Środek lipca pozwalał odpocząć od piłki nawet w latach parzystych, ale ten obecny jest tak katastroficzny, że nawet w pełnym słońcu na leżaku, człowiek myśli o tym, za kogo wcisnąć do składu Oliviera Giroud. Granie na Norwich miesza się z graniem na Bournemouth, ale jak tych wszystkich niebieskich zmieścić? Zrezygnować z czerwonych?
Olivier Giroud (6,7; 3,1%) – teoretycznie to jego moment na wyjście od pierwszej minuty. A praktycznie jest w lepszej formie od Tammy’ego Abrahama. Kto widział popisy Michaila Antonio przeciw Kanarkom, ten wie, że środkowy napastnik w centrum defensywy zespołu Daniela Farke, czuje się jak ryba w wodzie. Tu wyprzedzi, tam ucieknie – słowem, z gracją Jewgienija Pluszczenki przechadza się pod polem bramkowym z niesamowitą łatwością. Chelsea musi przeć po TOP4, Norwich jest już w Championship. Skoro najpiękniejszy Francuz na świecie oddał 6 strzałów z Watfordem przez 76 minut, to ile razy będzie naparzał na bramkę Tima Krula? Po restarcie trafia do siatki co 83 minuty.
David Silva (7,3; 4,9%) – według starannych obliczeń, w tej kolejce nadchodzi czas Davida Silvy. 17 punktów przeciwko Newcastle smakowało przepysznie, ale nie oszukujmy się, że do stołu było zaproszonych wielu menedżerów FPL. To ostatnie dni wspaniałego rozgrywającego na angielskich boiskach, cały zespół pracuje na jego godne pożegnanie z północą Anglii, a także warto pamiętać, że i do wolnego czasem Dilva podejdzie.
Jay Rodriguez (5,7; 0,7%) – a może macie już dość Manchesterów i Chelsea na tę kolejkę? Wtedy proszę ustawić się do kolejki po Jaya Rodrigueza. Wolves – Norwich – Brighton zaprasza jak nie teraz, to przynajmniej za kilka dni. 3 gole i asysta od powrotu ligi, pierwsze skrzypce w ofensywie Ginger Jose. Wilki z Bolym bronią bardzo dobrze, ale czy tego samego nie można było powiedzieć o Liverpoolu? Przepis na sukces jest prosty – byle doprowadzić do dośrodkowania i będzie się działo.