1/4 sezonu za nami. Zmęczeni? No to średnio się składa, bo właśnie dociskamy pedał gazu. Kto ma względnie niskie posiadanie i pewny skład?
Po pierwsze, Ruben Dias (5,5; 2,1%) – na niekorzyść Cancelo działa powracający Mendy, który wczoraj pyknął już 78 minut w Lidze Mistrzów. Dias nie opuścił ani minuty w ligowej młócce, ma przed sobą rywali bezzębnych, a i choćby na kadrze pokazał, że jest w stanie dołożyć głowę tam gdzie trzeba (2 gole w meczu z Chorwacją). Kto jeszcze nie widział terminarza Obywateli do… drugiego wildcarda (?), ten niech patrzy poniżej:
Po drugie, Trezeguet (5,3; 0,9%) – ilu jeszcze tych typów z Aston Villi, co? Egipcjanin to opcja uwalniająca fundusze. Gość gra wszystko od pierwszej minuty, a że jest przeciwwagą Grealisha na drugim strzydle, to oznacza, że często zbiega niemalże w pole bramkowe, bo akcja toczy się na stronie pięknego Anglika. Z Brighton oddał (7!) strzałów i pewnie nawet on sam nie wie, jakim cudem nie zapunktował. Czy nadejdą dobre czasy dla Mahmouda Ahmeda Ibrahima Hassana?
Po trzecie, Theo Walcott (5,8; 0,5%) – Teofil podczas nieobecności Danny’ego Ingsa gra sobie klepkę w ataku z Che Adamsem. Ostatnie punkty wychowanka Soton to 5-6-7. Tendencja ewidentnie wzrostowa. Z Wolves oddał 3 strzały i 1 z nich zakończył się golem. Przed Świętymi, których w ofensywie naprawdę mało kto ma (Adams – 4%!), niezły terminarz, ale przede wszystkim to ekipa w formie. Pal licho, że minęło 38 kolejek od słynnej porażki z Leicester, ekipa Jana Bednarka jest niepokonana od GW2 i starcia ze Spurs. Kłopoty, kłopoty Manchesteru United w GW10!