Wildcard – kogo nie polecamy?

0

Łatwo zgubić się w zalewie polecanych transferów i szablonowych składów. Dlatego, tak dla odmiany, przygotowałem tekst ze swoimi poradami co do tego, kogo brać nie warto.

Oczywiście nie biorę na siebie odpowiedzialności za to, że Vardy może strzelić 5 goli, a Mahrez dalej myśleć o transferze do City i zagrać 25 minut w DGW. Są to rzeczy, które się fizjologom nie śniły, wiec co ja mogę o tym wiedzieć.

Na początek najważniejsze rada – wildcard zamykamy dopiero w sobotę, w ostatniej chwili, gdy mamy już pewność, że na konferencjach nasz plan i nasza strategia się nie wysypały. Do tego czasu staramy się jak najwięcej zyskać na team value i ustawić maksymalnie uniwersalny skład – gotowy na DGW34, BGW35 (jeśli nie mamy free hita…) i potencjalne DGW37. Jak planować? Triple captain i inne tutaj.

Defensywa Bournemouth

Bournemouth na czyste konto czeka od 31 stycznia, kiedy to Wisienki wygrały z Chelsea w Londynie. Potem był sprzyjający terminarz i mimo to regularne blanki Francisa, Danielsa czy innego Ake. Mecze z LFC i United w DGW nie tylko zapowiadają brak czystych kont, ale potencjalnie nawet minusowe punkty za stracone gole. Tak, kandydatura Wilsona, z oddechem Defoe na plecach, też nie wygląda jak Emma Watson.

Podwojenia ofensywny Leicester

Kochamy Jamiego „fok fok fok” Vardy’ego miłością czystą, ale łączenie go z Mahrezem raczej nie ma sensu. Wybierając jednego – zdecydowanie polecamy Algierczyka, bo asystuje i ma gole liczone za pięć punktów. Z kolei Lisy nie są na tyle pewną drużyną, żeby stawiać wszystko na nich i bawić się w potrojenia (i tak mamy Maguire’a/Morgana). Przypominam, że wybieramy między napastnikiem i pomocnikiem, a to ten pierwszy ma mniej strzałów na mecz (1,8 vs. 2,2).

Leicester City GIF - Find & Share on GIPHY

Strach przed Southampton

Nowa miotła, nowe porządki, mnóstwo niewiadomych. Fajny ten McCarthy w bramce za 4,4, ale kto wie, czy Mark Hughes nie odświeży Fraser Forstera (nie zapomnimy Ci tego Boruca, kryminalisto) i nie zepsuje planów menadżerów FPL. Może miejsce w składzie straci Stephens lub Hoedt. Nie wiemy tego, tylko się głośno zastanawiamy. Nie wiemy co z Carrillo czy Ward-Prowse’m. Wróżenie z fusów to nie jest zazwyczaj najlepsza taktyka zdobywania punktów w Fantasy Premier League.

Napastnicy Chelsea

Conte chciał swojego target mana i go dostał. Niestety, niekoniecznie mu ufa. Chciał Moratę i go dostał, ale zamiast napastnika, wolałby zrobić z niego zięcia. I tak to się toczy życie w Chelsea, gdzie na szpicy częściej gra Hazard niż nominalni środkowi napastnicy. Dlatego trudno w kontekście DGW zaufać Moracie, którego największym w ostatnim czasie sukcesem jest tatuaż, czy Giroud, dla którego z kolei topowym osiągnięciem jest numer Dwóch Sławów o nim. Willian i Hazard spoko, hiszpański i francuski snajper – nie zbyt.

Rezygnujemy z niepewnych?

Christensen, Monreal, Davies, Trippier, Jones – wszyscy są świetnymi piłkarzami, ale jednocześnie ludźmi-szklankami, które są gotowe rozbić się na pierwszej lepszej przeszkodzie. Co kolejkę odczuwamy strach, czy któryś z nich nie wypadnie na ostatniej prostej. Szczególnie ważne jest to w kontekście DGW, gdzie chcemy przecież, by nasi gracze zagrali 2×90 minut, a nie raz 30. Dlatego osobiście nie zamierzam się pakować w ryzykowne opcje, które w każdej chwili mogą połamać się lub wpaść w rotacje. Rozważam ewentualnie duńskiego stopera i to z zakupem w ostatniej chwili, tuż przed startem GW34, by pokryć defensywę The Blues – po ostatnich doniesieniach skłaniam się jednak ku Rudigerowi.

Kogo z kolei polecamy?