Kolejka, w której żaden z napastników premium nie zawiódł, to dobra kolejka. Co jeszcze wiemy po popisach poszczególnych zawodników w GW6?
Newcastle to mleczaki, a nie siekacze czy kły
Opieranie swojej #FPL drużyny na Newcastle to błąd. Owszem, są dobrym uzupełnieniem w niskiej cenie, z łatwością utrzymają się w lidze, a drużyny Rafy Beniteza z reguły rozsądnie się bronią, ale wierzyć w to, że Sroki będą regularnie punktowały i nie potracą punktów mimo teoretycznej roli faworyta (jak z Brighton), jest mało usprawiedliwione. Solidność to najlepsze słowo, jakim można określić beniaminka. Ani super jakość w ataku, ani super w defensywie. Średniactwo w niskiej cenie, ale nigdy trzon fantasyjnego zespołu.
RedRom czyli regularność
Czy Manchester United będzie strzelał 4 gole na mecz? Nie. Czy Lukaku będzie strzelał w zasadzie w każdej kolejce? Pewnie tak. Belg gra całe mecze, jest w zasadzie nietykalny i piłka często spada mu pod nos. Przy Rashfordzie, Martialu czy Mikim powinien mieć na tyle dużo okazji, że swoje gole strzeli bez względu na klasę przeciwnika. Wydaje mi się, że potencjał seryjnego strzelania po 2-3 gole ma mniejszy niż Aguero i Kane, ale pod kątem regularności może być znacznie lepszy. I niezagrożony rotacją, przynajmniej do powrotu Ibry. Crystal Palace w szoku.
Demolka sponsored by City
Manchester City to obecnie najbardziej rozpędzona drużyna w Europie, która przy okazji bije kolejne rekordy Premier League. Jeszcze nikt w historii nie wygrał trzech kolejnych ligowych meczów z co najmniej 5 trafieniami po stronie zysków i z czystymi kontami po stronie strat. Brawo Pep Guardiola, brawo Obywatele – gdy ogląda się ich grę, futbol wydaje się prosty. Mało tego, nic nie wskazuje na to, by obecni liderzy mieli się zatrzymać. Hiszpański menadżer jest chyba coraz bliżej znalezienia swojego optymalnego składu – KDB i Silva to pewniaki, Aguero znowu jest w hierarchii nad Jesusem i pytanie, czy Brazylijczyk wygra rywalizację z kimś z duetu Sterling/Sane, którzy dają zupełnie inne atuty na boisku. Na razie posiadacze młodziana z Ameryki Południowej mogą być lekko zdziwieni, ale z nerwowymi ruchami lepiej wstrzymać się do zakończenia drugiej kolejki europejskich pucharów.
Panie Harry, prowadź Pan do topu
Kane’a trzeba i wypada mieć. Tottenham wcale nie zagrał z West Hamem nadzwyczajnego spotkania i bardzo długo się męczył, a Anglik i tak strzelił dwa gole. Mało tego, dwukrotnie uderzył jeszcze w słupek z relatywnie trudnych pozycji. Gdy dodatkowo zwrócimy uwagę na to, że to etatowy wykonawca rzutów karnych i ostatnio także i wolnych (kosztem Eriksena), to te 12,5 miliona nie boli aż tak bardzo. Gdy zobaczymy, że w najbliższym rozkładzie Spurs są Huddersfield i Bournemouth, a my nie mamy go w składzie, to przerażenie natychmiast wyrysuje się na naszej twarzy. 10 goli po GW9 dalej osiągalne.
Coutinho is back
Saga transferowa, która nie zakończyła się sukcesem, zapowiadała, że Coutinho prędzej czy później wróci do wyjściowej jedenastki LFC. Mało kto spodziewał się jednak, że wróci w takim stylu. Gol z rzutu wolnego (16. gol spoza pola karnego w Premier League) i doskonała asysta do Mo Salaha. Brazylijczyk już jest gorącym towarem w FPL, a powrót Mane, choć spowoduje pewnie wycofanie Cou na „8”, może dodatkowo zwiększyć jego potencjał punktowy. Prostopadłe piłki w wykonaniu brazylijskiego magika to coś, na co tylko będą czekać szybkonodzy skrzydłowi z Afryki. Kwarte Salah – Mane – Fir (ten akurat w lidze się zaciął) – Cou naprawdę ma moc, która predystynuje Liverpool do walki o wyższe cele niż tylko top4.
[…] Tak jak w podsumowaniu kolejki – Coutinho może być dobrym wyborem. Potwierdził to także golem ze Spartakiem. Mi jednak jeszcze lepszą opcją wydaje się Mane – wraca do ligowych starć po zawieszeniu, kosztuje już tylko 9,4 i wydaje się stabilniejszym grajkiem niż Salah, o Firmino nie wspominając. Nie bez powodu Senegalczyka łączy się z Realem czy Juve, bo w międzyczasie, obok Coudramy, wyrósł na najważniejszego i najbardziej wpływowego piłkarza The Reds. […]
Comments are closed.