Wnioski z GW30 – Kane przyćmił Bruno

0
Wnioski z GW30 – Kane przyćmił Bruno

Byliście zajęci świątecznymi przygotowaniami? Może dostaliście szlaban na mecze od swojej drugiej połówki? Spokojnie, wszystkie spotkania obejrzeliśmy za Was albo chociaż sprawdziliśmy statystyki i przyznajemy, że nie był to uciążliwy obowiązek. W końcu w Premier League naprawdę się działo!

Krzysiek Jaensch:

CHE 2:5 WBA

Dzień meczów do święconki rozpoczęliśmy na Stamford Bridge, gdzie mieliśmy rozgrzać się przed emocjami w kolejnych spotkaniach. Mało kto spodziewał się przerwania serii czternastu spotkań bez porażki Tuchela w spotkaniu z West Bromem. Prawie nikt nie przypuszczał, że ekipa Big Sama zdoła strzelić bramkę, a już tylko prorocy mogli przewidzieć, że WBA strzeli 5 bramek, Johnstone zaliczy asystę, a Pereira zrobi 21 punktów. Nostradamus, jesteś tam?

Niespodzianki czekały nas już godzinę przed meczem, kiedy pojawiły się wyjściowe jedenastki. Na tę WBA oczywiście mało kto spojrzał, za to w Chelsea zabrakło Havertza, Mounta i Christensena. Nie minęło pół godziny spotkania i okazało się, że wyjściowe składy są mało istotne, a to za sprawą wylewów w rozegraniu ekipy Tuchela, które dwukrotnie faulami pudrował Thiago Silva. Nie zrobił tego jednak na tyle dyskretnie by uniknąć dwóch żółtek (hehe, bo kumacie, Wielkanoc). Jeśli nie oglądaliście tego meczu, to warto obejrzeć chociaż skrót, my skupimy się na personaliach:

    • Alonso tylko 3 oczka, ale na prawdę przyzwoity występ. Oczywiście w ataku, bo długimi fragmentami widywaliśmy go w polu karnym rywala częściej niż we własnym. Dwa strzały w słupek (z czego jeden dał asystę) mnóstwo kontaktów w jedenastce, gra praktycznie jako skrzydłowy. Wiem, że Ameryki nie odkrywam, ale Alonso śmierdzi punktami w najbliższych kolejkach, tym bardziej, że terminarz Chelsea nie wygląda strasznie:
    • James do czujnej obserwacji. Anglik podobnie jak Alonso grał bardzo wysoko i praktycznie to na tej dwójce była zawieszona prawie cała gra ofensywna ekipy Tuchela.
  • Ziyech podawał jak zawodnik klasy B i to z całym szacunkiem do zawodników Pogoni Wiskitki. Całe szczęście, że musiał zrobić miejsce Christensenowi w 33. minucie.
  • Mount pewnie miał odpocząć po meczach reprezentacji, ale musiał się spiąć na drugie 45 minut po tym, jak Pulisic nabawił się kontuzji wbiegając na boisko przed drugą połową. Werner podarował Anglikowi bramkę, ale poza tym nie pomógł zespołowi. Dużo lepsze wrażenie sprawiał Kovacić, ale to nie typ pomocnika do FPL.
  • Werner to jest jakieś nieporozumienie. Psycha is sitting, bo trudno znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie dlaczego nie próbował strzelać po podaniu Alonso w drugiej połowie. Owszem, asysta odnotowana, ale blokada psychiczna wyraźnie zaczyna ciążyć.

Jeśli chodzi o ekipę Big Sama, to mimo wysokiego zwycięstwa, nie jestem przekonany co do szukania wśród nich zawodników do swojego zespołu. 60 minut gry przeciwko dziesięcioosobowej Chelsea mogło trochę rozmyć obraz tego, jak ekipa z The Hawthorns będzie sprawowała się w końcówce sezonu. Nie można nie wspomnieć o Pereirze, jednak to jego pierwsze punkty po dziewięciu blankach z rzędu. Robinson strzela tylko Chelsea, więc jeśli WBA jakimś cudem się utrzyma, to pamiętajcie o tym w kolejnym sezonie.

LEE 2:1 SHU

Po solidnej rozgrzewce na Stamford Bridge przyszedł czas na zimny prysznic na Elland Road. Przyznaję się, że pod koniec pierwszej połowy powoli przymykałem oko. Mecz bez historii. Obserwowaliśmy Sheffield męczące się przy konieczności wymiany kilku podań i Leeds, które zmuszone było do ciągłego budowania ataku pozycyjnego, dopiero pod koniec meczu mając okazję do wyprowadzania kontr.

