Zbliża się decydujący moment sezonu, który ma oddzielić doświadczonych, planujących trzy kroki w przód menadżerów Fantasy Premier League od tych sezonowców, którzy dopiero w tym roku zaczęli zabawę i robią to z doskoku, klikając w transfery na 10 minut przed deadline’m. Jak zyskać w końcówce sezonu i jak optymalnie wykorzystać wszystkie dostępne chipy?
Zakładam radośnie, że większość z tych, którzy czytają ten tekst, wciąż mają w swoich zasobach wszystkie chipy i wildcard. Na początek kilka podstaw, zanim zaczniemy na poważnie planować sposób podbicia świata i skończenia sezonu w top 1k.
https://giphy.com/gifs/ADQGsKqqoBxkc
Przede wszystkim ważna uwaga – nie można użyć dwóch chipów jednocześnie. Podobnie jak nie można użyć wildcard i chipa w tej samej kolejce. Dlatego niestety połączenie wildcard/bench boost nie zadziała.
Czym jest blank gameweek? (BGW)
To kolejka, w której zostanie rozegranych mniej niż tradycyjnie 10 meczów. Dla co najmniej dwóch drużyn będzie to pusta kolejka, a ich mecz zostanie rozegrany w innym terminie i doliczony do innego GW. W tym sezonie mieliśmy jeden blank gameweek – w GW21, kiedy to mecz WHU z Tottenhamem został przełożony, a zawodnicy tych drużyn nie punktowali.
Czym jest double gameweek? (DGW)
To kolejka, w której rozegranych jest więcej meczów niż pierwotnie planowano, a niektóre z drużyn grają dwa razy w jednym GW. W tym sezonie do tej pory zdarzyło się to raz, w GW22. Wtedy zawodnicy Tottenhamu i West Hamu mieli punktowane oba mecze rozegranej w tej kolejce (triple captain Harry Kane, pamiętamy [*]). Krótko mówiąc jest to to, na co chipy i FPL tygryski czekają najbardziej.
Czym są chipy w FPL?
Co wiemy?
Wiemy, że angielskie zespoły poważnie jak cholera traktują FA Cup w tym sezonie. W 1/8 Pucharu Anglii wciąż gra 10 zespołów z Premier League i jest taka możliwość, że ćwierćfinały będą oparte tylko na zespołach z najwyżej klasy rozgrywkowej.
Ile ostatecznie będzie pustych meczów? To oczywiście zależy od wyników 5 rundy FA Cup, która zostanie rozegrana już w przyszły weekend. Na pewno będą co najmniej dwa (z par Huddersfield – MUFC i WBA – Soton na pewno przejdą drużyny z Premier League :)), a ostatecznie może ich być nawet osiem. To oznaczałoby, że w GW31 zagrają tylko cztery drużyny (Liverpool vs. Watford i Stoke vs. Everton), a złożenie składu będzie ultra trudne (ale nie niemożliwe).
Dla wyjaśnienia – drużyny, które przejdą do 6. rundy FA Cup (nakłada się na GW31), nie zagrają prawdopodobnie w GW31. Jeśli Manchester City pokona Wigan (pamiętacie finał 2013?), to mecz z Brighton nie odbędzie się w przewidzianym terminie. Podobnie jeśli West Brom pokona Southampton, to nie zostanie rozegrane ich starcie z z Bournemouth. Jeśli coś dalej jest dla Was niejasne, to piszcie na grupie – postaram się wyjaśnić. Które mecze w GW31 ostatecznie się odbędą, a które nie – dowiemy się w przyszły weekend, gdy poznamy ćwierćfinalistów FA Cup.
To nie będzie prawdopodobnie gameweek, na którym można zyskać mnóstwo. Dlaczego? Prawdopodobnie większość faworytów, tych najlepiej punktujących, będzie blankować. Ale czy 20-30 punktów zdobytej przewagi nad resztą, która będzie hitować by zebrać skład, lub grać w niepełnym zestawieniu, to mała nagroda za dobre planowanie? 🙂
GW35 czy kolejne wyzwanie dla menadżerów Fantasy Premier League
Na blankową zapowiada się także kolejka numer 35 – ta runda spotkań nakłada się z kolei na półfinały FA Cup.
W tym przypadku wiemy jeszcze mniej i na wszystko trzeba patrzeć hipotetycznie, szczególnie, że nie znamy par ćwierćfinałowych. Może zdarzyć się tak, że już 1/4 City zmierzy się z Tottenhamem, a United z Chelsea i wtedy w GW35 dwie z tych drużyn na pewno zagrają. A może być też tak, że w półfinale będą 4 drużyny z Premier League, dajmy na to wymieniony wcześniej kwartet, a w GW35 zabraknie meczów potentatów i najczęściej głównych dostarczycieli punktów do FPL jak Kane, Aguero czy Hazard.
