Przerwa reprezentacyjna to moim zdaniem pierwszy sensowny moment sezonu, kiedy warto zastanowić się nad wykorzystaniem wildcard w #FPL. Jak wyglądałby mój skład, gdybym dziś aktywował dziką kartę?
Zakładam, że każdemu z nas skład mógł potanieć (w kwestiach FPL zawsze jestem pesymistą), dlatego tak złożona drużyna kosztuje mniej niż początkowe 100 milionów. Jednocześnie wybieram wszystkich piłkarzy po aktualnych cenach, co dodatkowo utrudnia zadanie, ale dam Wam ogólny wgląd na to, jak skonstruowałbym swój zespół.
Bramka – oszczędzać czy szaleć?
Bramkarz to pozycja często traktowana po macoszemu i w jej przypadku notorycznie wybiera się najtańsze rozwiązania. Choć nie zawsze jestem fanem takich wyborów (sam mam teraz De Geę), to w długofalowym rozrachunku prawdopodobnie wybrałbym Fostera. Krychowiak i Barry w środku pola? Evans, Dawson, Hegazi, McAuley jako stoperzy? Jestem na tak. Tylko 6 czystych kont w ubiegłym sezonie musiało mocno zaboleć Pulisa i teraz powinniśmy zobaczyć szybki progres pod tym kątem. Do tego Elliot, który jest jedynym, grający golkiperem za 4 miliony. Bramkarze – 8,5 miliona.
Marcosie prowadź
Obrona to kolejna zagwozdka – czy warto w nią inwestować? Na pewno warto w Marcosa Alonso i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Stawiam, że to gość, który zdobędzie ponad 200 punktów w tym sezonie, wykonując rzuty wolne i będąc celem kornerowych dośrodkowań. Do tego Jones, który póki się nie połamie, to powinien grać w silnej ekipie i Mbemba, czyli póki co jedyny aktywny obrońca za 4 miliony. Defensywę uzupełniliby Cedric (jak jest za 5 milionów, to po co przepłacać za Bertranda?), bo defensywa Soton zawsze jest solidna (nawet bez Bednarka, hehe) i Kyle Naughton, który gra na wahadle. Swansea, choć jest stawiana w gronie faworytów do spadku, może jakieś czyste konta ugrać, bo Clement to dobry trener i dba o zabezpieczenie tyłów. Obrona = 25,7.
Update – Mbemba podobno wypada na trzy miesiące, więc za niego wjechałby inny kasztan w cenie 4 milionów (Rangel czy inny Rosenior), bez większych nadziei na jego grę.
Wildcard sponsorowany przez pomoc premium
Pomoc to aż trzech grajków premium. Christian Eriksen, niezwykle rozpędzony mózg Tottenhamu, który jednocześnie jest etatowym wykonawcą stałych fragmentów gry. Z duetu Duńczyk/Alli, to ten pierwszy wydaje mi się lepszym rozwiązaniem i potencjalnie ma wynagrodzić brak Kane’a. Do tego David Silva, który po ścięciu włosów zyskał u Guardioli miano nominalnego ofensywnego pomocnika i gra znacznie wyżej niż De Bruyne. Ze swoją wizją powinien często asystować, a w tak silnej drużynie pewnie i goli mu nie zabraknie. Stawkę grajków premium uzupełnia Pogba – w starciu jego z Mikim stawiałbym na Francuza, bo ma pewniejsze miejsce w składzie i gra całe mecze. To szczególnie cenne przy zabójczych kontratakach wyprowadzanych przez Diabły w ostatnich minutach spotkań.
Pomoc uzupełnia dwójka dobrych, potencjalnie solidnie punktujących zawodników. Matt Phillips, który jest jednym z ulubieńców Tony’ego Pulisa i na zmianę z Chrisem Bruntem bije stałe fragmenty gry. Jednocześnie gra w zasadzie jako gość podwieszony pod wysuniętego snajpera, więc swoje trafienia powinien zanotować. Do tego Richarlison, czyli kandydat na brazylijskiego Szerszenia roku. Jeszcze rok temu wstydziłbym się polecać Wam kogokolwiek z Watfordu, ale pod wodzą Marco Silvy to może być zupełnie inna ekipa niż bezjajeczna grupa dowodzona przez Mazzarriego. Richarlison może stać na czele tej wesołej gromadki. Pomoc = 37,9.
Napad bez Kane’a, czyli zawał co kolejkę
Napad to również całkiem klasowa gromadka. Wszystko otwiera Lukaku – tutaj wystarczy spojrzeć na % posiadań, żeby wiedzieć, dlaczego z Belga zrezygnować (na razie) nie można. Firmino jest obecnie w najlepszej formie z całego ofensywnego trio Liverpoolu, a dodatkowo jest najtańszy i strzela karne, więc to nim zabezpieczam sobie gole The Reds. Początkowo bałem się, że będzie poddany rotacji (Sturridge/Solanke), ale prędzej znajdzie miejsce na skrzydle, niż usiądzie na ławce. Stawkę zamyka sympatyczny, meksykański Groszek, który ma przed sobą sprzyjający terminarz i instynkt strzelecki imienia Gerda Muellera. Meczów West Hamowi nie wygra, ale swoje wturla. Napad = 27,4.
ŁĄCZNIE: 99,5
Czy to kompletny skład? Nie. Już w momencie opisywania zastanawiałem się, czy to wszystko w ogóle ma sens. Jednak tak zawsze jest w przypadku wildcard. Wątpliwości pojawiają się aż do momentu startu kolejki, a wtedy okazuje się, że egipska pantera zapunktuje lepiej niż Firmino, a Alli i Kane wyśmieją podania Eriksena i całe misterne planowanie idzie w piździec. W tym wypadku nie ma złotego środka, a logikę trzeba podeprzeć czujem i szczęściem.
Jednocześnie podstrzymuję swoją decyzję, że to nie jest najlepszy moment na wildcard. Choć też niezwykle mnie kusi i wiele rzeczy w swojej ekipie bym zmienił, to równocześnie zbyt wiele jest niewiadomych, by podejmować świadome decyzje. Oczywiście liczę się z tym, że stracę w tej kolejce, mierząc się z licznymi, dopieszczonymi kadrami, ale biorę to na klatę, licząc na większe korzyści w ogólnym rozrachunku. Zamierzam odpalić wildcard w okolicach 6-9 kolejki, gdy składy i forma poszczególnych zespołów już się wykrystalizuje.
A czy Wy skorzystaliście z Wildcard?
Zobaczcie nasze porady przed GW4 i kilka szalonych typów, które mogą zrobić różnicę.