Wnioski po GW28 – wielkie trio z Liverpoolu, Mane w formie

0

GW28 będzie dokończona dopiero w czwartek (o ile mecz Arsenalu z City nie zostanie przełożony), ale kto normalny chciałby tyle czekać na wnioski. Dlatego krótkie podsumowanie przedstawiamy już teraz, bo w weekend działo się wiele, głównie nieprzyjemnych rzeczy, dla menedżerów bez Salaha na kapitanie.

Hit kolejki, czyli dramat dla Fantasy Premier League

W meczu United z Chelsea najlepszy byłby dla większości bezbramkowy remis, bo Marcos, De Gea czy Azpilicueta to przecież najpopularniejsi piłkarze defensywni w Fantasy Premier League. Zamiast tego mieliśmy gola Williana (tutaj chociaż Hazard spłacił się asystą), gola Lingarda, którego większość już sprzedała/posadziła na ławce i gola Lukaku, którego ostatni raz ktoś miał w GW10. Dowiedzieliśmy się za to kilku ciekawych rzeczy:

  • Alexis nie jest i w tym sezonie raczej nie będzie wart swojej horrendalnej w FPL ceny,
  • Morata wygrywa rywalizację z Giroud, ale wyróżnia się zgarnianiem kolejnych kartek, a nie strzelaniem goli,
  • gdyby Willian miał pewne miejsce w składzie, to wszyscy musieliby go mieć w FPL,
  • Conte bardziej kocha granie duetem defensywnych pomocników niż Tristan kochał Izoldę,
  • Marcos Alonso w ostatnich czterech kolejkach zdobył 2 punkty. Kosztuje 7,2 miliona, a na ławce czeka lepszy piłkarz – Emerson,
  • obrona United jest elektryczna jakby montował ją Tesla, a gol dla CFC to mem pierwszej klasy,
  • Gol Lingarda nic nie zmienia – to wciąż dobry gracz, zmiennik, ale nie gwarancja punktów w Fantasy.

Ofensywa Liverpoolu to top Europy, czyli polecam Sadio Mane

Czy z Coutinho, czy bez niego – The Reds mają niesamowite ofensywne trio. Mane już wyrównał liczbę goli z poprzedniego sezonu (13), Salah jest na dobrej drodze do pobicia rekordu (#AlwaysCaptainSalah) Suareza, a Firmino z defensywnego napastnika stał się strzelcem wyborowym i przy okazji doskonałym rozgrywającym (w sobotę 3 kluczowe podania). Jeśli którąś ofensywę warto potroić, to bez wątpienia właśnie The Reds. Szczególnie, że senegalski szybkobiegacz to wciąż niszowy wybór (8,3%). Tak dla odmiany, warto zainteresować się także defensywą Jurgenpoolu – van Dijk (5,6), Trent Alexander-Arnold (4,3) czy Robertson (4,8) to mogą być fajne opcje z ofensywnym dodatkiem.

https://twitter.com/asxlfc/status/964310858364055557

Harry na ratunek

Harry Kane jest regularny. Harry Kane jest świetny. Harry Kane oddaje milion strzałów na mecz. W ostatnich 6 spotkaniach Harold tylko raz zblankował. Niestety w tym czasie tylko raz strzelił więcej niż jednego gola. Więc choć Kane wciąż zdecydowanie jest must have, to w rywalizacji kapitańskiej coraz częściej przegrywa z Mo Salahem i nie ma się czego dziwić. Gdyby tylko konwersja tych wszystkich strzałów była minimalnie lepsza…

Upadek defensyw średniaków, cierpienie menadżerów Fantasy Premier League

Wszyscy fani defensywnych poczynań Bena Mee, Lewisa Dunka, Charliego Danielsa (hehe Kasztany witają), Zanki, Hegaziego czy innego Mawsona przeżyli nie lada szok – żaden z powyżej wymienionych nie zdobył więcej niż 2 punkty, a wśród wszystkich drużyn Premier League czyste konta zanotowały tylko Watford i Tottenham (bez Vertonghena i Trippiera). Pojawia się więc kolejne pytanie – czy warto w ogóle analizować defensywy średniaków, czy po prostu nastawić się na nic i się miło rozczarować? Gdy patrzyłem na swoją defensywę, to chciałem zagrać 5-3-2, a potem okazało się, że wszyscy oni są nic niewarci. I pewnie tak będzie aż do końca sezonu: defensywy premium będą się bronić, a średniacy brylować w pojedynczych wystrzałach.

defensywa fpl sadio mane

Co jeszcze warto wiedzieć?

  • Nie ma co się załamywać blankiem Leicester – ekipa Puela dalej będzie punktować, a nieobrażony Mahrez to top10 piłkarzy ligi (w sobotę 6 strzałów(!) i prawie asysta),
  • zdrowy Arnautovic to zawsze jest opcja – bez względu na to czy gra na szpicy, czy na skrzydle, to zazwyczaj jest najlepszym zawodnikiem WHU. Ostatnie 8 ligowych meczów to 6 goli i 3 asysty.
  • Napastnika trzeciego slota jak nie było, tak nie ma – najlepiej wygląda paradoksalnie Murray, bo strzela karne, ale jemu psuje się terminarz,
  • Shaqiri strzelił gola w trzecim kolejnym meczu z rzędu i jako jedyny z tych, którzy zagrają w BGW (nie licząc Liverpoolu), nie zawodzi,
  • Deulofeu boli noga, Richarlison to pies, Pereyra tym bardziej, Deeney to kryminalista, a Watford gra futbol typu archaicznego,
  • Brighton z takim terminarzem to raczej zasługuje na kompletne wyciszenie, przynajmniej defensywnie,
  • WBA jest ultra fatalne i nawet rodak Polak w składzie nie pomaga,
  • Maszyna Arsenalu nie ruszyła i to nie Lacazette był chyba głównym hamulcowym, skoro Aubameyang we wczorajszym finale nie zaliczył nawet 20 kontaktów z piłką.

Sprawdźcie, kogo polecaliśmy przed tą kolejką i dlaczego mieliśmy rację z kapitanem