4 mecze. 8 drużyn. Blank Gameweek. Ale w Fantasy Premier League to nic nie zmienia – dalej musimy punktować, dalej musimy wybrać kapitana i dalej starać się przeć przed siebie w Overallu. Kto z opaską?
Kane. Harry. Harold. Czy może być inaczej? Do wczoraj byłem pewniakiem, że Kane albo nikt. A potem Tottenham nie tylko zagrał z Dinamo i przegrał, ale przegrał w 120 minutach. Przez te wszystkie 120 minut Kejn (5 strzałów) był na boisku i zrobił dosłownie nic, w wolnych chwilach nie trafiając w pustą bramkę. Czy Haroldo jest w stanie zagrać w niedzielę na wysokim poziomie?
Szczerze powiedziawszy, to bardziej niż to, czy Harry zagra, martwi mnie forma i zdrowie psychiczne graczy Spurs. Wczoraj po meczu Mourinho narzekał, że piłkarze go zawiedli i chcieli oraz próbowali mniej. Lloris mówił, że nie są jednością. Kane – nie wiem, czy mówił cokolwiek poza „fuck, fuck”, ale humor u Anglika raczej nie gituwa. Czy tak dysponowane Koguty są w stanie pokonać Aston Ville, skoro podobno może wrócić Grealish? Czy Emi Martinez upadnie czy zaliczy 10 pkt? Szczerze zacząłem wątpić. Ale moje zwątpienie nie zmienia jednego – Harold to dalej najlepszy piłkarz tej kolejki, najpewniejszy i najbezpieczniejszy wybór w FPl. Czy jest więc sens mieszać?
Inne Koguty?
Do wczoraj byłem przekonany, że opcją numer 2 jest Bale. Teraz nie wiem – niby Gareth wszedł dopiero w 60 minucie, zdążył oddać 4 strzały, ale razem z resztą kolegów odpadł z gry w Lidze Europy. No przekonany do Walijczyka jestem jeszcze mniej, podobnie zresztą jak do Lucasa Moury.
https://twitter.com/Armziinho/status/1372649224995799043
Inni piłkarze?
Taką solidną opcją poza Spurs wydaje się Raphinia. Tak, wiem, że Brazylijczyk w ostatnich trzech meczach zblankował, ale to wciąż najlepszy piłkarz Leeds. O jego formę bym się nie martwił, bardziej o to, jaką twarz pokażą Pawie – piękną czy tą bardziej kojarzoną z pawiami w toalecie po imprezach. Jeśli Leeds odpalą ofensywnie, Bamford wykorzysta setki, to Raphinia może zrobić dwucyfrówkę. Ale czy to jest ten dzień? Ten dzień, gdy Pudzian pokona Bombardiera, a my ogramy bukmachera?
Opcje są też w West Hamie. Młoty grają derby z Arsenalem i śmiem twierdzić, że będą faworytem. Ale faworytem w meczu z Kanonierami było też Leicester, a efektownie wykoleiło się z rezerwami ekipy Artety. Jednak, jeśli wierzymy w te opcję pierwszą, to Antonio czy Lingard spokojnie mogą dostać opaskę. Czy będą różnicą? Tak. Czy skuteczną? Sam zamierzam zainwestować w graczy WHU (szczególnie, że potem mają Wolves na rozkładzie), ale nie spodziewam się srogich punktów z Kanonierami.
Dla szaleńców? Lewis Dunk, Stuart Dallas albo Jack Grealish, który podobno trenuje. Tyle. Trud mój skończon.
Co zrobią FC Kasztany?
Po wczoraj jestem jeszcze pewniejszy tego, że w bramce gram Martinezem. Jak Kane zblankuje, to może chociaż bramkarz zabangla? Tak, Kane zostaje na C, bo boję się innego rozwiązania. A co z resztą kasztaniaków?
Do końca czekam na raporty zdrowotne Traore / Saki. Jeśli któryś z nich będzie potwierdzony jako „niedostępny”, to w jego miejsce wejdzie Lingard lub Bale. W obronie? Na pewno Pereira robi wylot, zastępuje go Cresswell. I myślę, czy za -4 nie pojawi się też Veltman czy inny Lewis Dunk w miejsce Cancelo – tak jak zapowiadałem, powoli ulatniam się z City i to jest krok w tym kierunku. Ale dalej nie jestem pewien, konferencje zadecydują, a ja pochwalę się składem na Twitterze.
