Też macie takie wrażenie, że te ostatnie kolejki są takie nudne i szablonowe? Wszyscy przygotowują się do blank gameweek, robią takie same transfery i kapitanują Salaha? No cóż, to przecież nie powód, żeby nie podzielić się z Wami swoimi wnioskami. Szczególnie, że piłkarsko działo się wiele, a kilku uznanych menadżerów znowu się skompromitowało.
Gra wyjazdowa Evertonu boli
Jeśli ktoś zastanawia się, jakie wyznaczniki świadczą o tym, że dany zespół jest fatalny, to za kryterium można przyjąć liczbę strzałów jaką w kierunku jego bramki oddało Burnley. W przypadku meczu z Evertonem było to aż 21 uderzeń. Dla porównania z fatalnym Southampton The Clarets oddali tylko 9 uderzeń, ze Swansea 13. Auć. Nie dziwi więc chyba nikogo, że Everton w wyjazdowej tabeli plasuje się na przedostatnim miejscu, z jednym zwycięstwem, a gorszy jest tylko West Bromwich. Warto wspomnieć również, że dla ekipy Seana Dyche’a był to pierwszy wygrany mecz… od 12 grudnia.
Co w kwestii BGW? Sigurdsson wygląda jak krzywdzony systemem, instrukcjami taktycznymi, pozycją, Pickforda ranią jego upośledzeni obrońcy, a Walcott dużo i szybko biega, dużo (3 shoty) i niecelnie strzela. Dramat. Aha, przypomnę tylko, że w blank gameweek Everton gra na wyjeździe…
Son błyszczy w domowych meczach
Miałem trochę wyrzuty sumienia, że zdecydowanie odradzałem wszystkim Sona, zasłaniając się rotacją z Lamelą i Lucasem Mourą. Teraz Koreańczyk odpalił, a wielu patrzy na mnie z nienawiścią w oczach, Michała znienawidził jego współlokator i tak się kręci świat FPL. Inna sprawa, że jeśli już mieć Koreańczyka, to tylko na mecze domowe. Ostatni raz na wyjeździe skrzydłowy Spurs strzelił 2. grudnia.
Kolejna kwestia to Harry Kane, czyli kapitan 80% z nas na najbliższą kolejkę. Dalej kręci niesamowite liczby jeśli chodzi o shots per game (po tylu strzałach 50-tek niejeden widziałby UFO), ale uspokoił się ze strzelaniem goli. Dlatego wszyscy siedzimy w strachu, czy podczas tego meczu, kiedy wreszcie odpali jakąś karetę, będzie jednocześnie naszym kapitanem.
Wenger, odejdź, prosimy
Wszyscy prosimy o odejście Wengera. Już ze zwykłej przyzwoitości i szacunku do Bartka, który ma tego pecha i kibicuje Arsenalowi. Kanonierzy kompromitują się już z każdym – to nie tylko City, ale też Brighton i jakiś klub ze Skandynawii, którego nazwy nawet nie chce mi się sprawdzać. Okazuje się, że to nie Lacazette był problemem (Aubameyang wzorem kolegi z Francji – najmniej kontaktów z piłką w drużynie i 3 BPSy), ale cały system gry. Nie odpalił Mkhitaryan (choć wykonuje kornery – ciekawa opcja, 3 strzały, 3 key passy), a Iwobi już dawno powinien grać w drużynie na poziomie Watfordu. Obrońców, za których plecami broni Cech, nie ma nawet co rozważać.
Arsene’a prosi już nawet Królowa, jak można być tak bezczelnym i zasiedziałym? Wrósł w ten Arsenal jakby był co najmniej jakimś Entem.
Antonio Conte, czyli jak nie grać w piłkę nożną
0.13 – Chelsea's xG (Expected Goals) total of 0.13 versus Manchester City yesterday is the lowest by a 'big six' club in a Premier League game since April 2010 (Man City; 0.13 v Arsenal). Walking. pic.twitter.com/vSRyPE5ttg
— OptaJoe (@OptaJoe) March 5, 2018
W niedzielę miałem tę nieprzyjemność oglądać pierwszą połowę meczu Barcelony z Atletico, więc z nie lada optymizmem przełączyłem się na mecz na Emirates. Błąd, to było jeszcze większe zgrzytanie zębów. Rozumiem, gdyby to był mecz w ostatniej kolejce, gdy wszystko już wiadomo, a Chelsea szykuje się na jakiś finał FA Cup, ale przypominam, że trwa zażarta walka o miejsce w top4. No właśnie, zażarta.
