Wszystkim, którzy się zagapili przypominam, że trzynasta seria spotkań angielskiej Premier League startuje już dzisiaj. Zaczynamy okres, który oddziela chłopców od mężczyzn. Okres wielkich rozczarowań rotacją niektórych menedżerów i okres, w którym Premier League gra niemal bez przerwy. Gotowi? To jedziemy
West Ham – Leicester, piątek g. 21.00
transmisja Canal+ Sport 2
Debiut w roli menedżera West Hamu nie wypadł Moyesowi zbyt dobrze. Mimo, że Młoty miały sytuacje, nie udało się strzelić bramki Watfordowi. W piątkowy wieczór, nowy trener będzie mógł przedstawić się kibicom na London Stadium. Póki co, w 2017 roku, David Moyes nie wygrał jeszcze meczu domowego i tylko jedna porażka/remis dzielą go od rekordu w tej statystyce. Na przełamanie liczy także Leicester, które nie lubi grać w piątki (0 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki). Mimo, że drużyny są w tabeli dość daleko od siebie, to uważam, że zapowiada się wyrównane spotkanie i nie podejmę się typowania faworyta.
Polecam do fantasy: Manuel Lanzini £6.8
Wątpię w to, że West Ham spadnie z ligi, ale żeby się utrzymać to mecze z ligowymi średniakami na własnym stadionie muszą wygrywać. Manuel Lanzini ma wszystko, żeby zabłysnąć. W ostatnim meczu Moyes za jego plecami wystawił trzech defensywnie usposobionych pomocników, dzięki czemu miał dużo swobody. Tylko napastnicy i Michail Antonio (kontuzjowany) mają więcej strzałów niż Argentyńczyk.
Crystal Palace – Stoke, sobota g. 16.00
Spotkanie najbardziej dziurawych defensyw w Premier League. Tylko West Ham ma więcej straconych bramek niż sobotnia para. Zapowiada się więc otwarte spotkanie. Bukmachersko poleciłbym stawianie na over w bramkach. Orły wyglądają ostatnio nieco lepiej. Remisy z WHU i Evertonem oraz niska porażka z Tottenhamem mogą być zapowiedzią lepszych czasów. Piłkarze Stoke natomiast w poniedziałkowym meczu z Brighton nie mieli chęci na trzy punkty i grali nieco asekuracyjnie. Wygra ekipa, której będzie bardziej zależeć, bo piłkarsko są na podobnym poziomie.
Polecam do fantasy: Eric Maxim Choupo-Moting £5.7
Mimo, że nieśmiało stawiam na zwycięstwo Crystal Palace (i pierwsze w sezonie czyste konto) to statystyki każą mi wskazać pomocnika Stoke. Choupo-Moting wystąpił w ostatnim meczu w roli wysuniętego napastnika i odpłacił się menedżerowi bramką. Miałby też asystę, ale został bezwzględnie okradziony. Tani i gra na szpicy. Takich pomocników lubimy.
Manchester United – Brighton, sobota g. 16.00
Wydawało się, że powrót Pogby tchnął w piłkarzy Mourinho nowe życie. Po wysokiej wygranej z Newcastle miało przyjść rozbicie Basel i pewne zwycięstwo w grupie LM. Czerwony autobus zatrzymał się jednak na kolejnej przeszkodzie i sprawa awansu pozostaje otwarta (w zasadzie tylko lekko uchylona). 34 lata Brighton czeka na spotkanie z Manchesterem United w ligowym meczu, ale statystyki są dla Mew bezlitosne: Manchester tylko jeden raz przegrał u siebie z beniaminkiem i miało to miejsce ponad dwadzieścia lat temu. Zwycięstwo gospodarzy i czyste konto to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Polecam do fantasy: Paul Pogba £8.0
W tym miejscu miał się znaleźć Romelu Lukaku, ale powrót Zlatana wszystko popsuł. My, gracze fantasy, nienawidzimy niepewności, lubimy natomiast graczy, którzy w swoich drużynach nie mają klasowego zmiennika. Takim piłkarzem jest właśnie Pogba. Wygląda na to, że Mourinho nie wyobraża sobie jedenastki bez Francuza, a ten w pierwszym meczu po kontuzji zaliczył bramkę i asystę. Często strzela, często wbiega w pole karne i jest motorem napędowym ofensywy United.
