Szalone spojrzenie przed GW3

0

Trafiony zatopiony. Tak można ocenić nasze szalone typy z zeszłego tygodnia. Pereira (12), Chilwell (8), Madisson (9), Alli (5) i Mitrović (6) zrobili swoje, więc czas zepsuć dobrą passę. Kogo typujemy na solidną zdobycz i punkty, które będą różnicą?

David Brooks (5,0; 0,1%)

King, Wilson, Fraser. To trio jest synonimem zielonego kalendarza Bournemouth. Żeby jednak nie było za łatwo, skupmy się na Brooksie, czyli kupionym z Sheffield United 20-latku z potencjałem. Brooks błyszczał na London Stadium przeciw WHU i pod okiem Howe’a ma idealne warunki do rozwoju i kolejnych dobrych występów. Ustawiony bliżej prawej strony boiska, oddał 5 strzałów (3 z pola karnego) i stworzył dwie szanse. Forma Wilsona sprzyja asystom, a i King przecież kiedyś musi strzelić (ja się łudzę). Piąty slot czeka, a Everton nie broni.

Danny Ings (5,5; 2,8%)

Epizod w Liverpoolu za nim, czas zacząć strzelanie w jakimś średniaku. Soton wydaje się idealne, bo coś tam ciągle nie gra z napastnikami. Ings ma luz, Ings ma instynkt snajpera i przede wszystkim – Ings powinien mieć dwie bramki z Evertonem, ale Pickford to nie ułomek. Najtańsza obok Jimeneza opcja w ataku, ale z lepszym terminarzem. Charlie Austin szybko idzie w cień.

Troy Deeney (6,0; 1,6%)

Lata mijają, a Deeney wciąż potrafi zaskoczyć. 4 strzały oddał z Burnley (gol i asysta), to ile odda z Crystal Palace? Kalendarz pokazuje trzy mecze domowe (po Crystal, Spurs i Man United), a dobra forma sugeruje niespodzianki. Opcja dla wariatów, oczekujących nieoczekiwanego – wszak u siebie Watford przegrał tylko 1 z ostatnich 10 meczów – w kwietniu z Burnley 1:2.

Petr Cech (5,0; 1,8%)

Dajecie wiarę? Gość w GW1 był o krok od samobója ćwierćwiecza, ale mimo to, wygrał rywalizację z Leno, a przed nim taki kalendarz:

5 milionów za sędziwego Piotra w bramce to zawsze oszczędność względem Edersonów i innych takich. Teoretycznie najgorsze za Arsenalem – grafika u góry zachęca przecież do inwestowania w Emery’tów. Rotacje jednak mogą wykończyć nerwowo posiadaczy Mkhitaryana, Ramsey’a (1,2%!), Iwobiego, Bellerina czy Lacazette’a, a czeski siłacz zamiast pokraką, może okazać się pozytywną różnicą.

Przeczytaj nasze wnioski z sobotnich meczów!