Wnioski z GW2, vol. 2 – niedziela

0

Upokorzeni przez Everton? Pewnie na całe szczęście wymieniliście Sona na Rashforda. Oh, wait. Mamy chociaż nadzieję, że nie wyrzucaliście Mane i nie kupiliście Vardy’ego. Co by się nie działo, to najważniejsze jest przecież, że bramki nadal padają i gdybyśmy nie grali w FPL, to oglądałoby się to zacnie.

Soton – Spurs 2:5

Harry Kane gra, jak na jego numer przystało. Rasowa „10”, która bierze się za rekord asyst Henry’ego i De Bruyne. 4 asysty do Sona w jednym meczu nie wzięły się z niczego. Mourinho zmienił ustawienie Spurs w przerwie na 4-4-2 i wykorzystał fantastyczne porozumienie dusz między Anglikiem i Koreańczykiem. Spójrzcie, jak wyglądają mapy obu graczy:

Kane:

Son:

Harry był niemalże niewidoczny w polu karnym. Tylko raz dotknął w nim piłki (strzał), dla porównania Son robił to sześciokrotnie (w tym 4 strzały). I jak tu sprzedać Sona przed Newcastle? Poza tym na zaciągniętym ręcznym grał Doherty, a wyżej ustawiony był nawet Davies. Steve Bruce na pewno wyciągnie wnioski z gry Soton i niezwykle wysoko ustawionej linii obrony, z której zakpiły Koguty.

Poza tym w Soton nadal bez błysku. Okazje miał Adams (4 strzały), ale znów był nieskuteczny. Ings tylko 2 strzały. Okej, padły z nich 2 gole, ale jeden był z karnego, a drugi z naprawdę trudnej sytuacji. Potwierdził się fakt, że wykończenie Ings ma niebywałe, ale kumple nie pomagają w tworzeniu okazji. Wiem, że terminarz jest zacny, a Ings jest świetny, ale przecież ile można strzelać, zakłamując rzeczywistość?

Poza tym klasycznie średni występ McCarthy’ego, coś czuję, że ten gość długo w bramce nie postoi i będziemy musieli szukać innego bohatera za 4,5.

Newcastle – Brighton 0:3

Obecny w co piątym składzie ASM sprokurował karnego w 2. minucie, a kwadrans później zszedł z kontuzją. Właśnie tego potrzebowaliśmy, problemu z 4. pomocnikiem. Newcastle znów przypominało to, do czego się przyzwyczailiśmy. Zaledwie 6 strzałów (1 Wilsona), hola na Carrolla i żółte kartki, którą dostał nawet chętnie kupowany Lewis.

W Brighton widać pomysł i chęć do gry w piłkę – znów świetny był Lamptey, ale zszedł przed 60. minutą, a jego styl gry może zwiastować częste urazy, bo sprintów wręcz nie idzie zliczyć. Ponadto 4 strzały, 2 gole (1 z karnego) i asysta od Neala Maupay’a. 3 strzały, asysta i obramowanie bramki od Trossarda. Trudno będzie znaleźć dla nich miejsce w swoich składach, na razie poczekajmy na lepsze fixy i ustabilizowanie formy. A, no i Yves Bissouma pięknie nam się spłacił na tej ławce, nie ma to jak dostać czerwo w 89. minucie przy prowadzeniu 3:0.

Chelsea – LFC 0:2

Do czerwa Christensena nie wyglądało to fatalnie. Liverpool dominował, ale nie miał setek. Co było później to wiemy – najpierw koronka i gol Mane po wrzutce Firmino, a później Kepa zrobił Kepę. 4 strzały i 4 key passy Momo. Gdyby grał w reklamie STS, to padłoby „jest w forrrrmie!”.

3 strzały i 1 KP Sadio. Klasyczne „wynagrodził cierpliwych”. Trent – także 3 strzały i 2 KP. Robbo 2/0.  Rogi wciąż podzielone na Trenta i Robbo i to już nie tylko według strony. Ten pierwszy grał już lepiej niż z Leeds, możliwe, że wraca do formy. Wejście Thiago pokazało, że będzie on dyrygował atakiem z tylnego siedzenia, ale musi bardziej uważać w obronie, bo jednego karnego zrobił, a było blisko drugiego. PS. Alisson jest wspaniały.

Werner ma gaz, co pokazał, kiedy wywalczył karnego. Jednak to był jedyny raz, kiedy uciekł z kieszeni Fabinho. Czy pudło Jorginho z karnego spowoduje zmianę wykonawcy? Tego nie wiemy, aczkolwiek się łudzimy, bo Niemiec w Lipsku strzelał bardzo dobrze. Havertz w pierwszej połowie grał na „9”, to też ważna wieść na przyszłość, ale mogło to być podyktowane faktem grania Wernera na w teorii słabszego tydzień wcześniej Trenta.

Leicester – Burnley 4:2

Lisy wyglądały dziś lepiej niż tydzień temu z WBA. Prawie 70% posiadania piłki, 14 strzałów i kilka niezłych kombinacyjnych akcji. Jednocześnie szkoda, że Soyuncu i spółka pozwolili na aż 16 strzałów rywali, ale nie jest to nic, co by nas dziwiło.

Vardy kolejny mecz na poziomie 0,10 xG – tylko 1 strzał Anglika, bez karnych nie było tak łatwo. Na drugim biegunie Harvey Barnes – tym razem ponownie 5 strzałów, z tym że przełożyło się to na gola i asystę przy przepięknym strzale Praeta. Dodatkowe 3 BPS wynagrodziły cierpliwych. Na plus także obaj skrajni obrońcy Lisów – Castagne 2 asysty, Justin gol i 1 key pass. I pomyśleć, że ci dwaj grają normalnie w czwórce obrońców, a nie na wahadłach. Doherty ucz się.

Season 3 Homer GIF - Find & Share on GIPHY

Obrona Burnley bez Mee i Tarkowskiego to coś, z czym nie chcemy się w żaden sposób wiązać. Sorry Papieżu. Podobnie zresztą jak cała reszta, która nie nazywa się Chris Wood. Pan z drewna tym razem z golem (ale czemu to nie był faul?), słupkiem i 3 strzałami. Lubimy go, szanujemy i zawsze mamy w pamięci, że można go mieć.. Dunne za 4,0? Tak, gola strzelił, ale też 4 stracił. Pierwszy w kolejce do straty składu, nie jarajmy się proszę.

Sprawdźcie wnioski z sobotnich meczów!