Newcastle – Watford, sobota g. 16.00
Szerszenie po trzech porażkach z rzędu zaliczyły w końcu wygraną. Co ciekawe sytuacja Newcastle w ostatnich meczach wygląda jak kopia terminarza Watfordu, z tą różnicą, że zwycięstwo po trzech porażkach powinno wypaść właśnie w tym meczu.
Ciężko jednoznacznie wskazać faworyta, ale nie trzeba być wielkim specjalistą, żeby wiedzieć, że kluczem do pokonania Watfordu jest zatrzymanie Richarlisona.
Polecam do fantasy: Richarlison £6.5
Tylko jedna rzecz zmienia się w tym miejscu – cena. Nie ma potrzeby analizować gry młodego Brazylijczyka. W ostatnich siedmiu meczach był zaangażowany w sześć bramek (cztery gole, 2 asysty). Jeśli go nie macie w swoim składzie to polecam zobaczyć mecz Watfordu. Zostanie waszym głównym celem transferowym.
Tottenham – West Brom, sobota g. 16.00
transmisja Canal+ Sport 2
Jednego dnia Arsenal daje im lekcję piłki i spokojnie wygrywa ligowy mecz, a trzy dni później wygrywają z Borussią i są pewni awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów (grupa z Realem, BVB i Apoelem). Piłkarze Tottenhamu są lepsi niż to co pokazali w derbach Londynu, ale chyba jestem w stanie przyjąć tłumaczenie, że byli myślami przy spotkaniu LM. Teraz już żadnych tłumaczeń być nie może. West Brom bez trenera i grające chyba najgorszą piłkę w lidze to drużyna, którą Tottenham musi rozbić.
Polecam do fantasy: Harry Kane £12.8
Znalazło się kilku śmiałków, którzy pozbyli się napastnika Kogutów przed tą kolejką. Sir Harold grał z West Bromem pięć razy, zaaplikował im sześć bramek, a ostatnim razem poczęstował The Baggies hattrickiem. Ja bym wolał go mieć, a tym którzy go sprzedali życzę miłej soboty:
Swansea – Bournemouth, sobota g. 16.00
Łabędzie idą na rekord, bo nigdy w swojej karierze w Premier League nie udało im się przegrać pięciu meczów z rzędu. Niemoc strzelecka (7 zdobytych goli) na pewno nie działa na ich korzyść, tym bardziej, że niepewny jest występ Tammy’ego Abrahama. W poprzedniej zapowiedzi pisałem, że Bournemouth wygrywa mecze, które powinno wygrywać, a więc te z dołem tabeli. W sobotę Wisienki są minimalnym faworytem według bukmacherów.
Polecam do fantasy: Joshua King £7.0
Czasami warto poszukać różnic tam gdzie wszyscy płyną z prądem Calluma Wilsona i Charlie Danielsa. Pamiętacie jak kochaliśmy Josha Króla w tamtym sezonie? Wszyscy o nim zapomnieli, a to on jest w swojej drużynie liderem w liczbie strzałów. Także on ma najwięcej kluczowych podań w swojej drużynie i wreszcie to on porządnie zapunktuje w sobotę. Można robić screeny.
Liverpool – Chelsea, sobota g. 18.30
transmisja Canal+ Sport 2
Jeśli nie macie planów na sobotni wieczór, to właściwie dobrze się składa. Najlepszy mecz tej kolejki (przynajmniej na papierze) Premier League odpala w sobotę. Faworytem powinna być drużyna Kloppa, która w ostatnich pięciu meczach z The Blues jest niepokonana (2 wygrane, 3 remisy). Wszyscy wiedzą jak Liverpool oddał prowadzenie w meczu z Sevillą, przez które świętowanie awansu zostało odsunięte. Na drugim biegunie Chelsea, która lekko wygrała z Karabachem, Conte udało się nie zamęczyć kluczowych graczy i można już spokojnie czekać na losowanie w fazie pucharowej LM.
Polecam do fantasy: Alvaro Morata £10.5
Wiem, że Liverpool ma Salaha, który jest liderem w strzelonych bramkach i jest duża szansa, że po raz kolejny coś stworzy. Egipcjanin jest prawie tak imponujący jak Jesse Lingard z Man Utd.
