#SpojrzenieSquad (17) Bezcenność czasu

0
#SpojrzenieSquad (17) Bezcenność czasu

Łapię się ostatnio coraz częściej na to, co było pierwsze. Czy to FPL tak wpłynął na moje życie, czy moje życie tak wpłynęło na tę irytującą grę, bo im więcej czasu upływa, tym coraz bardziej odnoszę wrażenie że moje życie przypomina klasycznego Free Hita. Na szczęście pierwszy raz w tym pozytywnym znaczeniu.

Gdyby oceniać moje ostatnie poczynania w grze mógłbym siebie nazwać wizjonerem wyprzedzającym czas. Oba chipy, które użyłem ostatnio, czyli FH i TC punktowały idealnie, problem w tym że kolejkę po tym jak je już wykorzystałem. Zamiast wagonu punktów przypadły mi resztki nie zaspokajające rosnącego apetytu.

Z drugiej strony, w składzie mam zawodników, od których nie wymagałem kompletnie nic, a zaskakiwali mnie przez ostatni czas tak pozytywnie, że nic tylko brać i cieszyć się z tych małych chwil sukcesu (i o dziwo nie są to żadne Gundogany czy Souczki).

We wstępie pisałem, ze podobnie jest teraz z moim życiem. Zazwyczaj spokojny w mojej branży styczeń, jest Armagedonem jakiego świat nie widział. Z nowym rokiem miałem postanowienie, by pisać częściej, po każdej kolejce. Nawet w tym maratonie jaki serwuje Nam Premier League od początku grudnia. Życie niestety ma dla mnie inne plany, nawet ten krótki wpis tworzę blisko 3 dni.

Nie oznacza to jednak, że jestem zły. Wręcz przeciwnie, FPL dał mi po raz kolejny piękną lekcję, by w życiu cieszyć się z tych małych krótkich chwil. Raduj się, nimi, korzystaj i czerp energię. Nie co dzień Twój obrońca daje Ci 20 punktów. Z drugiej strony nie oczekuj od życia i FPL wiele. Nastawiłem się na grube punkty pewnego Faraona i ta myśl tak przesłoniła moje postrzeganie świata, że zupełnie nie cieszyłem się z rekordowych 119 pkt jakie udało mi się uzyskać. A to, ze prawie wszędzie w h2h dostałem w łeb? Cóż, jak wspomniałem wcześniej, może oczekiwałem zbyt wiele…..

Kącik muzyczny Familiady

Today I got a million, tomorrow, I don’t know

Kolejka okiem eksperta

„Przeżyłem, że lecę przez Zoume…. Przeżyłem, że lecę przez City …. Nawet salaha na C przeżyłem… ale kolejny dzień i to przez Arsenal to już ku*wa za dużo ”

Kącik pozytywnego myślenia  

„Już się szykowałem po wczorajszym Fodenie na C, że dzisiaj Bruno napluje na mnie, ale na szczęście Bóg istnieje i nie pozwolił na taką kompromitację”

Wujek dobra rada

„Chyba Brzeczek doradzał Bońkowi by wziął Cancelo zamiast Stonesa do FPLa ”

Wieczorna rozkmina przy pifku

„Z samymi punktami Diasa bez posiadania Stonesa, którego chciałem kupić przed tą kolejką czuje się jakbym poszedł do klubu, niunia 10/10 do mnie sama zagadała, a ja bym jej odparł, że nie dzięki nie jestem zainteresowany, wolę tą obok średnią 5/10”

Pinki i mózg

Harry dawno się tak nie stresował na wieść o powrocie do domu. Dochodziły go słuchy, że transporty się nasilały z każdym tygodniem. Nie było go wszak miesiąc. W głowie miał wizję jak jego żółtodzioby uciekły zostawiając posterunek zupełnie pusty. Niestety nie mógł z tym nic zrobić. Zawezwał go do stolicy sam minister, by potwierdzić że w miasteczku układa się coraz lepiej.

Szeryf z dużym niepokojem wjeżdżał na swoim wierzchowcu do miasta. Zazwyczaj chaotyczne ulice, tym razem były nad wyraz spokojne. Nim zdążył zawołać, jego oczom ukazał się jego skośnooki zastępca witający go butelką tequili:

– Dobrze, że wróciłeś. Tęskniliśmy za Tobą. No i mamy w końcu okazję poświętować.

– Tak, a z jakiej to okazji? – odrzekł Harry nieco zdziwiony

– Nowi się coraz lepiej sprawdzają, a upragniony cel coraz bliżej

Harry nic nie odpowiedział, ale jeszcze nigdy nie czuł się tak dumny. Czy tu zmiany są w ogóle potrzebne?

Capture

Capture1