Wspaniały to był dzień, nie zapomnę go nigdy. Najważniejszy fragment świąt już za nami, ale oczywiście z futbolowej karuzeli nie schodzimy aż do pierwszych dni stycznia. Co działo się wczoraj w cieniu najlepszego Arnolda na świecie od czasów premiery filmu „Komando”?
Spurs nie przekonują
Dele Alli oddał zaledwie 2 strzały i posłał jedno kluczowe podanie przeciwko drużynie, która ostatnie czyste konto zachowała podczas GW11 w meczu z Norwich. Właściwie aż do bramki był najgorszym zawodnikiem na boisku, ale jego talent uratował posiadaczy. Świetny był Kane – najwięcej strzałów, ale i dużo pracy w odbiorze. Jego cena jednak nadal odstrasza, ponieważ Spurs nie wykreowali wczoraj wielu okazji. Szybko do boksu zjechał Moura – pozytywną zmianę dał Lo Celso. Na minus – defensywa – Aurier jest bardzo aktywny z przodu, ale czystych kont raczej się nie spodziewajmy. Aurier, Alli/Kane to standard, ewentualnej różnicy można szukać w Vertonghenie, który bije stałe fragmenty gry.
Chelsea – Soton 0:2
- Ings dostał resta, co powinno skutkować pierwszym składem na Crystal Palace
- Abraham z czwartym blankiem z rzędu (zaledwie 1 strzał oddany). Kiedy jednak go nie zostawić, jak nie przed meczem z Arsenalem?
- Obrona Chelsea w starciach z ekipami grającymi z kontry to mem, Tomori przy golu Obafemiego beznadziejny
Crystal Palace – WHU 2:1
- „Młoty” bronią fatalnie, na GW20 ma wrócić Fabiański, ale zwiastuje to tyle, że będzie miał dużo roboty
- Dobry mecz Roberto, który obronił 1 vs 1 z Wickhamem
- Wybitny gol Jordana Ayew, kandydat do gola miesiąca murowany – ogólnie 3 strzały, 3 KP, asysta i aż 8 dryblingów – przy tym kalendarzu to do niego można uciekać ewentualnie z Mousseta
- W WHU na plus tylko Michael Antonio (4 strzały, 1 KP i asysta, poza tym staranowany ogród na mniej niż 24h przed meczem)
Bournemouth – Arsenal 1:1
- Arteta ewidentnie kopiuje schematy Guardioli – jeden z bocznych obrońców gra szeroko, drugi schodzi do środka
- Sporo okazji Lacazette’a, setka Willocka zmarnowana
- Od GW 22 do GW32 tylko 2 mecze z ekipami z Big 6, na razie dajmy Artecie czas
- Wisienki nadal bezzębne, poza akcją bramkową, która rozpoczęła się po stracie Saki na własnej połowie, wykreowali zaledwie jeden strzał Hilsona po indywidualnej szarży
- Przy ich kalendarzu można spokojnie trzymać Rico, dla odważniejszych Ramsdale, który po cichu jest 3. bramkarzem gry pod względem punktów
Aston Villa – Norwich 1:0
- Kanarki powinny były wygrać ten mecz 5:1, obrona The Villans jest fatalna i dopuściła w tym sezonie do największej liczby strzałów w całej lidze – wczoraj Heaton, Douglas Luiz oraz nieskuteczność uratowała CS
- Cantwell w cenie 4,8 nadal jest świetnym 5. slotem pomocy
- Matt Targett gra bardzo ofensywnie i mógł mieć asystę. Właśnie w tym aspekcie można od niego wymagać punktów
- Jack Grealish jest piękny (2 strzały, 2 kluczowe podania, stałe fragmenty + asysta), ale gra sam – jego passa może się niedługo wyczerpać, ponieważ gra wygląda na zasadach „nie wiem co robić, podam do Jacka”
- Przy tym kalendarzu można ryzykować z Targettem i Grealishem, ale zdecydowanie krótkoterminowo
Sheffield – Watford 1:1
