Wildcard, wildcard, wildcard. Z jednej strony go kochamy, z drugiej najczęściej przez niego cierpimy. Cierpimy, gdy układamy skład, cierpimy, gdy potem widzimy wynik i cierpimy, gdy nagle odpalili ci piłkarze, których akurat się pozbyliśmy. Czy FC Kasztany będą cierpieć po DGW26?
Czy jest szablonowo? Cholernie szablonowo. Gdy podczas podcastu spojrzałem na swój skład, to miałem automatyczny odruch wymiotny – czy naprawdę można grać aż tak bezpiecznie? Gdzie moje cohones? Na szczęście potem dodałem dwóch gości z posiadaniem poniżej 1% i moja samoocena wzrosła, a wildcard wydaje się idealny. A o to on moi mili:
Bramkarze
Emi Martinez – jest ze mną od mojego pierwszego wildcarda i to jedna z moich najlepszych decyzji w tym sezonie. Wiernie trwam z Argentyńczkiem do końca sezonu i w mojej fplowej bramce nie boję się niczego. Wolę jeden mecz jego niż dwa kogokolwiek innego,
Areola – zazwyczaj gram jednym bramkarzem, ale tym razem, przy panującej koronce, wolę mieć rezerwowego. Budżetu to nie boli, a doskonale wiem, jak ciężko potem wymienić bramkarza. A nuż Areola kiedyś mi się przyda?
Kto był blisko: Chciałbym Edersona, ale tak naprawdę nawet przez chwilę poważniej go nie rozważałem, bo boję się braku Martineza w składzie. Combo breaker.
Obrońcy
Luke Shaw – mój własny Skywalker. Stwarza więcej okazji niż Bruno, gra ofensywnie, terminarz United nie przeraża w takim stopniu, żebym bał się nim grać – gole tracą i ze słabymi i z dobrymi, więc reguły nie ma. Gol z Crystal Palace, 0-0 z Chelsea i między nami spoko.
Joao Cancelo – czy boję się ławki Portugalczyka? Jeszcze jak, jak cholera. Ale jednocześnie jestem na tyle głupim człowiekiem, że bardziej wierzę w 1×18 pkt niż 2×6 od Diasa. Jestem łapczywy i po prostu chcę mieć gościa, który jest obecnie kluczowym obrońcą dla Pepa. I asystuje w każdym meczu, który nie jest meczem ligowym.
Ricardo Pereira – moja różnica. Koledzy z redakcji zastanawiają się, czemu nie Digne, a ja nie wiem. Po prostu chcę zrobić coś głupiego. A ostatnio Portugalczyk biega albo na skrzydle albo na AMF, 3 strzały w meczu z Aston Villą no i po prostu bardzo go lubię, a defensywę Lisów, nawet bez Fofany, cenię bardziej niż tę z Pickfordem na bramce. Oby zagrał 2x + 60 minut i będzie okej.
Aina – według algorytmów top obrońca ligi w ostatnich kolejkach. Oczywiście aż tak w cyferki nie wierzę, ale jeśli za 4,5 mogę mieć obrońcę, która ma DGW i zagra w GW29, to po prostu go biorę. Ma moc jak Pudzilla.
Dallas – no zostaje, zostaje. Bo jak i tak nie gram bench boosta, to co on mi szkodzi? Zagra w GW29, od czasu do czasu robi swoje w ofensywie, no po prostu lubimy się z Panem Stuartem.
Kto był blisko: dalej waham się, czy nie wymienić Pereiry na Digne, a złośliwi zaburzają moją fantazję wątpliwymi szansami na 2×90 Portugalczyka. Chciałem też Diasa, ale wybrałem większą różnorodność w defensywie.
Pomocnicy
Bruno Fernandes – jedyny, którego kandydatura nie była zagrożona. Nie ma chyba co tego tłumaczyć. Najlepszy piłkarz w tej grze.
Salah – jak co kolejkę – nie wierzę, żeby Liverpool długo był w stanie być aż tak słaby. Nie wierzę też, że Klopp będzie bawił się w rotacji, gdy The Reds walczą o życie. Momo dochodzi do sytuacji, niech zacznie je wykorzystywać i wszystko będzie okej dla mojego FPL.
Gundogan – muszę mieć kogoś z pomocy City, a skoro mogę mieć taniego Gundo, to po co przepłacać? Nie chcę ryzyka z KDB, nie lubię mieć Sterlinga w składzie, a Gundo, nawet jak zblankuje, to boli jakby mniej. No i wbrew opinii Twitter.FPL – Niemiec dalej gra wysoko, nawet z rudowłosym kolegą na boisku.
Barnes – podwojenie Lisów na wildcard nie wygląda źle, gdy patrzymy też na terminarz w przód. Barnes stał się dla Rodgersa kluczowy, rotacja go nie dotyka, często gra jako drugi napastnik, strzela, asystuje, czego mogłem chcieć więcej za 6,8?
Traore – zszokowani? Ja też. Miał być Grealish, miał być Watkins, a jest gość, którego posiadanie nie przekracza 1%. Wierzę jednak, że jeśli AV coś strzeli z Leeds i Sheffield, a szanse są na to dość duże, to skrzydłowy The Villans będzie w to zamieszany. Paradoksalnie brak Grealisha zwiększa szanse, że Traore zagra ponad 160 minut.
Kto był blisko: Lookman, Neto, Saka, żeby przetrzymać go do GW29. Wybrałem tego, który ma małe posiadanie, względnie łatwych przeciwników i w sumie brak większych zalet.
Napastnicy:
Pan Harold – Harry. Znowu się przyjaźnimy. Jeden z moich ulubionych piłkarzy w tej lidze wjeżdża do FC Kasztanów na białym koniu i od razu zostaje kapitanem. Tak trzeba żyć, tak się trzeba przyjaźnić. Nie ukrywam, że to był jeden z większych pewniaków w moim składzie, gdy tylko odpalilem dzikusa. Witaj królu, rozgość się i wynagrodź mnie kilkoma trafieniami.
DCL – przez moment chciałem ryzykować z Richarlisonem, ale skoro to Anglik jest tańszy, gra na szpicy i strzela więcej goli, to po co przepłacać? Ja i DCL to w tym sezonie nie była przyjaźń, ale wierzę, że tym razem Calvert nagrodzi mnie swoimi bramkami za pierwsze kolejki cierpień.
Bamford – kupiłem go za bezcen i szkoda mi go sprzedawać. Nie jest świetnym piłkarzem, ale jest świetnym zawodnikiem w FPL. Czasami strzela bramki, o które nikt by go nie podejrzewał, więc zostanie w moim składzie do końca sezonu. GW29 też na plus sympatycznego Angola.
Kto był blisko: Cały czas w mojej głowie był plan z Watkinsem, a Anglika nagle nie ma w moim składzie. No cóż, tak bywa.
A tak prezentuje się cała radosna ekipa:
A jak chcecie sprawdzić szalone transfery, jakie polecamy, to take a look here.