Życie depcze wyobraźnię – tak kiedyś rapował Pan Wojtek Sokół. Nie zmienia to faktu, że niektóre rzeczy możemy sobie wizualizować i nawet wobec sezonu FPL możemy mieć pewne oczekiwania. Przynajmniej do momentu, gdy wieże lub Guardiola zdzielą nas mokrą szmatą przez mordę. Czego ja, niżej podpisany menadżer FC Kasztanów, oczekuję od tego sezonu Fantasy Premier League?
Top10k
Tutaj nic się nie zmienia i rok w rok cel jest niezmienny. Top10k sprawi, że uznam sezon za dobry, choć zawsze gdzieś w marzeniach przewija się ten lepszy wynik, czyli czołowe 5 tysięcy. Konkurencja rośnie jednak na tyle (pewnie luźno przekroczymy 10 milionów kont), że w zasadzie i top 20 tysięcy można uznawać już za duży sukces. No ale nie po to prowadzi się bloga o FPL, by celować nisko, racja? Racja?
Jestem wyciszonym kwiatem lotosu
Oazą spokoju. W tamtym sezonie zachowałem dużo luzu. Moi zawodnicy wypadają przez covid? Ja oddycham. Mój nieszablonowy kapitan obsrał zbroję? Ja łagodnie uśmiechnięty. Wybór 50/50 nie wypalił? Ja zachowuję kamienną twarz. Czułem się tak spokojny, co najmniej jakbym regularnie uprawiał jogę i był trenowany przez Phil Jacksona. Była to miła odmiana po poprzednich sezonach, gdzie co drugą kolejkę darłem japę, jak to FPL jest obrzydliwe oraz jak to wkurza mnie ta głupia gra. Oczywiście nic z tym nie robiłem i w kolejnym tygodniu wkurzałem się tak samo. W sezonie 2021/2022 dopiero ostatnie kolejki i DGW napsuły mi trochę nerwów, przez co przybyło mi kilka siwych wąsów, ale poza tym luz i dystans.
Plan jest taki, by podobny luuuuz pokazać w tym sezonie. Wziąłem Kejna na GW1, a to Haaland ustrzelił hat-tricka? Potężna wichura. Robbo zdobył więcej punktów niż James i Mount razem wzięci? Łamie duże drzewa. Obrona premium serio się przeterminowała? Trzciną zaledwie tylko kołysze.
Dużo luzu życzę i Wam i sobie.
Coś tam pisać
Bo coś tam pisać, to lepiej niż nie pisać, jak to mawiał mój przyjaciel Smarki Smark. A jak przy okazji od czasu do czasu uda się coś tam nagrać, to i tak będzie lepiej niż w przypadku rapera z Gorzowa w ostatnim 10-leciu. Wierzę, że jak nie będzie covida i przekładanych meczów, to motywacja do cotygodniowego pisania jednego/dwóch tekstów będzie większa. A jak przy okazji od czasu do czasu ktoś napisze, że fajny tekst, to już w ogóle humor gituwa.
Nie no tak serio – w tym roku zadbamy o to, żeby Spojrzenie z Kanapy żyło swoim życiem i żeby contentu nie brakowało nawet w trakcie przerw reprezentacyjnych. Słowa zostały rzucone i oby nie na wiatr.
Notować obejrzane mecze
Dodatkowe dwa cele, bardziej związane z samą Premier League i moim oglądanie meczów, to:
- zapisywać sobie wszystkie obejrzane mecze z sezonu – jestem ciekawy, ile się tego łącznie uzbiera i ile godzin rocznie „marnuję” na oglądanie piłki nożnej,
- mecze o 16:00 oglądać bez flashscore i twittera, w ogóle ograniczać twittera w trakcie meczów – więcej chcę czerpać radości z ich oglądania niż z regularnego tweetowania o tym, jak słaby jest Manchester United.
Niestety może być tak, że Manchester United nie da mi wyboru i mój roast na twitterze wybuchnie już w niedzielę, ale cóż. Cele są, zobaczymy, jak z ich realizacją.
Wierzyć w intuicję
Czasem, gdy ma się czuja, że coś wypali, to lepiej zrobić -4 i ewentualnie żałować, niż tego -4 nie zrobić i cieszyć się ze stagnacji oraz smutnej egzystencji. W tamtym sezonie przespałem kilka odważnych decyzji, straciłem z tego powodu solidne kilkadziesiąt punktów i chciałbym tego błędu nie powtarzać. Jak tracić punkty i szanse na dobry sezon, to chociaż na swoich błędach oraz na podstawie swoich decyzji, a nie decyzji szablonu. Nawet jeśli na GW1 zacznę bezpiecznie, to potem w miarę możliwości będę starał się wyprzedzać szablon.
Wygrać jakąś mini ligę
W końcu nie po to inwestujemy w prywatne ligi, żeby ich nie wygrywać, racja? Zazwyczaj co roku przynajmniej jedną ligę z kumplami udaje się wygrywać, podobne cele mam na ten sezon. Czy się uda? Time will tell what will tell, ale jestem dobrej myśli. A jak przy okazji wygram jakąś większą mini ligę, to się przecież nie obrażę. Może za wygraną kupię PS5? Kto wie, kto wie…