Bardziej jednak ufam obrońcom Chelsea i prędzej stawiałbym na czyste konto Thibaut Courtoisa niż Mignoleta. Morata w pierwszych jedenastu meczach zdążył się zapisać w historii The Blues. Żaden zawodnik, na początku swojej kariery w tym klubie, nie miał udziału w 12 bramkach (8 goli, 4 asysty).
Southampton – Everton, niedziela g. 14.30
transmisja Canal+ Sport 2
W tym tygodniu pojawiła się informacja, dzięki której niemal wszyscy pisali o Evertonie. Nie ma się jednak czym chwalić, bo dotyczyła pierwszego zawieszenia za nurkowanie z udziałem Oumara Niasse. W momencie gdy ten tekst powstaje, The Toffees kontynuują żenujące występy w europejskich pucharach i aktualnie przegrywają na własnym stadionie z Atalantą. Southampton też nie ma ostatnio zbyt dobrej passy i dzięki dwóm porażkom z rzędu, piłkarze Pellegrino zacumowali w tabeli niedaleko strefy spadkowej. Tylko trzy drużyny mogą pochwalić się mniejszą liczbą strzelonych bramek. W tej statystyce Święci gonią najgorszych. Aż w dziesięciu ligowych w 2017 roku, w meczach na St. Mary’s Stadium, po stronie gospodarzy widniało zero. Tylko Portsmouth dziesięć lat temu udało się tej sztuki dokonać 11 razy.
Polecam do fantasy: Virgil van Dijk £5.4
Robię to bardzo niechętnie. Pod nieobecność Niasse’a nie ma w Evertonie nikogo kogo mógłbym w tym miejscu wyróżnić, natomiast w Southamptonie zupełnie nie ma nikogo. Ich defensywie też przestałem ufać odkąd stracili bramki z takimi ofensywnymi tuzami jak Brighton i Burnley. Trzymając się ustalonej konwencji, wskazuję na obrońcę, który ma najpewniejsze miejsce w składzie Świętych.
Burnley – Arsenal, niedziela g. 15.00
Gdybyście wybierali się kiedyś na mecz Premier League i lubicie oglądać bramki to nie polecam Turf Moor. W tym sezonie w sześciu meczach padło tam tylko siedem goli. Ciekawe jak dużo pewności doda piłkarzom Wengera ostatnie zwycięstwo z Tottenhamem. W tygodniu przegrali co prawda z Koln, ale skład który wystawił francuski menedżer, daleki był od najmocniejszego zestawienia Kanonierów. Zapowiada się ciekawy mecz do momentu gdy Arsenal napocznie defensywę Burnley, jeśli to się zdarzy dość szybko to sukcesów nie wróżę.
Polecam do fantasy: Alexis Sanchez £11.8
Wciąż nie jestem pewny czy wart jest swojej ceny. Potrzebujemy więcej takich meczów jak z Tottenhamem, kiedy wyglądał imponująco. Teraz powinno być mu łatwiej, bo Wenger przekonał się, że najlepsze mecze Arsenal gra, gdy na boisku jest najlepszy skład.
Huddersfield – Manchester City, niedziela g. 17.00
transmisja Canal+ Sport 2
Wiadomo, że Huddersfield się zamuruje. Wiadomo, że Manchester City będzie długo budował akcje. Wiadomo też, że Guardiola ma tylu znakomitych graczy, że któryś na pewno wykombinuje jak sforsować obronę Terierów. Nie ma szans, żeby City nie wygrało tego meczu. Chyba.
Polecam do fantasy: Gabriel Jesus £10.5
Po tym jak bezsensownie zmieniłem go na Lukaku, ukarał mnie bramką. 21 występów – 15 goli, 5 asyst. W Lidze Mistrzów cały mecz grał Aguero. Zaryzykowałbym tezę, że to Brazylijczyk zacznie na szpicy w niedzielę.
W oczekiwaniu na rozpoczęcie najgorętszego okresu sezonu polecamy rzucić okiem jak w fantasy radzą sobie prawdziwi piłkarze Premier League.
Sprawdźcie też transfery, które Filip poleca zrobić przed GW13 i różnice, których szuka Michał.