Szalone spojrzenie przed GW4

0

Przerwa reprezentacyjna skłania do szalonych decyzji, takich jak następna szansa dla rudego De Bruyne (ehhh Leśny…) czy podbijanie świata #FPL z napadem Joselu – Okazaki. Dlatego najwyższa pora, żeby zaprezentować nasze szalone pomysły, mieszące się jednak (CHYBA) w ramach racjonalnego myślenia.

Chris Wood

Choć nazwiskiem bardziej przypomina Rasiaka czy też Waszego najgorszego kolegę z Orlika (przepraszam wszystkich swoich kolegów z Orlika), to w Championship był strzelcem pełną gębą. W ubiegłym sezonie załadował 27 goli w barwach Leeds i niewiele zabrakło, aby Nowozelandczyk wprowadził Pawie do najwyższej klasy rozgrywkowej. To zadanie się nie udało, więc Wood (6,5 miliona, 0,4% posiadania) zdobywa bramki dla Burnley. W debiucie przywitał się sytuacyjnym trafieniem z Tottenhamem i dwoma innymi, zmarnowanymi sytuacjami. Piłka szuka go w polu karnym, dośrodkowywać będzie lewa noga Brady’ego, co może pójść źle w starciu z dziurawym Crystal Palace?

Anthony Knockaert

Brighton wypatruje swojej pierwszej bramki niczym my nowego sezonu Mostu nad Sundem, a głównym kandydatem do premierowego gola wydaje się Anthony Knockaert (5,9, 1,3% posiadania). Francuz doszedł już do siebie i będzie grał teraz całe mecze, co powinno przełożyć się na liczby. Ostatnio to on robił najwięcej szumu, szalejąc na obu skrzydłach i mrożąc żyły defensorów Watfordu. Biorąc pod uwagę brak skutecznego, klasowego snajpera w ekipie Mew, to ubiegłoroczny lider i najlepszy gracz powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za zdobywanie kolejnych trafień.

Renato Sanches

Jak chcecie prawdziwych szaleństw i różnic, to macie. Sam tego nie zrobię (nie w tej kolejce), ale co szkodzi zaryzykować z czwartym slotem dla sympatycznego Portugalczyka? Wypożyczenie nowego kolegi Łukasza Fabiańskiego nie po to zostało opłacone za grube miliony, aby młodociany gwiazdor siedział na ławce. W lidze portugalskiej miał przebłyski, od czasu do czasu coś strzelił, a wiele wskazuje na to, że w Swansea bliżej mu będzie „8” niż „6” (drżyjcie posiadacze Toma Carrolla). Jak ktoś lubi spore ryzyko, to może być to bardzo interesujący trop. Może być również bardzo głupi, więc przy tym picku się w żadnym wypadku nie upieram.

Szalony kapitan – Eden Hazard

Roberto Martinez sprawił psikusa Antonio Conte, wystawiając wspaniałego Edena na mecz z Gibraltarem w pierwszym składzie. 75 minut z amatorami miało jednak przygotować Belga do gry po kontuzji, a kwadrans z Grecją może oznaczać, że Hazard będzie w pełni gotowy na spotkanie z Leicester. Niech drżą zatem posiadacze Williana i Pedro – Hazarda (10,5) ma na razie tylko 1,5% graczy. Raczej nikogo nie zdziwi, jeśli przywita on Lisy golem, asystą i solidnymi 12-13 punktami.

Sprawdźcie inne nasze typy przed czwartą kolejką #FPL