem na konwersacji Spojrzenie z kanapy było to zdjęcie. Harry, tęskniłem za Tobą i taką formą. Witaj ponownie przyjacielu.
Do tego dochodzi Sonaldo. Ulubiony Syn Korei przewodzi lidze z 7 bramkami, w dorobku ma też dwie asysty. 2,5 strzału na mecz, 3,2 kluczowego podania. Szalony Sonitsu nie odpuszcza i nic nie wskazuje na to, by miał się zatrzymać. Jednocześnie były zawodnik Bayeru, to tuż obok Harry’ego, ulubiony gracz Mourinho (work rate level Azja i poziom Ji Sung Parka), więc rotacja nie powinna nas przerażać. Jedyny minus? Son lubi być trollem – punktuje wtedy, gdy go sprzedajemy, a niechętnie strzela wtedy, gdy dajemy mu opaskę. Jak będzie tym razem? Czy słońce zaświecie nad Koreą i tymi, którzy zaufali w swoją azjatycką gwiazdę?
Co wiemy o
burnley? Są fatalni. Oglądanie ich gry w piłkę boli, a dodatkowo obrona bez Mee i Tarkowskiego cierpi. Brak kibiców też raczej nie będzie w dłuższej perspektywie działał na korzyść Pope’a i spółki. W tej sytuacji wszystko, naprawdę wszystko (nawet Mourinho na ławce nie przeszkadza) wskazuje na Tottenham. I tutaj pojawia się klasyczne pytanie – skoro wszystko jest tak dobrze, to co może pójść nie tak?
Żeby utwierdzić się w tym przekonaniu, że to najbezpieczniejsze wybory, łapcie wyniki ankiety z naszej grupy nie śpię, bo ustawiam FPL.
Kto jeszcze jest w grze?
Umówmy się – to, że każdy inny wybór będzie ryzykowny, nie znaczy, że będzie szalony. Jest wielu piłkarzy w formie, którzy mogą zapunktować, a niewykluczone, że Spurs czy Liverpool zmęczone po europejskich pucharach, potkną się w meczach z ekipami z dołu tabeli. I wtedy taki z pozoru szalony wybór zrobi niesamowitą różnicę, Przyjrzyjmy się opcjom:
- Marcus Rashford – czy da się zatrzymać? W zasadzie w pojedynkę oklepał Newcastle, w środku tygodnia ukłuł PSG i to on jest największą nadzieją na dobry wynik Manchesteru United. Obrona Chelsea nie jest monolitem, więc może Anglik da solidne punkty?
- Ile straci DCL bez Hamesa (chyba) i bez Fawelarza (na pewno)? Sporo dobrych wrzutek, kilka szalonych szarż skrzydłami, ale wciąż będzie miał zaplecze w postaci Digne czy pewnie Siggurdsona. A Anglik w jakiej formie jest, każdy widzi – co mu wpadnie na nogę (albo raczej na głowę), to trafi do siatki. Czy Janek Bednarek znowu znajdzie się na kolanach?
- To cud, że Newcastle punktuje. W grze tej drużyny nie ma naprawdę nic fajnego. Czy za ten brak „fajności” pokara ich Raul Jimenez? Mecz ze Srokami to na pewno świetna okazja, żeby podreperować swój strzelecki dorobek, ale z minusów – nic nie wskazuje na to, by Raulito zrobił strzelaninę. Wolves, nawet jak wygrywają, to w bólach i jedną bramka. Mecz z ekipą Bruce’a na przełamanie?
- WHU potrafi wstać z kolan (remontada), ale potrafi też kilka goli przyjąć (szczególnie wtedy, gdy Moyes nie ma kwarantanny). Może Sterling lub Aguero to wykorzystają? W Lidze Mistrzów przekonaliśmy się, że Aguero strzela karne, gdy KDB nie ma na boisku (Pep przebąkiwał, że może na weekend będzie gotowy), a drugiego eksperymentu z Raheemem na 10 (obrzydliwy mecz z Arsenalem, mimo gola) raczej nie będzie. Czy The Citizens wreszcie odpalą na pełnej?