Szalone spojrzenie przed GW19

0

Kiedy w domu zamiast „Cichej Nocy” pobrzmiewa „Fire” zespołu Kasabian, wiadomo, że mamy do czynienia z patologią, w której siedzimy razem. Święta sprzyjają pochopnym decyzjom, czas płynie nieubłaganie szybko, a my popełniamy grupowe sepuku, kiedy pewien sympatyczny Koreańczyk zrównuje się liczbą czerwonych kartek w Premier League z takim bandytą jak Eric Cantona.

Kto może nas uratować poza odłączeniem internetu od gniazdka? Kto będzie tym niszowym podarunkiem, wartym swojej ceny, którego nie wystawimy w sieci jako przedmiot z kategorii „nietrafiony prezent”? Nic już nie wiem, na piedestale ikony zmieniają się tak prędko, że żadna świętość już nie istnieje. Witamy w świecie Boxing Day – czyli graniu od 13.30 do 23.00. Pamiętajcie, żeby chociaż w przerwie wstać od ekranu, bo inaczej odleżyny gwarantowane.

Ben Foster (4,8; 1,9%) – Gazzaniga zapomniał, że może łapać. De Gea siedzi pod sklepem i wspomina czasy, gdy stać go było na coś więcej niż wino marki wino, a obrona „Mew” nie zezwala Ryanowi na powrót do domu z torbą nieprzepełnioną paroma golami. Nigel Pearson to ponoć najserdeczniejszy człowiek na świecie, skrywający się pod maską Ebenezera Scrooge’a. Piętno mistrzowskiego sezonu Leicester ciągnące się za nim odkąd musiał zrezygnować z posady menedżera „Lisów” przed TYM sezonem musi ciągle boleć. Po tym jak jego syn i kilku innych graczy młodzieżówki postanowiło przenieść konto premium z porno portali do rzeczywistości, Pearson wraca do Premier League z misją absolutnie wykonalną. „Utrzymać Watford” w teorii brzmi jak wyzwanie dla ludzi z nadludzką siłą, ale dziś to zaledwie 7 punktów straty do bezpiecznego miejsca.

Foster to uznana marka. Fachowiec, który przyciąga strzały rywali i bonusowe punkty w magnetyczny sposób. 8 obron przeciwko z United to jedno, a terminarz z Sheffield, Aston Villą, Wolves i Bournemouth pozwala na zgrabną ucieczkę od Hendersona, czy Pope’a przed czerwienią w kalendarzu.

Matt Targett (4,4; 1,6%) – skoro nikt nie broni, to po prostu weźmy tych, którzy grają do przodu, co? Targett wygrywa z Guilbertem 1,4 vs 0,5 w kluczowych podaniach. Kiedy spojrzy się na heatmapę, też widać, że to właśnie on gra wyżej (u góry screena, niżej Guilbert).

Wreszcie na jego plus jest większa odporność na rotację, gdyż Guilbert walczy z El Mohamadym, który w GW15 i 16 grał 90 minut. Egipcjanin strzelił też gola młodzieżówce Liverpoolu, co oczywiście wspaniale wygląda w CV #not.

Riyad Mahrez (8,3; 4%)Idealne zastępstwo Sona nie istnieje. Algierczyk pojawia się w Szalonym Spojrzeniu raz na kwartał, bo dobrze wiemy, że tak jak po nocy przychodzi dzień, tak po jego dobrym meczu przychodzi ławka u Pepa. Nikt mu jednak nie odbierze tego, że w spotkaniu z Leicester był naprawdę świetny i tylko geniusz Kevina De Bruyne odebrał mu pierwszoplanowy blask. Przy kontuzji Davida Silvy, KDB i Bernardo zajmują miejsce w linii pomocy, co zwiększa szansę Mahreza na grę. Co by jednak nie mówić – jest to najbardziej ryzykowny wybór, który jednak w najbliższych kolejkach i przy formie byłego gracza „Lisów” może dać tuzin punktów i nietuzinkową różnicę w składach.