Napastnicy Premium: analiza

0

Gdzie te składy z Kane’m, Aguero i Vardym? Gdzie Firmino z tamtych lat? To chyba pierwszy sezon w historii, w którym mamy do dyspozycji tylko dwóch napastników wartych ponad 10 milionów. Duch Van Persiego, Suareza, czy Rooneya gdzieś zaginął, a nawet Aubę schowali do pomocy. Granicę bycia „premium” uznajmy więc chwilowo za 8,5 miliona. Fani Fawelarza nie będą zadowoleni.

Na początek garść statystyk. Nie sugerujcie się liczbą strzałów – ta ma bardziej pokazać charakterystykę snajperów. Kalendarz też zostawiam bez kolorystycznych sugestii.

Harry Kane (10,5; 15,9%)

18 goli w ubiegłym sezonie przez 2558 minut. Najmniej punktów w FPL (158) od sezonu 2013/14. W taktyce Mourinho często schodzący do środka (a’la Firmino) i tworzący miejsce Sonowi. Obraz zaciemnia 5 goli w ostatnich 3 meczach sezonu. Na niekorzyść działa też obecność Spurs już w 3. rundzie Ligi Europy. Kane, możliwe, że nie będzie grał, ale podróże zespołu wybijają rytm treningowy, a partnerzy mogą być zmęczeni. Tottenham gra we wrześniu nawet co 2 dni – to dość ważna uwaga dla szukających podwojenia choćby z Dohertym. Zauważcie niskie xG – oznacza to brak klarownych pozycji strzeleckich, ale też i dużą skuteczność Harry’ego.

Sergio Aguero (10,5; 4,4%)

16 goli w sezonie, ale tylko 1449 minut na boisku. Po statystykach widać, że to zachłanna bestia, która spędza większość czasu w polu karnym. Nie cofa się po piłkę jak Kane. Jego posiadanie to szok, ale też znamy sytuację z Jesusem. Będą momenty, gdzie Aguero będzie warty hita, od GW3 może być niesamowitą różnicą.

Jamie Vardy (10; 16,6%)

23 gole w sezonie i aż 3032 minuty na boisku. Pewniak do gry, który na boisku jest od deski do deski, kiedy tylko jego żona nie rodzi. Gra oparta jest stricte na nim. Sprzyja kalendarz. A Jamie ma dużo klarownych sytuacji (wysokie xG). Ale pamiętajmy, że w sezonie z Ligą Mistrzów znacząco przystopował ze strzelaniem na krajowym podwórku (tylko 13 goli w sezonie 16/17). Do obserwacji jego występy w LE. Inna sprawa, że jeśli chcemy grać kimś z ofensywy Lisów, to właśnie nim.

Timo Werner (9,5; 46,7%)

28 goli w sezonie, 2808 minut na boisku. Chore posiadanie. I pamiętajmy, że staty są z Bundesligi. Werner dołączył do Chelsea zaraz po sezonie w Niemczech – jest bardziej zgrany od innych nabytków, ma mniejszą konkurencję niż choćby Ziyech czy Havertz i możliwe, że przejmie rzuty karne po odejściu Williana. Werner może dawać więcej asyst niż koledzy powyżej – częściej schodzi do boku boiska. Cena może szybko rosnąć, a jeszcze szybciej spaść – w GW2 uwaga na Liverpool.

Roberto Firmino (9,5; 3,9%)

9 goli w sezonie i 2985 minut na boisku. Liczba minut na plus, podobnie niezłe xG – ale oznacza to jedno: Firmino jest nieskuteczny. Poza tym, gra LFC opiera się na golach Salaha i Mane. Statystyki niszczą mit o tym, że Bobby rzadko uderza z pola karnego, ale tutaj jeszcze raz warto podkreślić liczbę zmarnowanych okazji. Kalendarz też nie jest jakiś wyśmienity, więc sympatyczny Brazol zostaje dla szaleńców, którzy nie pamiętają przez ile meczów Fir nie trafił do siatki na Anfield.

Gabriel Jesus (9,5; 2,1%)

14 goli w sezonie, ale tylko 2018 minut na boisku. Statystycznie kot, ale jak jego kolega z kadry – nieskuteczny. Kontuzja Kuna dała mu więcej minut pod koniec sezonu, co dało 4 gole w ostatnich 5 meczach. W teorii okej, ale pamiętajmy, że w tych pięciu meczach City wpakowało rywalom 21 bramek!

Tony Martial (9,0; 16,8%)

17 goli w sezonie, 2625 minut na boisku. Skończyło się rumakowanie w pomocy w FPL. Martial jest napastnikiem i jego (wydaję się, że niedoceniona) kwota może wynikać z powyższych statystyk. Gol co 154 minuty, to także efekt słabszego początku sezonu. Martial po restarcie zdobył 6 goli w 9 meczach, ale połowę z nich wbił z osłabionym brakiem Hendersona, Sheffield. Warto zwrócić uwagę na liczbę jego strzałów z poza pola karnego – to niemal połowa ładunków z szesnastki. Jak na blanka w GW1 – wysokie posiadanie.

Danny Ings (8,5; 25,8%)

22 gole w sezonie, 2800 minut na boisku. Typ podobny do Vardy’ego, to na nim opiera się ofensywa zespołu. Danny oddaje blisko 3 strzały na mecz, ale spójrzcie jak niskie xG za sezon ma względem zdobytych 22 goli. To oznacza, że często próbuje z nieoczywistych sytuacji i trafia. Na minus względem Vardy’ego jest niepewność względem wykonywania rzutów karnych – nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że jest w hierarchii wyżej niż JWP. Kalendarz wcale do łatwych nie należy, ale Ings pokazał już, że potrafi dziurawić i teoretycznie dobre defensywnie zespoły.

Raul Jimenez (8,5; 19,9%)

17 goli w sezonie i aż 3241 minut na boisku. Czerwień do GW2 w kalendarzu i grana jeszcze w sierpniu Liga Europy odstrasza od Meksykanina. A może to błąd? Jimenez sporo strzela i kreuje, poza tym jest praktycznie niezmienialny – w postpandemicznej Premier League tylko trzykrotnie dostawał zmianę – w 89., 81. i 86. minucie. Kalendarz od GW3 jest bardzo kuszący.

Statystyki z: understat.com

Link do excela, w którym lepiej widać, znajdziecie TUTAJ.