Oczywiście nie samymi blank gameweekami człowiek żyje, bo przecież wszystkie drużyny muszą rozegrać po 38 spotkań w sezonie. Dlatego zapowiadają się nam też dwa double gameeweeki, w tym co najmniej jeden bardzo duży. Na dziś spece od Fantasy Premier League przewidują, że zaległe mecze z GW31 zostaną doliczone do GW34, a zaległe spotkania z GW35, zostaną doliczone do GW37. To tak na wypadek, gdybyście zastanawiali się, kiedy użyć bench boosta czy triple captain.
Niestety nic z tego nie jest jeszcze pewne, dopóki nie potwierdzi tego Prenier League – to wciąż, choć uzasadnione, przewidywanie.
Kiedy użyć free hit?
Oczywiście wszystkie taktyki przy założeniu, że wciąż ma się jeszcze wildcard/free hit, czyli lecimy z pełnym repertuarem zagrań i chipów.
Fantasy Premier League taktyka numer 1
- Blank GW31 Free Hit
- GW34 – Bench Bost
- Blank GW35 – wildcard
- GW37 – triple captain
Nie martwimy się długotrwałą strategią i ustalaniem składu pod GW31, bo wszystko załatwiamy chipem. Myślimy raczej o jak największej liczbie zawodników na DGW i odpalamy bench boosta w 34 kolejce. Na kolejną pustą kolejkę bronimy się wildcardem, a następną podwójną kolejkę obskakujemy potrójnym kapitanem. Niby wszystko fajnie, ale jednak wildcard na pustą kolejkę nie do końca mnie przekonuje. Potem i tak trzeba będzie hitować, żeby logicznie ustawić się pod DGW.
Fantasy Premier League taktyka numer 2
- Blank GW31 – free hit
- GW 34/37 – bench boost/triple captain
- GW36 – wildcard
Wildcard dopiero na trzy kolejki przed końcem sezonu, aby zestawić skład z zawodników, którzy dalej o coś walczą i którzy mają przed sobą podwójny gameweek. Pierwszego blanka obskakujemy Free Hitem, do drugiego przygotowujemy się przemyślaną strategią i free transferami. W zależności od tego, który DGW ma dla nas większy potencjał, planujemy triple captain i bench boosta.
Fantasy Premier League taktyka numer 3
Na koniec taktyka, z której sam zamierzam skorzystać (o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem).
- Free Transfery skrojone pod blank GW31 (np. Walcott, Deulofeu, van Dijk czy Shaqiri)
- GW32/33 – wildcard
- GW34 – bench boost
- Blank GW35 – free hit
- GW37 – triple captain
Na ten moment wydaje mi się to optymalną taktyką, choć wszystko ostatecznie okaże się w przyszły weekend. Jeśli w GW31 odbędą się 4 mecze, na co prawdopodobieństwo jest relatywnie duże (Huddersfield po odpadnięciu z Manchesterem United, powinno zagrać z Crystal Palace, a jeśli wypadnie WBA, to zagra też Bournemouth), to jestem w stanie z łatwością zmontować 9-10 graczy, co moim zdaniem będzie wystarczające na zielone strzałki. Potrojony Liverpool, jakiś Deulofeu i Walcott, Bauer i inny Zanka w obronie – jakoś to będzie. Potem oczywiście sytuacje ratuję Wildcardem i ustawiam skład pod DGW – potencjalnie 14 piłkarzy z podwójną kolejką i pan Momo Salah. W GW34 bench boost i potencjalne 150-200 punktów, a na wykończenie dojechanie lamusów triple captainem w GW37. Coś pięknego i potencjalny awans o kilka tysięcy miejsc, dobry humor i awans w pracy za dobre wyniki w Fantasy Premier Leeague.
Fantasy Premier League taktyka numer 4, czyli pomysł domorosłego eksperta
Moim zdaniem jest jeszcze jedna, mniej popularna opcja, a mianowicie free hit na ostatnią kolejkę. Sam planowałem wykorzystać go w ten sposób, gdyby w FA Cup zespoły z Premier League radośnie odpadały (póki co tak nie jest). Dlaczego warto? Wiemy kto i o co walczy, wiemy, kto oszczędza się np. na finał Champions League czy Ligi Europy i jesteśmy w stanie w dużej mierze przewidzieć potencjalnie najlepiej punktujących. Dajmy na to, że Tottenham i Liverpool dalej walczą z Chelsea o miejsce w top4, żaden zespół nie jest już zaangażowany w Ligę Mistrzów. Harry Kane strzela hat-tricka, Salah dorzuca dwa, van Dijk strzela głową, a rywali dobija Hazard, strzelając raz z karnego a raz po podaniu Williana. My to wiemy i mamy gotowy pod to skład, z Joelem Pereirą w bramce (6 punktów rok temu w GW38 – dziękuję).
Do tej pory wszystko opiera się na przewidywaniach i rachunku prawdopodobieństwa. Możliwe, że w GW31 będą tylko dwa blanki, a GW35 żadnego. Możliwe też, że Premier League jednak inaczej poprzenosi mecze i blank gameewek nie zaistnieje (choć to mało prawdopodobne). Dlatego traktujcie to jako wstępne hipotezy i taktyki, cały czas trzymając rękę na pulsie. Jedno jest pewne – cierpliwi i dobrze planujący wreszcie zostaną wynagrodzeni.