O kurde, to już kolejka numer 7. Zostałem opluty już sześciokrotnie, więc czy obawiam się 7 klęski z rzędu? Otóż tak. A jednocześnie z wypiekami na twarzy czekam na tę kolejkę, jak idiota wierząc, że tym razem nastąpi wielkie redemption jakbym nazwał się Arthur Morgan.
Nie no żart, wszyscy wiemy, że w niedzielę będę wściekły pisał wnioski, bo gra znowu zepsuje mi cały weekend. Ale kogo obchodzi dola FC Kasztanów, gdy kapitana musi wybrać kilka milionów menadżerów?
Momo set and forget – kontynuacja
Salah z Sheffield zawiódł. Gol ze spalonego to były tylko złudne nadzieje, które Egipcjanin wlał w nasze serca. 4 strzały, obicie obramowania bramki, 2 key passy i bardzo mało przyjemny blank. W sobotę o 23 bolało jak nigdy wcześniej. Pojawiły się dodatkowy obawy (niepotwierdzone), że w meczu z Midtjylland doznał urazu (strzelił gola z karnego w ostatniej minucie). Czy pojawiło się zwątpienie w Waszych sercach? W moim jeszcze nie, ale coś tam lekko kłuje i każe się zastanowić – „Filip, a może Harry???”
A West Ham? West Ham solidny, West Ham stracił tylko 1 gola z City, ograł Leicester i zremisował ze Spurs. Ale to też ten sam West Ham, który w 45 minut wyłapał od Kogutów trzy solidne fangi na papę. I to możliwe, że to West Ham bez Antonio, a więc bez żądła z przodu. Czy The Reds mają się tu czego bać? Nie, wciąż będą faworytem, a Momo pewnie odda minimum 5 strzałów na bramkę. Do tej pory z Młotami Faraon zagrał 6 razy i 6 razy trafił. Ale czy jeden gol to to, co nas zadowala? Salah, my chcemy więcej, żeby czasem ***** *** nie zmieniło się w ***** ****.
Koguty vs. Mewy
Kto wśród tych irytujących ptaków jest groźniejszy? Jedne budzą bladym świtem, drugie srają na nas na plaży. Jeśli Kane lub Son obudzą nas dopplepackiem, to chyba nikt się jednak nie obrazi, co? Mecz z Burnley to były cierpienia (Kane 4 strzały, ale aż 0 celnych, Son 2), ale czy spodziewaliśmy się czegokolwiek innego po meczu z Burnley? Z Brighton powinno być łatwiej – to drużyna profilem zbliżona do Soton. Drużyna, która bardzo chce grać w piłkę (bez Modera niestety jeszcze nie zawsze umie) i nie koniecznie umie oraz chce bronić (Karbownik to zmieni, wierzę). Brzmi jak idealny rywal dla rozpędzonego duetu ze Spurs, który jak ryba (albo rybitwa) w wodzie czuje się w kontrataku.
Żeby Was jednak zmartwić i nie wpędzić w poczucie, że Brighton jest takie beznadziejne, to garść statystyk. Mewy są najlepsze w lidze pod kątem strzałów, które są oddawane na bramkę Ryana – w kierunku Kangura leci średnio tylko 7,3 strzałów na mecz. Dodatkowo Spurs będę po meczu w Lidze Europy, a na ten moment nie wiemy, ile minut na boisku spędzi duet Sonitsu and Kaneiksu. Stresik.
Na pocieszenie – na drugim miejscu jest Southampton – 7,7 strzała w McCarthy’ego. Czy to znak? Czy Bóg mówi nam, że Son jest jego synem i znowu zapisze karetę na swoim koncie?
Kto jeszcze jest opcją?
- Timo Werner. Czekaliście aż to powiem? Tak, Niemiec jest w ogniu i jest drugi w kolejce do karnych po Jorginho (znowu zespuł jedenastkę). Strzela, asystuje i tylko głęboka defensywa Burnley sprawia, że nie wymieniam jego nazwiska jednym tchem obok Momo i Kogutów. Do tego Ziyech, Havertz i Pulisic za plecami. Jejku.
- chyba, że nie zagra w pierwszym składzie, bo Lamps przebąkuje o „potężnych rotacjach”. Frank weź Ty nas nawet nie wkurzaj.
- Grealish / Ings – gdybym miał dziś obstawiać, to Aston Villa z Soton jest idealnym mecze, na both to score. 2-2 i po golu oraz asyście obu wymienionych Anglików? Nie będę zdziwiony.
- DCL vs. Newcastle? Nie wierzę w więcej niż jednego gola. Za bardzo muruje Bruce, by tutaj była jakaś strzelanina. Sorry Calvert.
- Podobnie jak nie wierzę w to, że Raul strzeli więcej niż jednego gola w meczu z Crystal Palace. Orły są tak upierdliwe, że po prostu w to nie wierzę. Sorry.
- Czy City strzeli gola z Sheffield? Na pewno. Ale czy zrobi to Sterling czy KDB, czy może Ferran Torres wyskoczy zza światów i zagra na 9? Nie wiem i dopóki The Citizens nie będą w lepszej formie (obecnie jest dość… chaotycznie), to nikogo z nich nie podam jako pewniaka na C. A już na pewno nie tego frauda Mahreza.
- Rashford i Aubameyang grają naprzeciwko siebie, a obie drużyny raczej będą myślały o zabezpieczeniu tyłów, więc nie wiązałbym dużej nadziei na punkty. Choć Rash w formie kosmicznej, a Lipsk po tym hat-tricku pewnie zbyt szybko się nie podniesie. Lada moment Anglik będzie must have i przyczyną odpalania dzikich kart.
Co zrobią Kasztany?
Coś tak cholernie głupiego, że przyznam się do tego dopiero po deadline. Coś tak cholernie głupiego, że odradzałbym to wszystkim innym menadżerom. W każdym razie – 2 FT zostaną wykorzystane, a ja wsiądę w pociąg, w który w ogóle nie wierzę. Ale skoro FPL to proste gra, to dlaczego nie podejmować najprostszych możliwych decyzji?
Z opaską Salah – jeśli będzie zdrowy. Kane – jeśli Momo nie będzie zdrowy. Lecimy.
A jak jesteście ciekawi wniosków z ostatniej kolejki, to je tutaj znajdziecie.