W pigułce, bo czas goni, a deadline (14:30!!!) lada moment. Co się działo, kto rozczarował, kto rozbił bank i komu dać opaskę w GW16?
Wnioski w formie punktorowej, bo nie ma co się rozpisywać:
- Salah zblankował (3 strzały), a Liverpool nie radził sobie z podwójnymi zasiekami obronnymi West Bromu – po kolejnym urazie Matipa (nie wiemy, jak poważnym) wartość Trenta i Robertsona na DGW minimalnie spadła.
- Jeśli to mecz z Wolves miał być odpowiedzią co do formy Spurs, to tej formy po prostu nie ma. Kolejny bardzo przeciętny mecz ze szczęśliwym golem Ndombele – 6 strzałów, mało kontr, słabe ataki pozycyjne. Niby terminarz pozwala podwoić / potroić Koguty, ale gra i jej styl mówią „puknij się w łeb Kasztanie”.
- Minimalizm – tak można nazwać mecze Leeds i Evertonu. Obie ekipy grały z potencjalnymi spadkowiczami, ale pokarały tylko jednym golem. Bamford z karnego (tak, Bamfi ma karne, ważne!), a Everton po trafieniu Sigurdssona (ktokolwiek go ma?). Żadna z drużyn nie zaimponowała, ale jak to mawiają na mieście – wygrani strzałów nie liczą.
- Rezurekcja Arsenalu, katastrofa Chelsea. Lampard nas oszukał, Chilwell i James grali, ale co z tego, że grali, skoro wyłapali trzy strzały na szczękę? Najlepszy na boisku Pulisic, a Arsenal, póki nie potwierdzi regularności, dalej jest nam potrzebny w FPL jak covid na świecie.
- KDB znowu gra fajnie, znowu strzela i podaje, znowu może się podobać, ale nie punktuje. Blank Belga zabolał mniej, gdy z jeszcze gorszym rezultatem punktowym skończyli Kane czy Salah, ale wciąż – De Bruyne nie strzelił gola od GW11, a w punktach FPL wyprzedza go chociażby Neto.
- Wielki Tomas Soucek. Znowu z golem (3 strzały), gdy wszystko zapowiadało blanka i z zapowiedzią Moyesa, że jednym z jego celów jest jeszcze częstsza obecność Czecha w polu karnym rywala. Must have na DGW? FC Kasztany zamiast narzekać, biorą i nie szukają szczęścia gdzie indziej.
- Wielki Bruno, wielki Vardy. Obaj są regularni, ten pierwszy jest najlepszym piłkarzem ligi, a ten drugi najbardziej regularnym napastnikiem. Obu chciałoby się mieć na dgw i liczyć na to, że Fernandes nie skończy z czerwoną kartką (a znowu był tego blisko).
- Jack Grealish jest najpiękniejszy i już nie mogę się doczekać Barkleya w pierwszym składzie, bo wtedy będzie „release the kraken!!!”. 2 strzały, 6 kluczowych podań i tylko lepszych kolegów brakuje, by dwucyfrówki robił w każdym meczu. Ja na Chelsea zostawiam, na bank.
Kto na kapitanie?
Najpopularniejszym wyborem znowu będzie Salah. Wiemy, że z WBA nie zagrało, ale to wciąż Momo. Człowiek, który w tym sezonie nie miał jeszcze dwóch blanków z rzędu. Ja zostaje w tym pociągu i nawet nie zastanawiam się nad zmianą – dni na odpoczynek sporo, LFC musi wygrać, Newcastle jest słabe. Prowadź Faraonie.
Tottenham gra z Fulham, a z kim wygrywać, jeśli nie z jednym z outsiderów? Dlatego w gronie faworytów na opaskę muszą pojawić się Son i Kane, szczególnie, że ekipa Parkera lubi grać piłką, a to idealna sytuacja dla Kogutów. Pytanie, czy to przełamanie na pewno nadejdzie?
Popularną opcją tradycyjnie będzie Bruno. Na korzyść Portugalczyka przemawia nie tylko jego kosmiczna forma, ale też krótka przerwa Wolves (niedziela / wtorek). Bardziej wypoczęty Manchester United będzie zdecydowanym faworytem starcia z Wilkami. A jak Czerwone Diabły są faworytem i zamierzają wygrać, to od Fernandesa można spodziewać się wielkich rzeczy.
Co zrobią FC Kasztany?
Po kolejnej zielonej strzałce panuje optymizm, pora wykorzystać 2FT i dalej przygotowywać się do DGW. Dlatego DCL, Bissouma -> Soucek, Rodrigo. I to prawdopodobnie przepotężny Czech zagra w pierwszym składzie. Opaska ofc Momo. Nie ma co wymyślać koła, tylko płynąć z szablonem.
