#SpojrzenieSquad (13) Gwiazdkowy nastrój

0
#SpojrzenieSquad (13) Gwiazdkowy nastrój

Koniec roku to dla każdego okres szczególny. Szczególnie dla nas masochistów magicznego świata jakim jest FPL.

Grudzień od zawsze kojarzy mi się z miesiącem pełnym sprzeczności. Dla jednych, jest to najwspanialszy okres w roku, pełen ciepła, radości i życzliwości ze strony drugiego człowieka. Ci mniejsi oraz Ci bardziej grzeczni cieszą się z wizyty grubasa w czerwonych rajtuzach. Czas ten wypełnia woń pierników i przystrojonego zielonego krzaka.

Drudzy marudzą na zimno, ciemno i deszcz. Widzą bezlitosną codzienność:  gimnastykę przy machaniu skrobaczką czy wielogodzinne poszukiwaniu miejsc do parkowania w galeriach handlowych i wszędobylski tłok zdezorientowanych przechodniów.

Jesteśmy też my, weterani cotygodniowego plucia w twarz. W końcu to my możemy patrzeć z góry patrzeć na całe społeczeństwo. Dla Nas Gwiazdka trwa cały rok. Grube punkty rozdawane są hojnie wszystkim Naszym przeciwnikom. Pokładów życzliwości i radości do wszystkich osób wyprzedzających Nas w rankingu, może pozazdrościć Nam nie jeden świąteczny elf. Czymże jest poranne skrobanie szyb samochodu w porównaniu do blanka potrójnego kapitana. Narzekającego na tłok i brak miejsc parkingowych złowieszczym uśmiechem skwituje każdy, kto przeżył niekończącą się serię blankującego Auby.

Dziś to my, przywdziewając swoje czerwone zbroje możemy z dumną piersią wykrzyknąć: Jesteśmy gotowi na ten piękny i świąteczny czas. Hatowaliśmy się cały rok, by w końcu móc pokazać pełnię Swoich umiejętności. Podnieście miecz, wywieście sztandary, Premier League przyspiesza i będzie go więcej niż Last Christmas w radiu. Na taki maraton plucia w twarz czekaliśmy cały okrągły rok.

Kącik muzyczny Familiady

Wywołane, więc zaczynamy maraton

Kolejka okiem eksperta

„Jako nieposiadacz piłkarzy Evertonu w składzie od początku sezonu właśnie o taki mecz nic nie robiłem i w końcu się udało”

Kącik pozytywnego myślenia  

„Wczoraj mógł być dobry dzień. W pewnym momencie Robbo miał asystę, ale VAR i spalony. Potem stracili bramkę, ale VAR pokazał, że był faul. Później James mógł mieć bramkę i asystę, ale VAR pokazał że spalony. VAR, następnym razem Cię pokonam”

Wujek dobra rada

„Dżejmi strzeli i potem znów strzeli i tych co nie mają ch*j strzeli. Tyle”

Wieczorna rozkmina przy pifku

„Przecież oni mu zmierzyli od łokcia. Praktycznie… jakby strzelił bramke ta czescia reki od której wyrysowali linie to by w zyciu jej nie uznali”

Pinki i mózg

Do biura szeryfa z wielkim impetem wpadł zdyszany zastępca.

– Harry, obudź się. Wstawaj…

Stróż prawa z groźną miną uniósł kapelusz. Koreański asystent na sam widok szeryfa zdążył tylko wydukać z siebie

– Oni znowu to zrobili…

Harry wyprostował się, wziął łyk zimnego napoju ze stojącego na biurku kubka, po czym stwierdził poważnie

– Kto przewodził?

– Calvert, ale był tam też Jack, Bruno i Ben… – odrzekł zastępca. Kilku zbirów udało się złapać, jednak większość naszych pogubiła się w górach. Calvert tak się pogubił, że na dobrą sprawę sam nie wiem w którą stronę pojechał

Szeryf zakrył tylko czoło dłonią, po czym burknął pod nosem. To będzie ciężki tydzień.

Capture

Capture1

Przeczytajcie także wnioski z meczów piątkowo-sobotnich

Oraz wnioski Scouta po GW10