FPL powraca, czyli co jutro powiemy?

0

Tyle miesięcy fplowej posuchy, że już prawie zapomnieliśmy, jak ta gra potrafi zepsuć weekend już w sobotę o 12:30, gdy nasz kapitan znajduje się na ławce. A teraz humor może zepsuć już w środę o 18. Dlatego zastanówmy się, jakie teksty najczęściej zostaną wypowiedziane przez najbliższy tydzień? Nie, to nie przypadek, że większość z nich jest negatywna. Kilka miesięcy minęło, ale to wciąż to samo, stare, niedobre FPL.

Rick And Morty Facepalm GIF - Find & Share on GIPHY

  • „Chciałem go kupić” – już jutro o 19:23 okaże się, że połowa z nas marzyła o McBurnie’m, a druga połowa zawsze wolała Egana od Lundstrama. Niestety za takie gdybanie punktów w FPL nikt nie przyznaje.
  • „Kane za Aubameyanga – chyba no brainer?” – tak często na Twitterze moi internetowi koledzy podsumowują moje rozkminy. Nie winię ich, ale tak, wszyscy będziemy szli za tłumem i szukali piłkarzy premium, którzy są w formie. W GW+ nie ma czasu na cierpliwość.
  • „PEP TY … (Wstaw dowolne wyzwisko)” – Pep Guardiola. 5 zmian. Jak do tego doszło – nie wiem. Ale wiem, że to wszystko zapowiada tragedię. Trzymajcie się tam z tym Kunem na kapitanie.
  • „Lundstram się skończył” – gdy Lundstram usiądzie na ławce, a jego miejsce zajmie jakiś Berge na kiju.
  • „LORD LUNDSTRAM, KOCHAM CIĘ” – gdy Lundstram wejdzie z ławki i zrobi to, czego szczerze w jego wykonaniu nienawidzę, czyli wpierdzieli bramkę. Niektórzy do tego dodadzą oznaczenie @filipmfn i tekst „DALEJ GO NIE MASZ? HAHA”. Wszyscy oni będą mieli rację.
  • „Gdzie się usuwa konto?” – w połowie domów tekst ten zostanie wypowiedziany jeszcze w środę, pozostałe 50% użytkowników wypowie ten tekst chociaż raz przed niedzielnym wieczorem.
  • „a mogłem posłuchać chłopaków/młodych wilków ze Spojrzenia z Kanapy…” – a nie, tego nikt nie powie, sorry!
  • „Dobra grajcie sobie w to gówno, ja odpuszczę, wolę real life” – ten moment od niedzieli do poniedziałku, gdy postanawiamy nie grać w tę głupią grę. Potem okazuje się, że nasze słowa to w sumie były wyrwane z kontekstu i będziemy już planować, jak najlepiej wykorzystać free hita.
  • Ten sezon jest dziwny” – szukając usprawiedliwienia dla swojego słabego wyniku.
  • „Wolę grać nieszablonowo” – gdy w poniedziałkowy poranek zobaczymy strzałkę czerwoną jak cegła, bo woleliśmy mieć na kapitanie Jesusa zamiast Aguero.
  • „przecież KDB był gruby na fotkach” – gdy zamiast Belga wybraliśmy umięśnionego Salaha, a to ten ryży strzeli dwa gole.
  • „Pepe Reina jak ja Cię nienawidzę / nigdy nie będziesz Dudkiem!!!” – gdy wiecznie łysy Hiszpan po raz kolejny wyjmie piłkę z siatki, a my akurat nie potroiliśmy ofensywy Chelsea. Albo po prostu, bo nie lubimy łysego karakana i obwiniamy go za wygryzienie polskiej legendy bramkarstwa z ekipy Liverpoolu.
  • „dobrze mi dziś poszło, chyba będzie awans” – wypowiedziane w sobotę o 20:30. W niedzielę zobaczymy w tabelach czerwone strzałki, bo innym poszło lepiej. Wtedy zwalimy winę na Chińczyków (do tego nie muszą nawet zjeść nietoperza) i konta zombie.
  • „po co ja potrajałem Aston Villę?” – w momencie, gdy AV dostanie drugi oklep do zera, a nam przypomną się flashbacki z Wietnamu, tzn. z potrojenia Brighton. Duffy, my pamiętamy.
  • „Aguero boi się petard” – gdy Aguero usiądzie na ławce, bo boi się koronawirusa. Albo po prostu dlatego, że Pep posadził go na ławce.
  • Liverpool już ma mistrza i nie chce mu się grać” – gdy Everton tym razem dla odmiany stawi opór i Origi do spółki z Trentem i Mane nie rozbiją The Toffees.
  • …. (Wstaw nazwisko kogoś, kto strzeli dwa gole) to najlepszy piłkarz na świecie” – gdy ktoś, po kim się nie spodziewaliśmy, zrobi nam kolejkę na zielono.
  • a mogłem mu dać triple” – nie mylić z tryplem. Gdy nasz kapitan strzela trzy gole i zaskakuje nawet członków swojej rodziny, o trenerze i menadżerach FPL nie wspominając.
  • pewnie ma koronawirusa” – gdy którykolwiek z naszych pewniaków wyląduje na trybunach. To będzie obecnie najpopularniejsza wymówka dla naszych gównianych wyborów.
  • „Oh Lys Mousset, przed tą kolejką go miałem!” – wspominamy czasy, gdy było normalnie. Ale zmartwię Was – to było ponad trzy miesiące temu, a przez ten czas Mousset zdążył pewnie przejść całego Wiedźmina 3, Red Dead Redemption 2 i przy okazji spłodzić dwójkę dzieci.

Nawet jeśli powyższych tekstów nie powtórzycie i Was nie śmieszą, to na szczęście mamy więcej czytania dla Was: