Tak się mądrzymy o tym FPL, że wypadałoby się też pochwalić swoim składem. Przecież ekspert bez topu w prywatnej lidze jest jak Barcelona bez Messiego, Daenrys bez smoków albo Pamela Anderson bez cycków. Dlatego pokazujemy Wam nasze wybory, abyście mogli się śmiać, że Premier League oglądamy na flashscorze, o naszych wyborach personalnych w FPL decydują nasze dziewczyny, a nie wnikliwe, wielogodzinne analizy.
Skład Filipa
Sto milionów w futbolu i fantasy jeszcze nigdy nie znaczyło tak niewiele. Gdy już minął pierwszy szok, a my na bok odłożyliśmy żyletkę i myśli o szybkim usunięciu konta, okazało się, że w sumie dobrych piłkarzy jest więcej niż 5 i da się z tego stworzyć racjonalną ekipę. Sprawdźcie, co za połączenie ja wykombinowałem.
De Gea (5,5) – nie chciałem brać bramkarza premium, ale terminarz startowy Czerwonych Diabłów mnie przekonał. Szczególnie, że to jedyny punkt defensywy Mourinho wolny od rotacji. Dużo strzałów raczej nie pobroni, ale jakieś czyste konta na początku sezonu wpadną.
Elliot (4,0) – może będzie grał, może nie – innego chętnego do gry w Premier League w takiej cenie nie widzę. I tak mam nadzieję, że nie zagra u mnie nawet sekundy, więc traktuję go jako uzupełnienie za minimalną cenę z możliwością rozegrania jakichś minut.
Cedric (5,0) – nie wyróżnia się zanadto w ofensywnie, teoretycznie może nawet nie zagrać (zmęczenie po Pucharze Konfederacji), ale ryzykuję. Southampton słynęło z czystych kont w meczach ze średniakami i o ile nic się nie zmieni, to Portugalczyk da na początku sezonu sporo punktów z CS.
Charlie Daniels (5,0) – jaka to wielka szkoda, że przy Kingu i Defoe raczej nie będzie strzelał karnych. Nie zmienia to jednak faktu, że ofensywnie w Bournemouth jest najbardziej aktywnym obrońcą (Ake to tylko stałe fragmenty gry), a przy sprzyjającym kalendarzu gier, wybór był prosty.
Ben Mee (4,5) – uważam, że Burnley może spaść i nikt się tym zbytnio nie zdziwi, ale na początek Ben Mee wygląda dość pewnie wśród defensorów za 4,5 miliona. To i tak dla mnie tylko opcja rezerwowa, więc może się przydać. A nuż Tom Heaton wybroni jakieś czyste konto.
Marcos Alonso (7,0) – na początku byłem jak „kim trzeba być, żeby mieć obrońcę za 7 milionów?”, aż nagle zrobiłem się „w sumie strzelający skrzydłowy, któremu liczą się czyste konta za 4 pkt, to nie takie złe rozwiązanie”. I tak właśnie zacząłem robić miejsce dla sympatycznego Hiszpana.
Goldson (4,0) – nie wiem czemu on, randomowy wybór z beniaminka za 4 miliony. Może kiedyś coś zagra, może nie – byle nie przeszkadzał. Dodatkowo z Brighton, a to beniaminek, któremu kibicuję!
Tom Carroll (4,5) – wsiadłem do hype trainu jeszcze przed trzema asystami z Sampdorią i nie zamierzam z niego wysiąść. Sigurdsson w pierwszych kolejkach na pewno nie zagra, więc pewnie to Carroll przejmie pozycję ofensywnego pomocnika. Za 4,5 miliona pewniak do gry blisko bramki przeciwnika! Liczę, że wszyscy będą mieli go na ławce, a ja w pierwszym składzie i to zrobi różnicę.
Matt Phillips (6,0) – wiem o słaby preaseasonie West Bromwich, ale w ogóle się tego nie boję. Wiem też, że to Pulisowa drużyna, która nie słynie z goli, ale Matt Phillips to jej mózg. Doskonałe centry, niezłe wykończenie, więc może coś zapunktuje. Moim zdaniem najlepszy pomocnik do 6 milionów w grze.
Kevin de Bruyne (10,0) – jedyny zawodnik Manchesteru City, w którego przypadku nie obawiam się rotacji. A przy okazji genialny piłkarz, więc bez żalu wydaję swoje 10 milionów i liczę na asysty i gole tego wspaniałego, rudowłosego grajka.
Wilfried Zaha (7,0) – kibice Liverpoolu co roku powtarzają, że ten sezon będzie ich, a reszta, że Zaha w końcu na poważnie odpali. W sparingach pokazywał, jak wiele potrafi i zachwycał nie tylko sztuczkami technicznymi. Może de Boer wystawi go jako podwieszonego napastnika co dodatkowo zwiększy jego potencjał punktowy? Wybrałem Zahę nad Willianem i się (na razie) tego nie wstydzę.
Ruben Loftus-Cheek (4,5) – podobno ma grać, może nawet coś strzelać, więc ufam opinii też innych ekspertów. Jeśli grać nie będzie, to łatwo sobie z tym poradzę, a Loftus-Cheeka się pozbędę.
Romelu Lukaku (11,5) – ma go prawie 50% graczy, więc nie chcę ryzykować szybkiego gonga po 20 kilku punktach kapitanującego Lukaku. Szczególnie, że też jestem fanem Belga – nawet jeśli z Manchesterem Champions League nie podbije, to w lidze angielskiej ponad 20 bramek strzeli.
Harry Kane (12,5) – obiecałem sobie, że już nie gram bez tego gościa w tę grę i zamierzam słowa dotrzymać. Boję się, że ten popularny One Season Wonder nagle odpali z jakąś karetą, a ja ponownie zostanę z ręką w nocniku i z czerwoną strzałką we wszystkich ligach. Te zaoszczędzone 2 miliony dałyby fajne alternatywy, ale Kane jest tej kwoty po prostu wart.
Firmino (8,5) – wróbelki ćwierkają, że to nowy wykonawca rzutów karnych w Liverpoolu. To wystarczyło, żebym przemeblował cały swój zespół. Jeden z ulubieńców Kloppa, na pewno będzie grał i to raczej jako ten wysunięty niż schowany w stylu Coutinho. Wierzę w niego, choć nie jestem fanem.
W zapasie mam jeszcze 0,5 miliona, gdybym nagle po pierwszej kolejce już musiał dokonywać jakichś szalonych roszad. Założenie jest jednak takie, że jeśli nikt z piłkarzy premium nie dozna urazu, to kumuluję 2 FT. Jak powszechnie wiadomo – założenia w świecie FPL są dość dynamiczne. Wildcard 6-8 kolejka.
ps. chyba zmienię Cedrica na Bertranda…
Skład Michała
Po tym jak objawił nam się Firmino (8,5) jako potencjalny wykonawca rzutów karnych, obaj przebudowaliśmy swoje linie pomocy, żeby zmieścić tego sympatycznego Brazilejro w swoim składzie. Porzuciłem wtedy Jay’a Rodrigueza na rzecz cudownego zimą Matta Phillipsa (6,0) i zacząłem knuć tak, aby uniknąć tej perfidnej zagrywki Filipa z Marcosem Alonso.
Niech stracę, wierzę w dwa gole Williana (7,0) w meczu z Burnley i to nie po asystach hiszpańskiego wing-backa. Do tego defensywę oparłem na Craigu Dawsonie (5,0) i dziwnym przeczuciu, że Alberto Moreno (4,5) niczego nie spapra.
Czy to możliwe? Czy Willian, Moreno i Dawson zrobią więcej niż Carroll, Alonso i Daniels?
Mam spore obawy co do tego, czy każdy z tego tercetu będzie w ogóle grał w swoim zespole po pierwszej kolejce, ale cóż – w ubiegłym sezonie goniliśmy się do ostatnich minut sezonu, a o wszystkim zdecydował Fernando Llorente.
Wchodzę więc w sezon rozpędzony na skuterze i sam nie do końca wierzę, czy zaraz z niego nie spadnę i nie będę musiał „przepraszać wszystkich”.
P.S. Rosenior zamiast Goldsona to także ślepa wiara, że ten sympatyczny gość przebije się do „11” sympatycznego Chrisa Hughtona.
Pamiętajcie! Pierwsza kolejka to 80% szczęścia/20% umiejętności. Wszystko opiera się na przeczuciu i trafieniu tych, którzy akurat odpalą.
Pamiętajcie! Jeśli pierwsza kolejka dobrze nam pójdzie, to proporcja procentowa będzie odwrotna. Wszystko to zasługa dokładnej analizy i wiedzy o tej wspaniałej lidze.
Bardzo ciekawy artykuł 🙂
Ja osobiście postawiłem w pierwszej kolejce mocno na pomoc.
Obrona:David Luiz-Valencia-Ward-Mbemba-Mariappa(dwóch ostatnich ławka w 1 kolejce)
Micki-Mane-Eriksen-Willian-Puncheon
Atak: Lukaku-Benteke-Chicharito (Groszek ławka w 1 kolejce)
i zastanawiam się nad zmianą Puncheona(5)->T.Carolla(4,5) i Benteke(8)->Firmino(8,5)
Niestety muszę tą zmianę wprowadzić dzisiaj, bo w pierwszych 4 kolejkach będę rotować raczej po 1 obrońcy(Ward-Fuchs,oboje po 5). Ew. Puncheon własnie na Carolla(4,5) (tylko czy Caroll nie będzie miał za wysoko poprzeczki? SOU-A, MUN-,H CRY-A)
Kolejną opcją jest zamiana Luiza (6) na Walkera(6,5) i wtedy Puncheon(5) na Carolla(4,5)
Comments are closed.