Co powiemy w niedzielny wieczór?

0
Co powiemy w niedzielny wieczór?

Start sezonu tuż tuż, a ja już wiem, co powiemy w niedzielny wieczór. Emocji na pewno w weekend nie zabraknie, wyzwisk i niecenzuralnych słów posypie się wiele, ale większość scenariuszy można typować w ciemno. To co będziemy mówić w niedzielę o 21?

  • „Miałem go w drafcie numer 23” – gdy okaże się, że Bailey, o którym myślałeś dokładnie przez 44 sekundy swojego życia, załadował dopplepacka.
  • „Neco Williams to mój ulubiony piłkarz” – gdy nakradniesz Williamsem z drugiego slota ławki.
  • „Wilson za Jesusa – chyba no brainer, nie?” – gdy jeden strzeli dwa gole, drugi żadnego i wszystko w tym ruchu będzie wydawało się proste i logiczne.
  • „Wiedziałem, że Cancelo da w tym sezonie mniej punktów niż Walker…” – gdy na podstawie jednego meczu wyciągniesz fałszywe wnioski, ale przez tę chwilę będziesz szczęśliwy. Masz do tego prawo przyjacielu.
  • „Nie zesrajcie się z tym Haalandem” – gdy tak jak ja, za bardzo zaufaliście meczowi o Tarczę Wspólnoty, a w tym czasie Norweski goleador rozstrzelał Młoty.
  • „Obrona premium w tym sezonie już nie jest opcją” – gdy Liverpool/Chelsea/City stracą gola z dupy w 93 minucie.
  • „Jak usunąć konto?” – coroczny, a w zasadzie cotygodniowy klasyk w przypadku, gdy cokolwiek w FPL poszło nie tak.
  • „Znowu mejweni mnie oszukali, a mogłem brać Sterlinga” – gdy okaże się, że Bogu ducha winni „eksperci” FPL doradzili Ci nie tego piłkarza, co trzeba, a Ty uważasz, że zrobili to specjalnie.
  • „Miejsce w tabeli nieważne, chociaż zagrałem nieszablonowo” – ten moment, gdy starasz usprawiedliwić sam przed sobą granie bez Salaha.
  • „Czemu on robi 4 zmianę?” – gdy przypomni Ci się, że włodarze Premier League nas nienawidzą i zgodzili się na 5 zmian w każdym meczu, utrudniając zabawę w FPL.
  • „No trudno, wildcard aktywny” – gdy psycha siądzie Ci już po GW1 i będziesz przekonany, że tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić!
  • „-8 to nowe -4” – gdy błyskawicznie postanowisz przemodelować swój skład, bo stać Cię na minusy.
  • „Tak, zacząłem dobrze, ale…” – gdy w GW1 poszło Ci tak dobrze, że aż sam się tego boisz i psychicznie przygotowujesz się na spektakularny upadek.
  • „Tak, zacząłem źle, ale…” – gdy masz na tyle silną psychikę, że nie chcesz usuwać konta i udajesz, że skład wybierałeś na kilka kolejek, a nie tylko na tą pierwszą.
  • „PEP TY … (wstaw dowolne wyzwisko)” – lata mijają, a życie się nie zmienia. Łysy z Katalonii dalej zasługuje tylko na pogardę 90% menadżerów FPL, których ztrolluje Grealishem / Mahrezem / Fodenem / Haalandem.
  • „Jednak preaseason nic nie znaczy…” – gdy Arsenal rozpierdzieli Crystal Palace zawrotne 1-0, a Jesus zrobi dokładnie nic.
  • „No nic, za rok też jest sezon” – gdy szybko zdajesz sobie sprawę, że to to nie będzie Twój rok.
  • „Jakie EO???” – gdy którykolwiek z piłkarzy strzeli gola i w trakcie zlotu będziesz myślał, ile przez tego gola zyskałeś / straciłeś.
  • „Ziobro zaskoczenia” – gdy którykolwiek z Twoich stu przedsezonowych tejków wreszcie się sprawdzi.
  • „Haaland jest najbrzydszym piłkarzem Premier League…” – fakt nie opinia, nawet nie ma co dyskutować.
  • „Nunez jest najpiękniejszym piłkarzem Premier League…” – fakt nie opinia, ale tutaj jest o czym dyskutować, póki wciąż piłkarzem Chelsea jest Marcos Alonso.
  • „o cholera, ale kac” – gdy zakończyłeś zlot FPL o 5 rano w kuźni z Patrykiem.

Jakie jeszcze teksty powiemy w niedzielny wieczór? Zapraszam do Waszych kreatywnych komentarzy pod postem na Fejsbuku 😉

Kto będzie opcją w FPL, ale jeszcze nią nie jest?