Wnioski po GW2 – część 1

0

Druga kolejka szybko sprowadziła na ziemię tych marzycieli, którzy myśleli, że sto punktów w FPL to norma. Blanki Salaha, Kejna i kilku innych szanowanych piłkarzy przyniosły cholernie niską średnią na poziomie trzydziestu punktów. Co wiemy w trakcie GW2?

City jest z innej planety

Po prostu. Choć mecz zakończył się remisem, to Manchester City niesamowicie zdominował Tottenham. 30 strzałów z finalistą Ligi Mistrzów, w meczu rozgrywanym po 11, to coś, czego czasem nie udaje się osiągnąć z beniaminkami. To chore. I nawet jeśli mecz zakończył się remisem, to i tak po wczoraj wiemy, kto jest głównym faworytem do walki o mistrzostwo. A co wiemy pod kątem Fantasy Premier League?

manchester city tottenham fpl

Zdrowy KDB to najlepszy piłkarz tej ligi. Ostatnie 10 meczów De Bruyne to jego 11 asyst, a przecież nawet nie wszystkie z nich zaczynał w wyjściowej jedenastce. 9 kluczowych podań w meczu na szczycie, dwie asysty, holy shit. 9,5 za Belga to promocja. Sterling znowu z golem (6 strzałów) i znowu potwierdził, że jest niezmienialny. Z rzeczy niepokojących – Anglik ma już dwie kartki. Bernardo, Aguero czy Mahrez to na ten moment strzały w ciemno, a nie pewniaki.

Tottenham pod kątem FPL to z kolei tykająca bomba – nie wiemy, kto zrobi miejsce dla Sona, na jakiej pozycji docelowo będą grać Ndombele (świetny) i Lo Celso, a także co to oznacza dla Alliego, Lameli i Lucasa. Nie wiemy nic, poza tym, że Kane na pewno będzie na szpicy i na pewno swoje 20-kilka goli strzeli. Dlatego osobiście wystawiam rękę i daję Harry’emu prowadzić się przed meandry kolejnych rund spotkań.

Btw. Jesus ma już 2 gole nieuznane przez VAR. Po meczu nie wydawał się fanem tego technologicznego rozwiązania.

Czy Pukki to zbawiciel FPL?

Moim zdaniem nie. To bardzo fajny napastnik, ale kupowanie go w tym konkretnym momencie, to gonienie punktów, które już uciekły. Ten hat-trick już wpadł (6 strzałów, 100% zaangażowania w gole drużyny), it’s gone. Drugi raz Newcastle dopiero w drugiej połowie sezonu. Warto także wspomnieć, że na ten moment Fin ma expected goals poniżej 2, a na koncie cztery gole. Czy utrzyma taką chorą średnia, z Chelsea, West Hamem i City, które są jednak silniejszymi drużynami niż Sroki? Wątpię. Za to jako fajna i tania alternatywa pokazał nam się Cantwell – na razie 2 mecze po 90 minut, a wczoraj dwie asysty i 5 kluczowych podań. I to wszystko za 4,5! Lepsza opcja od Dendonckera?

Newcastle zgodnie z oczekiwaniami – beznadziejne w ofensywie i przeciętnie w defensywie. Nawałka nie byłby dumny, faken.

Przyspieszenie Arsenalu

Gdy Aubameyang (w pierwszej połowie na prawym skrzydle niewidoczny), Pepe i Lacazette nabiorą rozpędu, to kontry Arsenalu będą hulały jak szalone. Na razie to wciąż sporo niewiadomych i przede wszystkim mecze z Liverpoolem oraz Tottenhamem na horyzoncie. Dlatego wszystkich zwolenników Ceballosa (świetny wczoraj) uspokajamy – lepiej poczekać do GW5. Tak długo, jak Hiszpan bije stałe fragmenty (Xhaka i Pepe mogą być problemem) i gra tak wysoko, to będzie opcją. Poza nim tradycyjnie Auba i Laca swoje ustrzelą, ze wskazaniem na tego pierwszego, który wczoraj swobodnie mógł mieć hat-tricka. Defensywa? Wystarczy wspomnieć, że Burnley oddało wczoraj więcej strzałów niż z Southampton. Mówimy stanowcze nie.

