Polecane transfery przed GW26 – łatwe terminarze znowu kuszą

1

Chciałbym napisać, że po ostatniej kolejce Fantasy Premier League na naszych twarzach widnieje uśmiech, a Eden kojarzy nam się z wymarzonym miejscem, a nie złodziejem punktów z Chelsea, ale niestety tak nie jest. Dlatego większość z nas po raz kolejny myśli co zmienić, by w tabelach widzieć zieleń, a nie jak utrzymać formę z GW25.

Na początek, tradycyjnie kapitan, a tym razem będzie to wybór dość trudny i problemowy. W zasadzie jedynym oczywistym pickiem jest Pan Sergito. Kun w roku 2018 nie miał jeszcze pustego przebiegu w FPL (odpowiednio 6, 17, 5, 6 punktów) i po cichu doszusował do czołówki strzeleckiej, mając na koncie aż 17 bramek. Regularność to ważna rzecz, jeśli chodzi o kapitańską opaskę. Z kolei Burnley, które stanie na drodze potężnego Aguero, ostatnie czyste konto zachowało 30 grudnia. Pachnie mordobiciem, w które aktywnie zaangażowani powinni być także Sterling i Kevin De Bruyne, więc bierzcie z tego wszyscy.

Hitowy mecz, hitowy kapitan?

Hitowy mecz z reguły nie powinien być źródłem kapitanów, ale jak dobrze wiemy, w przypadku Liverpoolu czy Tottenhamu to rzadko tak działa. Pamiętacie pierwsze starcie tych drużyn i szanowne 16 punktów Króla Harolda? Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Bez względu na wynik szykuje się raczej szalona strzelanina, a nie mizianie w środku pola. Salah, Firmino, Kane – co najmniej dwóch z nich powinno zapunktować i to raczej na 10+. Ostatnie 5 spotkań tych drużyn = 14 goli.

No i zostają też zdrajcy, oszuści i karakany. Do Hazarda trzeba mieć cierpliwość i nerwy, jeśli tego nie macie, to nie wpieprzajcie się w żadne kapitanowanie. Sama obecność w składzie tego robala może przyprawiać o mdłości. Morata? Pffff. Manchester United z Huddersfield raczej łatwo wygra, ale czy ktoś solidnie zapunktuje? Czy Martial/Lingard nie ustąpią miejsca np. Rashfordowi? Po meczu z Tottenhamem wokół Czerwonych Diabłów więcej niewiadomych i znaków zapytania niż odpowiedzi. Zostaje jeszcze Arsenal przygotowujący się do bicia Evertonu, ale kapitanowanie Aubameyanga to już naprawdę szaleństwo wyższego rzędu.

Kogo się pozbyć, o kim myśleć?

  • Bacznie trzeba obserwować duet tanich pomocników czyli Lingarda i Oxlade’a-Chamberlaina. Obaj mieli być złotym środkiem na marsz w górę tabeli, a teraz obaj mogą szybko stracić miejsce w składzie,
  • Jeśli macie kogoś z Newcastle, to terminarz robi się nieciekawy – United, Liverpool, Arsenal i Tottenham w najbliższych 9 kolejkach,
  • Ofensywa Watfordu już nie jest taka radosna jak za czasów Marco Silvy, więc przygoda z Richarlisonem szybko może dobiec końca (szczególnie, jeśli nowy menadżer trochę zakocha się w bezmózgim Deulofeu),
  • Southampton było, jest i pewnie do zwolnienia Pellegrino będzie beznadziejne,
  • WBA, Leicester, Swansea, Stoke, Bournemouth i Brighton mają fajny terminarz, z którego aż przyjemnie skorzystać. Oczywiście w granicach rozsądku i godności człowieka,
  • Jeśli sprzedaliście Harry’ego, to już oszczędzajcie na niego money money – Król w GW28 zaczyna swoją autostradę do korony króla strzelców – Crystal Palace (A), Huddersfield (H), Bournemouth (A) i Newcastle (H). Pachnie jak 10 goli królewicza albo przynajmniej jak pierwsze dni wiosny z piwkiem w plenerze.

Co zrobią Kasztany?

Głowa szaleje od nadmiaru pomysłów, obserwowania sytuacji Mahreza czy mokrych marzeń o mocno wchodzącym w FPL Aubameyangu, ale skończy się na zerwaniu zepsutego jabłka. Nie polubiliśmy się z Panem Masuaku, francuski niewdzięcznik w ostatnich 6 kolejkach zdobył pieprzone osiem punktów i opluł jakiegoś pastucha (czyli nie tylko mnie), dostając 6-meczowe zawieszenie. Dlatego zamiast wzmacniać drużynę, muszę wycinać raka. Kto za niego? Opcje na ten moment są dwie – albo szanowany i lubiany Pan Charlie Daniels albo mniej szanowany i rudy Alfie Mawson. Skłaniam się ku temu pierwszemu i będzie to już nasza trzecia randka w tym sezonie. Na razie obie zakończyły się bez happy endu, ale wciąż wierzę, że tym razem finał będzie radosny jak w jakichś Listach do M. Albo w finale Champions League w 99.

fantasy premier league fc kasztany

Jeszcze jedna rada ode mnie. Nie wsiadajcie teraz za szybko w żadne hype trainy, szczególnie nowych, dopiero co sprowadzonych zawodników. Jeden taki strzał jako ryzyko – okej. Trzy, cztery to już wpieprzenie się w duże kłopoty, jeśli ktoś nie wypali wzorem chociażby Tosuna. Potem zostajecie albo z minusowymi punktami albo z ręką w nocniku.

[poll id=”27″]

Sprawdźcie nasze szalone typy na GW26 Fantasy Premier League.

Comments are closed.