Scout z kanapy GW5 – vol.1

0
Scout z kanapy GW5 – vol.1

GW 5 był jak ten legendarny ciepły letni deszcz po, no powiedzmy, że nieciekawym GW4. Ci co mieli dać dali, ci z Kanem i Sonem zarobieni, ci z Fawelarzem trochę mniej… no i tym właśnie sposobem przenosimy się na Goodison Park, gdzie zaczynamy i to od razu z grubej rury!

EVERTON – LIVERPOOL

Oj działo się działo w derbach Merseyside! Bramki, zwroty akcji, czerwona kartka i maaaasa kontrowersji. Gracze The Reds mogą czuć się podwójnie (potrójnie?) rozczarowani. Everton nie zasługiwał w tym spotkaniu na remis, a do tego ciężkiej kontuzji nabawił się van Dijk (takiej season ending) oraz Thiago bo bandyckich atakach odpowiednio Pickforda i Richarlisona. I o ile Fawelarz obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę, tak tej mendzie w bramce Evertonu Jordanowi się upiekło (bo spalony lol). Przecież to zasługuje na dwie czerwone kartki

Liczba 22 strzałów (15 z boxa) przy zaledwie 11 Evertonu jasno wskazuje, kto był w tym spotkaniu stroną przeważającą. Słabo tym razem wypadł środek pola The Toffies, choć bez wątpienia duża w tym zasługa Hendersona i Thiago. Liverpool strzelił nawet zwycięską bramkę ale jak zwykle w takich przypadkach, jak na białym koniu wjechał VAR z milimetrowym spalonym.

Nie wiem jakich dodatkowych argumentów potrzebują nieposiadacze Robertsona. Gość jest w mega formie, a jego współpraca z Mane wygląda wzorowo. Godfrey nie radził sobie do tego stopnia że musiał wzywać posiłki w postaci Doucoure. W tym wypadku Szkot potrzebował zaledwie 3 minut by wyłożyć Sadio piłkę jak na tacy po ładnym minięciu obrońcy. Później duet przeprowadził bliźniaczo podobną akcje, niestety tym razem Senegalczyk spudłował. Ogółem 3 kluczowe podania, 8 dośrodkowań, 2 duże szanse stworzone – kolejny genialny występ. Identyczne liczby (no dobra, miał 3 dośrodkowania mniej) wykręcił Digne. Groźny strzał z rzutu wolnego zaliczył też TAA. Natomiast po jego dośrodkowaniu z rożnego piłkę w siatce zapewne widział już Gomez. Mogły być grube punkty, ale niestety skończyło się na blanku.

Opisy gry Evertonu można sprowadzić do jednej osoby i zapewne domyślacie się o kogo chodzi. James w narożniku to zapewne jakieś 50-60% szans na gola. Niesamowite są te rożne w wykonaniu Kolumbijczyka. Tym razem ustrzelił Keane’a i zaliczył kolejną asystę w FPL. Mogły być dwie, gdyby Fawelarz wykorzystał kolejną świetną piłkę od Rodrigueza. Z przyjemnością patrzy się na te wszystkie dośrodkowania i przerzuty. Aż człowiek zapomniał kto to KdB. Klasycznie niezłe zawody Digne, raczej niewidoczny ale jak zawsze (?!) skuteczny DCL.

WATCHLIST: Digne (6.1) Keane (5.0)

EVE-LIV

CHELSEA – SOUTHAMPTON

Lekcja od Sona widocznie nic nie nauczyła Świętych. Uparcie starają się grać wysoko postawioną obroną co jest muzyką dla uszu dla tak dynamicznych zawodników jak np. Timo Werner. Nie może zatem dziwić, że Niemiec „wynagrodził cierpliwych” akurat w tym spotkaniu. 3 strzały, 1 wykreowana duża sytuacja strzelecka, był pod grą, w końcu nie szwendał się bez celu na skrzydle. Taka heatmapa to ja rozumiem.

Timo

Niestety, to chyba jedyny pozytyw w ofensywie Chelsea. Pomimo ładnej asysty drugiego stopnia, przeciętne zawody Pulisica (2/6 dryblingi, zaledwie niecelny i zablokowany strzał, 2 kluczowe podania), a gra Mounta może serio zaraz wysłać Lamparda do pośredniaka. Oczywiście do spółki z Kepą, który tym razem strzelił sobie bramkę przy pomocy Adamsa (choć nie popisał się też Zouma). Natomiast pierwsza bramka dla Świętych to fatalne podanie Havertza, Che świetnie obsłużył Ingsa który nie zwykł marnować takich sytuacji. Chilwell grał tak, jak nas do tego przyzwyczaił – 4 kluczowe podania, po jego rożnym groźnie uderzał Zouma, po dośrodkowaniu bramkę strzelił nawet Werner (był spalony), a i sam mógł wpisać się na listę strzelców.

Co warte podkreślenia gracze Southampton oddali w tym meczu więcej strzałów (13) aniżeli Chelsea (11 wszystkie z boxa).  Adams wynagrodził już zapewne w większości zombie teamy, ale trzeba przyznać, że nawet on nie potrafił zmarnować wylewu KepoZoumy.

Obrona Southampton jest na poziomie West Bromu? Nowe, nie znałem. Niestety duża w tym zasługa Jana Bednarka który był znacząco zamieszany w utratę dwóch bramek. Niezłe zawody Walcott’a, który i tak nie wystąpi w GW6.