- Przy Nigelu Pearsonie naprawdę zaczynam wierzyć, że „Szerszenie” się utrzymają
- Na plus Deulofeu – gol, blisko bramki z wolnego w końcówce (4 strzały, 1 key pass) – bardzo niszowy, potencjalny kapitan na fatalną z tyłu Aston Villę
- Na plus także Foster – wybroniona jedna setka + dobry terminarz
- W Sheffield po trudniejszym obecnie kalendarzu do obserwacji Baldock (wywalczył karnego) oraz Stevens (groźny strzał, heatmapa jak u skrzydłowego)
- Poza tym: Henderson mógł się lepiej zachować przy golu, a Mousset powinien wyjść w pierwszym składzie na City, aczkolwiek jego minuty przestały być tak pewne, jak jeszcze miesiąc temu
Everton – Burnley 1:0
- Na plus i do obserwacji Sidibe (5,3) – grał na prawym skrzydle, skończył z asystą – przy kalendarzu Evertonu może być opcją – od GW12 już 4 asysty
- Ponadto Calvert-Lewin z 3 golem z rzędu na własnym boisku
- Znów 90 minut i CS Holgate’a (zaledwie 4,4)
- Kalendarz Burnley nie zachwyca – Nick Pope minutę przed golem szedł na 10 pkt, a nadchodzące dni wyglądają tak:
Manchester United – Newcastle 4:1
- Dwa gole United to prezenty świąteczne wynikające ze złego rozegrania piłki w odbiorze – nie chwalmy kreatywności „Diabłów” przed serią zwycięstw
- Na plus Martial – skuteczny, 3 strzały, słupek, 1 KP; Rashford – 4 strzały. Obaj zeszli wcześniej i powinni zagrać przeciwko Burnley. Greenwood – 2 strzały, 2 KP – daje pretekst, żeby trzymać go jako 3. tani slot w ataku
- Ponadto pierwsze punkty z przodu Wan Bissaki, ale co z tego skoro z tyłu jest źle – poza golem, setkę miał jeszcze Gayle
- Pogback jeszcze nie teraz, choć kontuzja McTominay’a może wykoleić go na dłuższy czas – z Burnley, Francuz powinien już pojawić się w pierwszym składzie
- Joelinton jest naprawdę fajną ścianą i potrafi odegrać piłkę, warto jednak pamiętać, że w całym sezonie oddał zaledwie 7 celnych strzałów – w FPL Newcastle czekamy ewentualnie na Saint-Maximina od GW25
- PS dla wiernych fanów: Matty Longstaff jest dopiero 3. piłkarzem w historii po Fredriku Ljungbergu i Leightonie Bainesie, który zdobył gola w obu meczach sezonu przeciwko Manchesterowi United
Danie główne
8.6 – 0.2 tak prezentuje się współczynnik xG w konfrontacjach lidera i wicelidera tabeli w tym sezonie. Liverpool zmiótł „Lisy” z powierzchni ziemi i wynik 4:0 uchodzi praktycznie za najniższy wymiar kary. Irytował z pewnością Salah, który jednak dziś podrożał. Jego skrócony występ z pewnością zaowocuje pierwszym składem na niedzielny mecz z Wolves, które wyjdą na murawę dokładnie 45 godzin po potyczce z Manchesterem City.
Na plus i do rozważenia Firmino, który jest w świetnej formie (4 gole w ostatnich 3 meczach), nadal świetny jest Mane, który szuka kolegów w praktycznie każdej dogodnej sytuacji, a posiadanie Trenta to przywilej. 24 punkty to chyba rekord obrońcy w historii FPL. Trudno ogląda się kalendarz Liverpoolu (Wolves, Sheffield, Man United, Spurs, Wolves), ale odkąd duet obrońców tworzą Gomez i Van Dijk, defensywa zachowała 3 czyste konta z rzędu.
Lisy muszą z kolei wrócić na swoją ścieżkę. Starcia z City i LFC pokazały im miejsce w szeregu, ale na kim się nie odbić jak na West Hamie?