Różnice na GW3

0
Różnice na GW3

Może ktoś z Was w najbliższy weekend dokona historycznego czynu i stanie się pierwszym posiadaczem aż trzech darmowych transferów w FPL? Jeśli nie takie są Wasze ambicje, oto co możecie z FT zrobić:

Antoine Semenyo
Fixy: eve, CHE, liv, SOU, lei
Cena: £5.5m
Posiadanie: 2.2%
Semenyo ma jak na razie najwyższe (1.96) xGI bez karnych w lidze. Ma też najwięcej (12) oddanych strzałów spośród wszystkich zawodników. Gra przeciwko Evertonowi, który ma drugą najgorszą obronę (xGC) w stawce. No i ma nowego partnera w ataku, który również pokazał się z dobrej strony, a to może dawać nadzieję na owocną współpracę podobną do tej z Solanke.

Adama Traore
Fixy: ips, WHU, NEW, nfo, mci
Cena: £5.0m
Posiadanie: 1.0%
Fulham ma przed sobą teraz całkiem fajny kalendarz. Rozpoczęło sezon grą przyjemną dla oka. Nie ma się więc co dziwić, że można w naszych składach rozpatrywać ich graczy. Najbardziej sexy dla managerów jest oczywiście ESR (£5.6m, 22.3%) – każdy kto dwa lata temu oglądał Premier League wie co potrafi ten utalentowany młodzieniec. Ale nie jest on różnicą, wręcz przeciwnie posiadanie ma na tyle duże że śmiało można go nazywać szablonem. Kilka osób pamięta także wyczyny Andreasa Pereiry który jest gwarantem regularnych zwrotów w ofensywie, wykonuje większość SFG. Mało kto rozgląda się dalej, a tu przecież mamy naszego szerokiego, szybkiego i nasmarowanego oliwą Traore. Statystycznie rzecz biorąc to właśnie on jest najlepszym pomocnikiem Fulham w pierwszych dwóch kolejkach, wykręcając xGI na sporo lepszym poziomie (0,83) niż wspomniana wyżej dwójka (0,56 i 0,59). Jego największą zaletą jest jednak cena, która pozwala na odrobinę szaleństwa na innych pozycjach.

Andrew Robertson
Fixy: mun, NFO, BOR, wol, cry
Cena: £6.0m
Posiadanie: 5.0%
Jakoś tak się śmiesznie złożyło, że to jedyny w zestawieniu obrońca jest tym najdroższym z całej trójki. No ale mówimy tutaj o obrońcy premium. Przedstawiać go nikomu nie trzeba. Tym, którzy się zastanawiają jak to się stało że ma on ledwie 5% posiadania przypomnę, że w sezonie przygotowawczym leczył on uraz i nie był pewny gry w pierwszym składzie. Tsimikas jest jednak na tyle bezwartościowym obrońcą, że nie było co zwlekać i gdy tylko Andy wyzdrowiał, z miejsca wskoczył do składu. Złośliwi napiszą, że to już nie ten sam zawodnik co kiedyś. Nas jednak interesuje on jedynie z perspektywy FPL, a tutaj wygląda to już całkiem fajnie. Ostatni mecz to aż dwa strzały i trzy kluczowe podania. Był o włos od zwrotu z przodu. Dwa czyste konta już za to ma, a w najbliższych 5 kolejkach duża szansa na kolejne. Milion w banku w porównaniu do Trenta można włożyć do skarbonki.

Zielonych strzałek!