Od drużyny, która miała bić się o europejskie puchary z Ancelottim na ławce i Hamesem na kierownicy, do ekipy, która jest jednym z głównych faworytów do spadku w tym sezonie. Co poszło nie tak w Evertonie, że Frank Lampard typowany jest jako pierwszy menadżer do zwolnienia w Premier League?
„Futbol, jaki graliśmy za Sama Allardyce’a był obrzydliwy, o ile to w ogóle można nazwać futbolem” – Nikola Vlasic o Evertonie 2017-2018.
Szalenie istotny fakt
Everton jest ekipą, która ma w Anglii najwięcej sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej – dzięki bohaterskiej końcówce ostatnich rozgrywek, teraz szykuje się dla The Toffees sezon numer 120 w top flight league. Druga Aston Villa ma takich sezonów 109.
Menedżer
Frank Lampard, który spadkiem z ligi mógł na jakiś czas pogrzebać swoją trenerską karierę, ale wrócił zza światów. Zadanie było trudne, a bez Fawelarza zapowiada się jeszcze gorzej. Jeśli Lampsowi uda się jeszcze raz, to pewnie na stałe zamelduje się jako menadżer na Premier League / strażak / nadzieja wśród angielskich szkoleniowców.
Gwiazda drużyny
Największe nadzieje wiąże się z DCLem i to on jest najdroższym graczem, ale kapitanem i gwiazdą w Evertonie jest Jordan Pickford. Dalej bywa elektryczny i ekscentryczny, ale w kluczowych momentach tamtego sezonu dosłownie wygrywał The Toffees mecze. Gość nie do ruszenia i potencjalna legenda.
Ocena transferów
Dramat. Jeden gotówkowy (McNeill – przypomnijmy: 0 goli, 1 asysta w tamtym sezonie), z wolnego transferu przyszedł tylko Tarkowski, który jest okej, ale całej defensywy Evertonu nie odmieni. Vinagre? nie wąchał murawy w Wolves. Jednocześnie z klubu odszedł najlepszy zawodnik, a w mediach cicho o jakimkolwiek mniej lub bardziej głośnym następcy.
Słaby punkt
Defensywa. Nawet w kluczowym momencie sezonu, gdy Everton grał wahadłami i starał się grać odpowiedzialnie, The Toffees potrafili stracić 3 gole z Brentfordem, 2 z Crystal Palace, a bez Pickforda byłoby jeszcze gorzej. Nie jestem przekonany, że Lampard ze wsparciem Tarkowskiego będzie umiał to na dłuższą metę ułożyć.
Kto rozczaruje?
W zasadzie jedynym kandydatem by zawieść, jest w tym przypadku DCL. I tak, wydaje mi się, że rozczaruje, bo:
a) nie będzie miał serwisu ze strony kolegów,
b) znowu będą prześladować go problemy zdrowotne (zaczęło się już w presezonie).
5 goli z poprzedniego sezonu pewnie poprawi, ale 10 imo nie przekroczy.
Preseason
Oklep od Arsenalu (0-2), kompromitacja z Minnesotą (0-4) i bohaterska wygrana z Blackpool 4-2. W tym ostatnim dwa trafienia zanotował Dele Alli, więc trudno ten mecz traktować poważnie. Sparingi raczej nie zwiększyły wiary kibiców w dobry sezon Evertonu.
Młody talent
Anthony Gordon is the guy. Choć gdy patrzy się na jego liczby z tamtego sezonu (4 gole, 2 asysty w 35 meczach), to już takiego wrażenia nie robi. Niezła wrzutka, szybko biega i ma potencjał, by być piłkarzem Premier League, ale raczej na top12-14 ligi, a nie na czołową szóstkę.
Kto do fantasy?
Niech nikogo nie zmyli Chelsea, gdy myślimy o terminarzu Evertonu – kolejne 4 mecze są bardziej łaskawe dla The Toffees. Aston Villa, Nottingham, Brentford, Leeds. Można próbować inwestować w Mykolenko (4,5) na wahadle lub Alliego (5,5), jeśli serio będzie coś znaczył w ofensywie Lamparda. DCL za 8,0? Za drogo.
Nasze przewidywania
Utrzymają się, ale będą tutaj spore cierpienia i nie jestem przekonany, że to Lampard będzie za to utrzymanie odpowiedzialny. Klub z kadra i obecnymi ambicjami idealny pod zatrudnienie Seana Dyche’a jako strażaka, który swoją misję gaszenia pożaru zakończy sukcesem. 16-17 miejsce.