This is incredible. Never ever should happen in a Premier League game.pic.twitter.com/ZCPJW6lP7N
— Adam Newson (@AdamNewson) March 4, 2018
Jeśli przegrywasz 0-1, a w 60 minucie dwóch Twoich napastników siedzi na ławce, to raczej nie ma o czym rozmawiać. Taki klub nie zasługuje na miejsce w czwórce. Z kolei City zagrało dobrze, w pełni kontrolowało mecz (ponad 900 podań(!)), ale nie dążyło za wszelką cenę do strzelania goli, co w kontekście FPL martwi. Opcją znów jest za to David Silva – 3 strzały, 3 kluczowe podania i niewykluczone, że po wildcard wyląduje w ekipie FC Kasztanów.
Powiew nadziei? Nie, ta sama beznadzieja
Niech Was nie zmyli ta szaleńca pogoń United za Crystal Palace – to wciąż był słaby mecz w wykonaniu Diabłów, w pierwszej połowie wręcz beznadziejny. Alexis (9 strat, 71% skuteczności podań) dalej wygląda jak człowiek z innego świata, który częściej myśli o swoich psach, Pogba (0 key passów) chyba naprawdę uwierzył, że Juventus odkupi go za połowę ceny, a Lingard z Chelsea to był łabędzi śpiew. Wnioski w kwestii Czerwonych Diabłów są niezmienne – tylko De Gea, reszta to niepotrzebne, najczęściej drogie i rotowane ryzyko. Lukaku to wciąż 1/2 Kane’a, jeśli chodzi o potencjał punktowy.
The best goalkeeper in the world, no question about that. [via @mufcgif] #MUFC pic.twitter.com/arosgHuJjM
— RedMancunian (@RedMancunian) March 6, 2018
Z kolei z Crystal Palace Benteke czy Townsend to mogą być łakome kąski na BGW31, szczególnie, że Belg jest ostatnio bardzo regularny.
Liverpool pewniakiem
Pierwszy raz od dawna oglądając mecz Liverpoolu, czułem tę pewność, że The Reds w stu procentach kontrolują rozwój sytuacji i łatwo wygrają mecz. To był styl gry, który określa mistrzów. Pewne wypunktowanie i pełna dominacja. Co prawda tym razem zbyt wielu punktów Salah, Mane i Firmino nie dali, ale potwierdzili, że są oznaką regularności i tym, czego w FPL potrzebujemy. Kolejny dobry mecz van Dijka, Kariusa i Robertsona (wciąż upieram się, że on akurat będzie rotowany) sprawia, że nawet ta inwestycja w defensywę nie wygląda już tak źle i szaleńczo. Zwłaszcza, że gol Holendra to kwestia tygodni a nie lat.
Co jeszcze warto wiedzieć o tej kolejce?
- Bracia Ayew i Carvalhal na ławce to te promyki słońca, które mają uratować Swansea przed degradacją
- West Ham niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej – poza Antonio i Arnautoviciem nie widzę tam opcji na punkty
- Jeśli już zdaliście sobie sprawę, jak fatalny na wyjazdach jest Everton, to teraz pomnóżcie to przez trzy i macie obraz West Bromwich Albion w co drugim meczu
- Watford ogarnął się defensywnie, ale ofensywnie cierpi. W sumie to samo można powiedzieć o Stoke
- Riyad Mahrez ma potencjał, by być najlepiej punktującym zawodnikiem następnej kolejki
- Wood/Ayew/Murray (o ile nie wygryzie go Locadia) to obecnie najlepsze typy na trzeci slot w napadzie
- + taki luźny wniosek w gratisie – Gross jest za dobry na Brighton.
Posłuchaj naszego podcastu z podsumowaniem kolejki nr 29.
Sprawdź, co warto wiedzieć o blank gameweek.