Ofensywa Evertonu w odwrocie

Richarlison, Siggurdson czy nawet Calvert-Lewin mieli dać fajne punkty na początku sezonu, a na razie wszyscy zgodnie zaliczyli bolesne blanki. Islandczyk – 1 strzał, 2 kluczowe podania (z rożnych), Fawelarz 3 uderzenia i 0 KP, a o Calvercie nawet nie wspominamy. Ciekawą zmianę dał Kean, ale też bez akcentu punktowego. The Toffees potwierdzają to, co pokazywali w sparingach – coraz lepiej bronią, ale wyraźnie negatywnie przekłada się to na ofensywne poczynania ekipy Marco Silvy. Dlatego na razie przychylniejszym okiem patrzymy na Digne’a czy Minę niż na ofensywnych graczy za grube miliony. Budżet nie jest z gumy, a pomocnik za 8,0, który nie punktuje z Crystal Palace oraz Watfordem, to już problem.

Mane czy Salah?

Od środy nieustannie trwa dyskusja, czy warto wymienić Salaha na Mane i zaoszczędzić milion w banku? Ta walka trwa już od ubiegłego sezonu, a odpowiedzi wciąż nie znamy. Raz lepiej gra Senegalczyk, innym razem Egipcjanin, który dodatkowo ma stałe fragmenty gry. Wydaje się, że większe szanse na chore punkty ma Momo i jemu bezpieczniej dać kapitana, ale czy to wystarczy przy Sterlingu oraz Kejnie? Nie wiem, jak Boga kocham nie wiem i sam zastanawiam się nad odpowiedzią na to pytanie. Wiem za to, że podwojenie defensywy Liverpoolu, póki na bramce stoi Adrian, może nie być dobrym pomysłem. Wczoraj nikt nie mógłby być zaskoczony, gdyby Święci nawet zremisowali. Matip grał wylewowo, a i w środku pola nie wszystko się zazębiało.

Warto jednak pamiętać, że i w ubiegłym roku na początku sezonu Liverpool miał małe cierpienia chociażby z Leicester. Jeśli The Reds się dopiero rozkręcają, to nie ma co panikować.

Co jeszcze warto wiedzieć?

  • Falstart Deulofeu – 0 strzałów, 2 kluczowe podania. Po dobrej formie z ubiegłego sezonu nie ma na razie śladu
  • Brighton z Potterem to inna drużyna. Przy grze wahadłami wyglądają solidnej w obronie, wysoki Burn stwarza większe zagrożenie niż Duffy czy Dunk, a do tego techniczni gracze jak Trossard, Gross czy Maupay będą zagrożeniem. Nie ma co popadać w zachwyt, ale śledzić trzeba
  • Grealish wczoraj dwa strzały, asysta, 6 kluczowych podań. Najlepszy zawodnik Aston Villi, nawet jeśli nie zawsze będzie to widoczne w FPL
  • Valery na wahadle może być fajną FPL opcją
  • Bournemouth nie jest już tak ekscytująca ofensywnie drużyną jak na starcie ubiegłego sezonu – Fraser gnoju
  • Rico stracił skład. Jeden z kandydatów do gry za 4,0 odszedł w niepamięć. Dzięki Rico, będziemy Cię pamiętać z tych solidnych 2 oczek w pierwszej kolejce!

No i kluczowy wniosek – w tym sezonie mamy taki urodzaj graczy premium, że naprawdę ciężko wybrać. Szczególnie, że co kolejkę ciężar tego, którego trzeba mieć, będzie się zmieniał. Teraz jest to Auba, Mane i De Bruyne, a za kolejkę na piedestał wyniesiemy Sona, Pepe i Firmino. Trzeba być cierpliwym i umiejętnie reagować na boiskowe wydarzenia, ale nie podpalać się co tydzień na szybkie i irracjonalne transfery. Be patient guys.

Sprawdźcie, kogo polecaliśmy przed tą kolejką!