WATCHLIST: Chilwell (5.7) Werner (9.3)

CHE-SOU

MANCHESTER CITY – ARSENAL

Miał być hit, a wyszedł kit. Przyjemność z oglądania The Gunners można porównać do meczów Burnley – Sheffield albo rodzimej Ekstraklasy. Bez pomysłu no i znowu bez Auby. Gabończyk po raz kolejny błąkał się na lewym skrzydle ubrany w pelerynę niewidkę, mimo iż na boisku nie było ani Lacazette’a ani Nketiaha. 25 kontaktów z piłką, 0 strzałów oraz 2 kluczowe podania to jak na zawodnika tej klasy wynik upokarzający. No dobra, miał jedną dobrą sytuację ale…
a) sędzia odgwizdał spalonego
b) i tak nie trafił.

Auba

Jedynym jasnym punktem w drużynie Artety (nie pierwszy raz) był Bukayo Saka. Powinien nawet strzelić bramkę ale nie on jedyny okazał się tego dnia gorszy od Edersona. Jednak wszystko co dobre w drużynie Kanonierów zaczyna się właśnie od młodego Anglika. Kolejne dobre zawody Ceballosa (2 kluczowe podania), jednak to za mało by zostać „opcją” w FPL.

W całym meczu padło zaledwie 8 celnych strzałów z czego aż 6 w pierwszej połowie! O ile jeszcze początkowo City naciskało, próbowało i można było mieć nadzieje na kolejne bramki tak po przerwie dostosowali się poziomem do rywali. Hitem był Sterling zwalniający akcje kiedy aż prosiło się o dynamiczne wejście w pole karne. Po pierwszych 45 minutach można było wyróżnić praktycznie całą ofensywę Citizens poza Fodenem (zmarnował dwie setki). Nieźle po powrocie do zdrowia zaprezentował się Kun – 3 kluczowe podania, wykreowane 2 duże sytuacje strzeleckie niestety zaledwie 1 strzał, do tego niecelny. Jako ciekawostkę można potraktować Cancelo grającego w środku pola.

WATCHLIST: Saka (5.3) Sterling (11.5) Dias (5.5) Aguero (10.4)

MCI-ARS

NEWCASTLE – MANCHESTER UNITED

Rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami, czyli od straty bramki przez United już w 3 min. Oczywiście maczał w tym palce Luke Shaw. Po prostu nie czekając na Calluma czy ASM sam skierował piłkę do bramki de Gei. Ogólnie Luke to niezły ananas – rozegrał do tej pory 4×90 min, a ma okrągłe 0 pkt w FPL. Po świetnym występie przeciwko PSG Alex Telles na długo wbije z głowy Anglikowi pierwszy skład.

Trzeba jednak przyznać – po stracie bramki Czerwone Diabły wzięły się ostro do roboty. W sumie oddali rekordowe w tym sezonie 28 strzałów (przy 7 Newcastle), a przodował w nich Rashford rozgrywający świetne zawody. Fakty są jednak takie że do 85 minuty było 1-1. W między czasie Bruno zdążył przestrzelić karnego oraz zerwać pajęczynę bramki Darlowa ale tym razem obyło się bez kontrowersji – był dość wyraźny spalony. Jednak co się odwlecze, to zdarzy się po raz kolejny we wspomnianej 85 minucie.  Przestrzelona 11-stka, a i tak są tłuste punkty. Aha, jeżeli 3 kobiety sprawiają, że AWB jest w takiej formie, może czas pomyśleć o czwartej. Pierwsza bramka dla United w karierze i to jaka. Ogólnie Aaron wygląda jak nowo narodzony. Również dobry występ dawno nie widzianego Juana Maty. Jeżeli będzie w stanie utrzymać skład – kto wie, kto wie, za 5.9?

Szkoda klawiatury na Newcastle, więc odnotujmy tylko groźny strzał ASM zza pola karnego i patelnie Calluma, jednak świetnie na linii interweniował De Gea.

WATCHLIST: AWB (5.4) Rashford (9.5) Mata (5.9)

NEW-MU

SHEFFIELD – FULHAM

Kopanina godna Championship. Zespoły nie potrafiły wymienić składnie 5 podań, a zagrożenie pod bramką było zazwyczaj wynikiem złego podania/przyjęcia aniżeli składną akcją. I tak pewnie by sobie kopali, gdyby nie idiotyczne zagranie ręką Jacka Robinsona we własnym polu karnym. Mitro karnego przestrzelił, tego dla Sheffield sam sprokurował, miał też na głowie piłkę na 1-2. Ten wieczór zdecydowanie nie należał do Serba. Do klasycznego Mitro brakowało tylko czerwonej kartki. Pod obserwacją Areola, Lookman oraz Robinson, ale bądźmy szczerzy – kto zdecyduje się na te nazwiska?

Antoinne

Nie mam serca polecać graczy The Blades, ale odnotujmy, że najaktywniejsi w ataku byli Berge oraz… Basham. To po jego podaniu patelnie zmarnował McBournie, mógł zaliczyć jeszcze jedną asystę, a nawet zdobyć bramkę. Dobry mecz Ramsdale’a ratującego drużynę raz za razem.

WATCHLIST: Lookman (5.0) Areola (4.5) A. Robinson (4.4)

mecz

Sprawdźcie, jak poradził sobie Skład Spojrzenia!