Szalone spojrzenie przed GW3

0

Wszyscy doskonale tysiące razy słyszeliśmy już o tym, kto ma błysnąć w GW3. Ponownie – tak jak przed ostatnią kolejką, sprawdźmy jednak kto może zrobić mityczną różnicę, która wprawi w osłupienie naszych ligowych rywali, zapewni satysfakcje pod koniec weekendu i będzie odpowiednią mieszanką polotu i finezji, której zabraknie innym graczom najwspanialszej FPL.

Richarlison 6,0 (1,7% posiadania)

Andre Gray usunął w cień chwalony wcześniej transfer Brazylijczyka, który według Marco Silvy posiada potencjał zbliżony do Gabriela Jesusa. Sześć milionów za pomocnika, który naprawdę z buta wszedł w sezon, zaliczając asystę z Liverpoolem, a ostatnio strzelając gola z Bournemouth, dodatkowo zostając wybranym Graczem Meczu. Świeżo upieczony Szerszeń miał aż 12 kontaktów z piłką w polu karnym, oddał z niego aż sześć strzałów, a w ofensywnie usposobionej drużynie Silvy może naprawdę błyszczeć. Przed nim starcie u siebie z bardzo przeciętnym dotychczas Brighton, więc jeśli szukacie różnicy, Brazylijczyk wydaje się naprawdę dobrą opcją.

Jese Rodriguez 6,0 (4,4% posiadania)

Czwarte miejsce wśród najchętniej kupowanych przed GW3. Mocne CV, ale i tendencja spadkowa w karierze mnożyła pytania o przydatność Hiszpana w drużynie Marka Hughesa. Szydery nie było końca, kiedy okazało się, że „Garncarze” mają teraz najwięcej zwycięzców Ligi Mistrzów w składzie pośród wszystkich ekip Premier League. Jese to jednak ciekawa opcja na choćby 4. slot w pomocy, bo za sześć milionów dostajemy niezwykle ofensywnie grającego piłkarza zespołu, który – nie oszukujmy się – w końcu powinien odpalić. Mecz z WBA na wyjeździe to idealna okazja, żeby Hegazi w końcu nie zdobył bonusów i wypadł z Dream Teamu.

Chris Lowe 4,5 (0,9% posiadania)

Dwa czyste konta beniaminka na starcie sezonu to spore zaskoczenie, ale ta wspaniała seria ma prawo trwać jeszcze dłużej. Mecz u siebie z Southampton, które wciąż gra chaotycznie i potrafi stracić dwubramkowe prowadzenie grając w przewadze, wcale nie stawia „Terierów” na straconej pozycji. Lowe ma pewne miejsce w składzie, a i kalendarz ekipy Wagnera po reprezentacyjnej przerwie nie wygląda strasznie (WHU na wyjeździe, Leicester u siebie, Burnley na wyjeździe).

Matt Phillips (2,6% posiadania)

Najwyżej grający gracz w bandzie Tony’ego Pulisa. Jego asysta przy golu Robsona-Kanu nie należała do najbardziej spektakularnych w roku pańskim 2017, ale przy czerwonej kartce tego ostatniego i średniej formie Jay’a Rodrigueza, to właśnie Phillips na swoich barkach musi nieść odpowiedzialność za ofensywę WBA. Terminarz wciąż sprzyja, a Matt bije czasem stałe fragmenty gry, które akurat w tym zespole są bardzo ważną częścią gry. Dla przeciwników też coś mamy: z Burnley Phillips miał tylko 38% celnych podań i zaledwie jeden udany drybling. Któż jednak zapomniał o jego wspaniałej formie z zimy 16/17?

Szalone spojrzenie na kapitana: tercet z Liverpoolu

 

Roberto Firmino 8,5 mln, (23,9% posiadania), Sadio Mane 9,5 mln, (25,7%), Mohamed Salah 9,1 mln, (26,5%), to trio z czerwonej części Merseyside, które przed sobą ma starcie z Arsenalem. Każdy wie, jak ekipa Kloppa gra z zespołami z czołówki, ale mało kto pośród Kane’ów, Lukaków i Aguerów zaryzykuje z powierzeniem opaski komukolwiek z drużyny „The Reds”. Martwić może tylko środowe starcie w Lidze Mistrzów z Hoffenheim, ale bardzo prawdopodobne jest, że cała trójka wybiegnie na boisko w niedzielne popołudnie naprzeciw Wengera i spółki i jeszcze bardziej prawdopodobne jest, że będzie to szamotanina, w której padnie wiele goli. Ostatnie trzy starcia Liverpoolu z Arsenalem to: 3:1, 4:3 i 3:3.

Sprawdźcie, kto zatrzyma Aguero w GW3 i dzięki komu nie stracicie punktów na braku Argentyńczyka w swoim składzie.

A tutaj rzut oka na nieco mniej szalone typy