Nikt o zdrowych zmysłach nie rozważa już zawodników Szabli. Nie zmieni się to po tym spotkaniu. Jedyny celny strzał Osborna zamieniony na bramkę, posiadacze Dallasa i Mesliera nie lubią tego.

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli chodzi o posiadanie zawodników Marcelu Bielsy. Dobrą informacją dla 25% graczy FPL, którzy są w posiadaniu Dallasa jest to, że nadal zajmuje on miejsce w środku i na bokach pomocy. Zaliczył trzy groźne strzały z czego jeden obił spojenie słupka z poprzeczką. W oczy niezmiennie rzucał się Raphinha (17%) co rusz obsługując kolegów z zespołu celnymi podaniami – 4 key passy. Mogło się skończyć na czymś więcej niż jedna asysta. Gorszy występ Bamforda (49%), który prawdopodobnie rozpocznie wielką wyprzedaż Anglika.  Wystarczy rzut oka na najbliższe spotkania Leeds, żeby stwierdzić, że łatwiej o gole w najbliższym czasie nie będzie.

Pozostałe wnioski Filipa:

  • Salah nawet jak kaleczy, to strzela. Strzelił z Arsenalem, strzelił wczoraj, a nie miało to nic wspólnego z dobrymi meczami Egipcjanina. 5 strzałów mimo miernego meczu? Tak to robi Momo. Jota? Tak, to może być must have każdego wildcarda. Z Kanonierami dwa uderzenia, dwa gole, a Firmino zdaje się być już przeszłością i pierwszym do wylotu z trio ofensywnego Jurgenpoolu.
  • DCL jest w formie imienia Watkinsa? Bamforda? Nawet nie wiem kogo, ale w formie jest fatalnej. 2 strzały, bez trafienia, a powinny być minimum dwa gole na jego koncie. Richarlison strzelał 6 razy, z podobnym skutkiem, a Digne z 3 kluczowymi podaniami zakończył z jednym oczkiem. Ból i cierpienia, gdy wierzymy w Everton.
  • Wolves i nadzieja na czyste konta? Bez Boly’ego nastąpiła szybka weryfikacja radosnej ekipy Nuno. Lingard (gol, asysta, 2 strzały)? Czy to obecnie najlepszy piłkarz Premier League? Żarty żartami, ale to obecnie piłkarz z najwyższą średnią punktową w FPL, świetnym porównaniem jakości do ceny, a terminarz WHU zachęca, by w Anglika inwestować. I szkoda tylko, że Antonio znowu coś sobie zespuł.
  • United nawet w średniej formie wygrywa mecze i chociaż do porywającego stylu Czerwonym Diabłom daleko, to gole Rashforda (znowu kontuzjowany / prawie kontuzjowany) i Greenwooda dały zwycięstwo. Bruno z Pogbą na boisku – asysta, 4 strzały, 4 key passy. Nie jest źle i jak dla mnie Portugalczyk to dalej must have w kontekście całego sezonu. Wymienianie go to proszenie się o kłopoty.
  • Koło rotacji Guardioli toczy się w takim tempie, że nie przywiązywałbym się do nikogo z City. Lada moment rewanż z BVB, mistrzostwo blisko, a nawet pół-rezerwy oklepały Leicester bez większych kłopotów. 3 key passy KDB i obicie obramowania bramki, 3 strzały Mahreza, gol Jesusa, zmartwychwstanie Mendy’ego. Kto zagra z Leeds? Nie wiem, ale ten, kto zagra, może i powinien być kapitanem.
  • Miał być pogrom z Sheffield, a był Pawi zawód. Bamford – 2 strzały i blank. Raphinia z asystą, 3 uderzeniami i 4 key passami. Dallas? Obił poprzeczkę. Patrząc na terminarz, to z Leeds trzeba się ewakuować. A gdybym miał zostawić tylko jednego podopiecznego Bielsy w składzie, to bez wątpienia byłby to Raphinia. I tyle.
  • Dwa gole Kejna, a mogło i powinno być więcej. 7 strzałów mimo słabego meczu Spurs? Crazy guy. Bałbym się grać bez Harolda w tę grę, a lada moment DGW i posypie się dużo triple na Angliku. Reguilon 2 key passy,  Son z ławki nic, ciężko będzie tutaj potrajać Koguty i liczyć na zbawienie.
  • Aston Villa może strzelać bez Grealisha? Szok. Tym bardziej szok, że to były dwa gole Trezegueta, który nigdy nie strzelił złotej bramki na Euro 2000. Watkins wreszcie z trafieniem, Traore z asystą, ale z ekipy The Villans chyba i tak najłatwiej się po prostu ewakuować:

Czaicie, że maszyna miała rację?