Co dalej po GW2? Polecane transfery na najbliższą kolejkę

0

Ciężko układa się skład w Fantasy Premier League, gdy wokół panują jakieś sierpniowe i wembley’owe klątwy. Gdy stawia się na najdroższego piłkarza w grze, a ten odpłaca się dwoma punktami w dwóch meczach. Ale spokojnie, cierpliwość popłaca.

Wildcard poczeka

Błogosławieni ci, którzy mają cierpliwość i czekają z wildcard – to nie zając, nie ucieknie. Naprawdę pierwsze dwie kolejki musiałyby być totalnie fatalne, abym zdecydował się na tak szybką zmianę składu. Przecież przed nami wciąż chociażby kilka transferów (takich jak Chris Wood), niebezpieczna przerwa reprezentacyjna i potencjalne czerwone kartki. W FPL trzeba działać w zgodzie ze swoim instynktem, ale często cierpliwość i przeczekanie jednej kolejki popłaca.

Mnie w tej kolejce uratował Marcos Alonso, który spłacił się za wszystkie czasy. Gość, który traktowany jest jako obrońca, a który w 5. minucie już dwa razy był w polu karnym Tottenhamu, to zawsze dobry wybór. Szczególnie, gdy tak fenomenalnie strzela rzuty wolne. Lukaku jako kapitan też zrobił swoje, choć w samym meczu był średnio aktywnym klocem. Dzięki temu green arrow niesie mnie w górę wszelkich tabel.

fpl gw 2

Harry Kane musisz

Harry (jeszcze 12,5), jak nie teraz, to kiedy? Przecież to nie jest żaden angielski Edyp (prawdopodobnie nie zamierza poślubić swojej matki), aby przejmować się wielkimi klątwami rzuconymi przez Twittera. Dlatego na profilaktyczne odczarowanie daję swoją przepowiednię, że Burnley zgarnie od Kejna co najmniej dwójkę, o co zresztą ochoczo założyłem się z Michałem. Gramy o solidny czteropak Harnasia, więc stawka jest wysoka.

Wszystkich zmartwionych formą Kane’a uspokajam – oddał w dwóch meczach już 14 strzałów, z czego aż 11 z pola karnego. Z łatwością kręcił i Rudigerem i Christensenem. W tym wypadku gole to tylko kwestia czasu i przyjdą raczej prędzej, niż później. Stawiam na to, że zrobi Burnley takie rzeczy, że nie będzie można oglądać powtórek przed 23. Generalnie jeśli ktoś ma Kane’a w składzie i nie zamierza kapitanować go przed meczem z The Clarets, to równie dobrze już może go sprzedać i dofinansować w inną formację. Jeśli ma się najdroższego gracz w grze to właśnie po to, by w takich meczach robił różnicę.

Podobnie jest z Kevinem De Bruyne (10), którego liczni menadżerowie pozbywają się ze składu. Tak, też byłem zirytowany tym, jak głęboko rudowłosy pomocnik grał po czerwonej kartce, ale do tego czasu był świetny + bił wszystkie stałe fragmenty gry. To kolejny zawodnik, o którego punkty jestem spokojny – City jest zbyt dobre, by nie mieć nikogo stamtąd, a KDB jest najpewniejszym punktem układanki Pepa.

Hype train jedzie w siną dal

Czy warto wsiadać do hype’owego pociągu na pomocników Manchesteru United? Tak, bo są relatywnie tani jak na klasę, którą pokazują, a terminarz Czerwonych Diabłów wciąż jest sprzyjający. Dlatego transfery Mkhitaryana (8,2) i Pogby (8,1) nie tylko nie dziwią, ale też są w pełni uzasadnione (sam tego nie robię, bo nie chce mieć trójki graczy United w składzie – zbyt duże ryzyko).

Czy warto wsiadać do pociągu z nazwiskiem Hernandez (7,1)? Jak najbardziej. Meksykanin przypomniał wszystkim, że nosa do strzelania ma, a West Ham powinien być tylko lepszy. Wrócił Antonio, lada moment powinien pojawić się Lanzini – będzie komu grać na filigranowego napastnika z instynktem strzeleckim na poziomie Pippo Inzaghiego.

Czy warto wsiadać do pociągu wiozącego sympatycznych piłkarzy beniaminka z Huddersfield? Moim zdaniem nie. Fajnie, entuzjazm wystarczył na dwie kolejki, ale Southampton to może być już za wysoki próg dla wesołej ekipy Davida Wagnera. Podobne obawy miałbym w przypadku Maguire’a (5,0) – defensor Leicester może bardzo dobrze punktować, ale najbliższe dwa mecze to bardziej survival niż weekend w Ciechocinku. Lisy najpierw wyjeżdżają na Old Trafford, a potem przyjmują u siebie Chelsea. W żadnym z tych meczów nie pachnie czystym kontem.

Nie samą ofensywą człowiek żyje

Oczywiście sama ofensywa to jedna sprawa, a druga kwestia to wzmocnienie linii pomocy. Jeśli tylko Trippier (5,4) przejdzie testy medyczne przed meczem i będzie mógł zagrać, to z czystym sercem polecam. W pole karne Burnley będzie leciała centra za centrą, a któraś pewnie spadnie na głowę Delego czy Kane’a. O kondycji Anglika na pewno na bieżąco będziemy informować na naszej grupie.

Ciekawym rozwiązaniem może być także van Aanholt (5,5) lub też ktoś z defensywy Watfordu (Kiko Femenia 4,5?), która przeciwstawi się słabiutkiemu Brighton. Gdy przypomnimy sobie, jak ekipy Marco Silvy grają na własnym stadionie, to Szerszenie wydają się bardzo pewnymi kandydatami na transfer. Z kolei jeśli chodzi o van Aanholta – czy Crystal Palace może grać gorzej? Wydaje się, że nie, a do tego Swansea, najbliższy rywal, w dwóch poprzednich meczach nie potrafiła zdobyć gola. Dorzućmy do tego rzuty rożne wykonywane przez Holendra i mamy kandydata na game changera kolejki.

Moim planem na GW2 jest jedna korekta w składzie – w miejsce Danielsa chciałbym Trippiera, o ile tylko będzie zdrowy. Jeśli nie będzie, to dopiero będę się martwił i panikował.

Pamiętajcie, żeby najpierw przetrwać League Cup, jeśli nie gonią Was terminy (np. potencjalny wzrost ceny), by nie nadziać się na jakąś głupią kontuzję!