Mecz to pretekst – dlaczego warto przeczytać ten sztos?

0
Mecz to pretekst – dlaczego warto przeczytać ten sztos?

Nic nie boli bardziej niż uczucie, kiedy ktoś wytknie, że piłka nożna to tylko bieganie 22 facetów za świńskim pęcherzem. Kiedy tacy ludzie zrozumieją, że futbol to codzienność milionów na całym świecie? Każdy fan potrafi osadzić dany mecz na osi wydarzeń swojego życia. I także o tym jest właśnie książka „Mecz to pretekst”.

Anita Werner i Michał Kołodziejczyk stworzyli cykl fascynujących reportaży po miejscach, gdzie piłka odegrała lub nadal odgrywa kluczową rolę dla danej społeczności. Zaczynamy od wizyty w Jerozolimie, w „najbardziej rasistowskim klubie świata”, jakim jest stołeczny Beitar. Mkniemy dalej przez Bałkany, gdzie lawirujemy między świszczącymi kulami. W Bośni i Kosowie, gdzie kształtowały się nowe państwa, futbol był i jest powiewem normalności. W Irlandii Północnej wchodzimy w konflikt religijny i zamachy terrorystyczne organizacji IRA. Na południe tułamy się przez Kraj Basków, gdzie grają tylko lokalsi, a na koniec docieramy do Nadniestrza – tam wciąż tęskni się za Związkiem Radzieckim.

Mnóstwo tu historii zwykłych ludzi, którzy w piłce szukali schronienia lub porozumienia. Ludzi, którzy dzięki futbolowi utożsamiali się ze swoim miejscem urodzenia i życia. Ale także ludzi, którzy poprzez fanatyzm do ukochanej drużyny zboczyli na złą ścieżkę. Piłka jest tłem do okropnej wojny w Jugosławii. Piłka jest tłem do zamachów wspomnianej IRA lub ETA na terenie Hiszpanii. Piłka jest tłem podziału Mołdawii. Ale piłka jest też miejscem do podziękowań i oddania hołdu, jaki miał miejsce podczas meczu Kosowa z Anglią.

A za tymi wszystkimi zdarzeniami, o których dziś narodzone dzieci będą się uczyć w podręcznikach od historii, stoją nie tylko sportowcy. Ich udział jest oczywisty, ale to historie także o bohaterach spoza boiska. Niesamowite, jak wiele osób około wielkiego futbolu wykorzystało go, do tworzenia czegoś dobrego. Czegoś, co daje nadzieję na lepsze jutro i pozwala zapomnieć o brutalności teraźniejszości.

Wracając do artystów murawy – dobrze wiemy, jaki wpływ mają osoby publiczne na zwykłych fanów. Jak jeden gest może porwać tłumy, ale i równie dobrze odebrać marzenia. Ta książka jest także o tym, jak łatwo stać się autorytetem dla mas.

Bo mecz to pretekst. Do podróży, do dialogu, do najbliższych relacji z innymi. To pozycja, w której fani piłki się z łatwością odnajdą, a sceptycy zrozumieją jej znaczenie na życie kibiców.

A książkę możecie kupić tutaj.