GW7 w teorii daje kilku mocnych kandydatów na kapitana, w praktyce prawdopodobnie znowu zobaczymy pełną dominację pewnego norweskiego dzikusa. Kogo moim zdaniem warto wybrać z opaską?
Jeszcze wczoraj o 18 miałem Salaha na C, ale o godzinie 23 po meczu City z Sevillą zmieniałem opaskę na Haalanda. Zdrowy Norweg strzela z każdym, jak chce i kiedy chce. Gdy ma serwis ze strony De Bruyne, Fodena, Cancelo czy Gundogana – możemy być pewni, że gole przyjdą. W dotychczasowych 6 meczach ligowych, Norweg zanotował xG na poziomie 7,04 i oddał 25 strzałów (tylko Mitro więcej – 27). 9 goli ligowych w 7 meczach i coraz lepsze zrozumienie z kolegami z zespołu.
Tak, ja wiem, że City ostatnio cierpi z Tottenhamem – ostatnie 5 meczów ligowych to 4 porażki Citizens (w tym 3x do 0) i tylko jeden win. Ale historia historią, a Haaland Haalandem. Czy ekipa Conte będzie kontrować? Tak. Czy straci gola? Tak i to imo nie jednego. A norweski luj będzie brał w tym swój udział – podobno sequel Northmana będzie o nim, a Skarsgard w ryk.
Egipskie cierpienia
Opcja numer dwa to Salah. Tacy jak ja, kapitanowali go w meczu z Bournemouth (nie żałuję), co bardziej uparci postawili na Momo w spotkaniu z Evertonem (i w sumie byli o słupek od dwucyfrowego zwrotu), a jeszcze bardziej cierpliwi chcą postawić na Faraona także w meczu z Wolves. Mało jest jednak argumentów, które przemawiają za Egipcjaninem – co prawda Salah oddał 17 strzałów w 6 meczach, ale tylko 5 z nich leciało w bramkę, a 4 to były big chances. xG na poziomie 2,3 to wynik gorszy niż March, Rodrigo, Martinelli czy Gordon. Nacisk w heatmapach też przesunął się z centrum na prawą stronę, szczególnie z Nunezem na boisku. Gdy do tego dodamy oklep, jaki The Reds zebrali w LM od Napoli (Salah zagrał ponad 60 minut i zrobił nic), to Momo nie tylko nie wygląda jak kapitan, ale nawet nie wygląda jak gracz, którego chcemy w swoim FPL. Pamiętajmy też, że do zdrowia wraca Jota i ofensywny kwintent będzie dzielił między siebie minuty.
Aha, jak czytacie o słabych w obronie Wilkach – na ten moment Wolverhampton wygląda statystycznie lepiej niż Spurs.
Fawela reprezentant
Trzecią popularną opcją jest Jesus, bo Arsenal gra z Evertonem. To jednak może być mylące, bo The Toffees w tym sezonie są całkiem dodatnią defensywą, a duet Coady-Tarkowski wygląda świeżo. Brazylijczyk do tej pory strzelił 3 bramki, oddał 20 strzałów, wszystkie z pola karnego i ma xGI na poziomie 5,5 (piąty wynik w lidze). Kanonierzy dalej grają efektownie, z United też zagrali dobry mecz, ale brakuje efektu końcowego – nie jestem przekonany, że akurat spotkanie z Evertonem będzie bliższe temu, co Brazylijczyk zrobił z Leicester. Bardziej obstawiałbym jednego gola, co przy mutancie z Norwegii niekoniecznie się spina.
Pod kątem ryzyka i nisz, można szukać różnicy z Brighton, ale plotki o Potterze w Chelsea mocno zniechęcają. A szkoda, bo Trossard lub Gross z opaską wyglądali by pięknie. Szczerze to nie mam pojęcia, czy zwolnienie Tuchela to szansa czy problem dla Sterlinga, ale mecz z Fulham wygląda obiecująco. No i wspaniały Ivan Toney, który ma naprzeciwko siebie mizerną obronę Soton – może to czas Anglika? (choć w FPL dalej mam Mitro nad niego)
Ciekawostka – w expected points wyżej niż Haaland są Bowen, Mount i… Johnson z Nottingham. Czy ktoś coś sobie z tego robi?
Co zrobią FC Kasztany?
W głowie dwie myśli:
a) nie zrobić nic, bo to nic by nie dało, nie dałoby nic
b) zrobić coś głupiego, czyli transfer tylko na jedną kolejkę, by przed GW8 odpalić wildcard
Co zrobię? O tym zadecydują europejskie puchary, konferencje, decyzja Pottera i mój humor. Na razie wildcardowy drafcik mi się podoba, ale podoba też mi się skład, jaki mogę zmontować za -4/-8. Na kapitanie Haaland, nie ma co kopać się z koniem, a tym bardziej z takim mutantem.
