I znowu DGW. I znowu się nabierzemy. I znowu skończy się zbitą dupą. Ale czy ktokolwiek, kto gra w Fantasy Premier League dłużej niż miesiąc, jest tym jeszcze zaskoczony?
Znowu DGW ma City. To samo City, które pokarało nas kilkoma minuta Fodena, jednym meczem Sterlinga, Stonesa i Cancelo, czy ławką z Wolves dla Gundogana w GW26. To samo City, które nagle postanowiło, że nie ma ochoty na czyste konto. Więc co teraz – wchodzić w ten pociąg czy raczej hold your horses?
Opcje są takie, jak ostatnio, z dodatkiem zdrowego De Bruyne. Kto z grona Dias, Cancelo, Gundogan, Sterling, KDB zagra dwa mecze? Moim zdaniem przede wszystkim Ruben, tuż za nim w tej klasyfikacji Gundogan i Cancelo, a najmniejsze szanse na oba mecze ma moim zdaniem Belg. Dlatego w Kasztanowej klasyfikacji widzę to tak – pierwsze miejsce Gundo, drugie Cancelo ze względu na potencjał ofensywy, trzeci jest Ruben, bo zagra dwa mecze, ale czy będzie jego drugi gol? Hm, hm.
Przy czym należy pamiętać, że Gundogan z Rudym na boisku wygląda pod kątem liczb po prostu gorzej. Kłopoty menadżerów FPL.
Dodatkowy aspekt z cyklu „można się martwić” – 5 z 10 czystych kont United to mecze z top6 – czy w takiej sytuacji jesteśmy pewni ofensywy Manchesteru City?
DGW ma też Soton, ale czy ktokolwiek chce mieć piłkarza takiej drużyny z opaską? Śmiem wątpić.
Kto jeszcze w opcji na opaskę?
Na szczęście nie samym DGW człowiek żyje. Bo przecież opcją może być też ktoś, kto gra jeden mecz. Np. Harry Kane.
Harold zawiódł w DGW – miało być 4-5 goli, a skończyło się na jednym trafieniu, braku bonusowych punktów i zmarnowanych setkach. Nie tak się umawialiśmy Harry. Na pewno nie można odmówić Anglikowi jednego – próbował. 5. strzałów z Burnley, 2 key passy, 3 strzały z Fulham. Czy był groźniejszy niż Son? (2 asysty i 7 kluczowych podań z The Clarets). Nie, to był raczej ten sam poziom. Dlatego albo Anglik albo Koreańczyk to najmocniejsze kandydatury opaskowe, które na co dzień nie biegają w błękitnych koszulkach na Etihad. Czy ktoś w końcu pokona Guaitę?
Z przyzwyczajenia dodam też tutaj Salaha, ale z małymi oznakami wstydu. Tu już nawet nie chodzi o to, że on dochodzi do sytuacji, ale o to, że on w zasadzie nawet do pustej bramki nie ma ochoty. Zmiana w 61 minucie meczu z Chelsea też nie napawa optymizmem. Ale Momo to Momo. Wierzymy.
Dla bardziej szalonych? Lingard, bo gra z Leeds, które nie umie bronić, Saka, bo gra z Burnley, gdzie psycha siada dość szybko albo Timo Werner, który jest Salahem, ale w niebieskiej koszulce i bez rzutów karnych.
Co zrobią FC Kasztany?
Barnes wpadł i wypada.
Za niego Saka. Na C chyba Gundogan – nie jestem przekonany do tego DGW City, ale w sumie nie jestem też przekonany do jednego meczu Kejna czy Salaha. Dlatego wolę mieć okazje rozczarować się dwa razy, niż przegrać wszystko w jeden dzień. Reszta składu – smutek, cierpienia, brak zadowolenia, ale gramy dalej. Super wildcard Filip.
