Wnioski po GW33

0

GW33 to była kolejka, po której śmiało można było stracić wiarę w sens Fantasy Premier League. Znowu rundę wygrało konto „zombie”, większość ludzi po wildcard zebrało baty, a blankowali nawet ci, których nigdy byśmy o to nie posądzili. Nie Panie Eden Hazard, po Tobie się akurat tego spodziewaliśmy.

Troll Wenger

Arsenal ma najłatwiejszy terminarz do końca sezonu, przyzwoitą formę, a Aubameyang bez problemów zaaklimatyzował się w Premier League. Tylko co z tego, skoro pewien Francuz na ławce trenerskiej już poddał ligę i stawia na Ligę Europy, niczym Mourinho rok temu?  71 minut Aubameyanga (2 strzały, 2 Key passy), Pana kapitana, zepsuło kolejkę niejednemu menadżerowi. Doszło do tego, że najlepszym piłkarzem meczu i najlepiej punktującym kolejki był Danny Welbeck (2 gole i asysta, może opcja na DGW37?). Naprawdę niedzielne, wiosenne popołudnie można było spożytkować lepiej niż oglądając mecz Kanonierów. Aha, z Soton na uwagę zasługują dwie asysty Cedrica i przyjemny terminarz w DGW37. Austin i Long jako trzeci slot? Jeśli nie boicie się, że wypadną w 10 minucie DGW (co mają w zwyczaju), to śmiało! Święci, w porównaniu do Arsenalu, muszą do końca walczyć o miejsce w lidze.

Troll Eden

Czasami naprawdę zastanawiam się, jak to możliwe, że gość umiejętnościami jest jednym z najlepszych piłkarzy ligi, a koniec końców blankuje prawie co mecz. Generalnie ten mecz to był mem – 23 do 5 w strzałach dla Chelsea i ostatecznie tylko remis. Mecz Joe Harta na takim poziomie, że niektórzy znowu krzyczą, iż to powinien być pierwszy bramkarz Anglików na Euro. Wszystko, co w FPL mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Pozdrawiam Williana (5 strzałów, 6 key passów) i Edena (5 strzałów, 3 key passy, 5 dryblingów). Jeśli szukacie fajnej różnicy, która w jednej kolejce może zrobić więcej niż niektórzy w dwóch, to uderzajcie po Arnautovicia – tak, znowu gra na szpicy.

Aha, Christensen to fraud sezonu. Bartek wyliczył, że miał go w swoim składzie w 12 meczach i jego średnia punktowa wyniosła 1,2 pkt. Pamiętacie, jak pisałem, że nie warto brać takich niepewnych piłkarzy jak Christensen, Davies czy Phil Jones? No, to choć raz miałem rację.

El Remontada

W pierwszej połowie pisałem na Twitterze, że to najgorszy mecz Manchesteru United, jak widziałem. Powinno być spokojnie 6-0, 7-0 dla City, a Sterling mógł już w przerwie brać piłkę za hat-tricka pod pachę. Nic z tego. Widocznie Czerwone Diabły nie chciały być klaunami, a Pogba chciał w końcu przeczytać, że jest dobrym piłkarzem, a nie pajacem z kolorowymi włosami. Potwierdziło się więc wszystko, co widzieliśmy – dla Guardioli priorytetem była Liga Mistrzów, dalej nie wiemy więc, jakim składem będzie grał na GW37, De Gea jest wspaniały, a Alexis Sanchez to prawdopodobnie najlepszy kandydat na kapitana wśród piłkarzy, na których Cię nie stać. I tylko ten blank Lukaku martwi, bo to potencjalnie najpopularniejsza opaska w DGW34.

„Przysięgam, że dotknąłem piłki!”

Harry Kane i Tottenham (złożyli oficjalną skargę) mają straszny ból tyłka o to, że to nie Anglikowi przyznali gola. Harold przysięgał nawet na swoją córkę, że miał kontakt z futbolówką po podaniu Eriksena. Niczego to już nie zmienia i ci, którzy zaufali Kogutowi, zdobyli jeden punkt. Błysnął Eriksen, wysoką formę potwierdził Alli, klasycznego klopsa odwalił Lloris. Martwi za to blank Sona – w połączeniu z szybką zmiana Koreańczyka, w głowie pojawia się niepewność, czy Pochettino w którymś z meczów DGW nie sprawdzi Lucasa/Lameli (na szczęście też był fatalny). Im bliżej podwójnej kolejki, tym więcej stresu.

Co jeszcze wiemy?

  • Mahrez (1 strzał, 2 key passy) testuje naszą cierpliwość i znowu blankuje w potencjalnie łatwym meczu, podobnie jak i obrona Lisów. Strzelił za to, ponownie, Jamie Vardy (tradycyjnie, poniżej 30 kontaktów z piłką).
  • Mecz Evertonu z Liverpoolem był tak słaby, że nie zasługuje na zbyt wiele słów – van Dijk zanotował czyste konto i chyba wypada zostawić go na DGW.
  • Forma Newcastle zasługuje na pochwałę, a tacy piłkarze jak Dummett czy Lejune to super opcje na DGW37.
  • Brighton zawiodło, brak clean sheeta boli jak sierpień w wykonaniu Harry’ego.
  • Do końca sezonu zapomnijcie o Watfordzie.
  • Wood znowu zapunktował.