Na chwilę przestańmy myśleć o naszej ligowej rzeczywistości. Historia dzieje się na naszych oczach, KazGazTeam prze po wieczną sławę.
31 punktów – tyle na dziś dzieli Kazimierza od pozycji numer 1 na świecie. Ola Hovde z ekipą Rett i lomma musi czuć oddech Kazka na swoich plecach. Szalenie istotnym faktem jest to, że nazwa zespołu światowego lidera oddaje hołd norweskiemu filmowi z 1998 roku, w którym główny bohater grany przez Nilsa Vogta nazywa się Erik Brun.
Jakże blisko Dana Burna, nieprawdaż? FPL w Norwegii to coś więcej niż przeglądarkowa gra w koszulki.
Oczywiście trzymamy kciuki za Kazimierza. Ostatnio w światowym TOP10 Polak gościł 2 sezony temu, kiedy to Tomasz Pyszyński zajął właśnie 10. lokatę w Overallu i co jasne – 1. w Polsce. Eh, pamiętajcie, że tuż za nim był wówczas nasz redakcyjny kolega Piotrek. Do dziś nie poznałem osobiście bardziej utytułowanej osoby na tej planecie. Może kiedyś poznam Kazka? Tego sobie życzę.
A co dalej u nas?
Warta odnotowania nazwa zespołu, który wkradł się do TOP10. Poza czołówkę wypadła Martyna i jej Borys FC, teraz niemalże oficjalnie najlepszą damą jest Izolda i jej Techenko.
Zbliża się też rozliczenie miesięczne. Luty prezentuje się następująco:
Gratulacje za dobry miesiąc dla 11. na ten moment Macieja, który przygotowywał dla Was wnioski z konferencji prasowych. Tutaj sporo może się zmienić dzisiejszego wieczoru, kiedy to na boisko wejdzie kapitanowany przez wielu Patrick Bamford.
Pamiętajcie, że sponsorem tytularnym naszej ligi jest portal JohnnyBet!