Różnice na DGW24

0
Różnice na DGW24

Podwójna kolejka bije po oczach. W szczególności o 4 ekipach z DGW rozmawialiśmy w podcaście. Filip obiecał też, że pochyli się nad tym tematem w Polecanych transferach. Ale halo, ileż to razy 2 mecze zamazywały nam obraz? Przecież są jeszcze pozostałe ekipy!

Edinson Cavani (7,9; 5,0%) – czy El Matador byłby Królem Strzelców, gdyby dołączył do Manchesteru City? Wydaję mi się, że tak. Urugwajski napastnik to strzelec kompletny. Timing, wykończenie, boiskowa chemia z Bruno. Przy 120 minutach w FA Cup Rashforda i Martiala oraz 86 Greenwooda, całkiem prawdopodobne, że Cavani wyjdzie w pierwszym składzie na mecz z najgorszą defensywą ligi – WBA. On sam w meczu pucharowym zagrał mniej – zmieniając wspomnianego Greenwooda.

Przy kontuzji DCL-a, podmianka może być ciekawym ruchem. Zrozumiałbym nawet szaleńców hitujących dla Cavaniego. Zwłaszcza, jeśli ktoś rozważa Wildcard w GW25, aby przygotować się na potencjalne DGW26. Wówczas rotacja z Martialem nieco odstrasza.

Cesar Azpilicueta (5,7; 4,4%) – to chyba najniższa cena za Hiszpana od lat. Callum Wilson miał udział przy 15 z 25 goli Newcastle w tym sezonie. A na Stamford Bridge go zabraknie. To starcie może przypominać mecz Chelsea z Burnley, gdzie nawet ustawiony jako półprawy środkowy obrońca, Azpi pojawiał się w ofensywie (i strzelił gola). Samobój Rudigera z Sheffield traktujemy jako wypadek przy pracy, czyste konto The Blues wygląda jak przysłowiowy pewniaczek.

Danny Ings (8,4; 9,1%) – tutaj szansa na wyprzedzenie szablonu. Ings będzie pewnie jednym z najpopularniejszych transferów na DGW25. „D”, bo przypomnijmy, że Soton gra z Leeds i Chelsea. I choć ostatniego gola w lidze zdobył w 17 kolejce przeciwko Liverpoolowi, to wczoraj przełamał się, strzelając przeciwko Wilkom w FA Cup. Los chciał, że w niedzielę obie ekipy znów zagrają ze sobą, a warto dodać, że blankowe popisy Ingsa można trochę usprawiedliwić. Nieuznany gol z Villą (milimetrowy ofsajd), czerwona kartka Jankiewitza z United w 2. minucie oraz słupek z Newcastle. To pokazuje, że okoliczności ostatnio nie sprzyjały i brakowało szczęścia, ale Święci wygrzebują się powoli z masy kontuzji i możliwe, że wrócą do formy. A jak wrócą, to wiemy kto będzie zdobywał gole.