FC Kasztany i podsumowanie sezonu FPL

0
FC Kasztany i podsumowanie sezonu FPL

Wreszcie. Wreszcie koniec tego paskudnego, obrzydliwego sezonu, w którym osiągnąłem wynik na poziomie przeciętnego konta zombie. Wreszcie koniec opluwania ze wszystkich stron i błędnych decyzji ze strony mojej. Wreszcie, wreszcie, wreszcie.

Wreszcie x3

Wreszcie. Wreszcie skończył się sezon, gdy wszystko robiłem za późno (Vardy czemu nie robiłeś tej kołyski), za szybko (po co sprzedałem Ingsa?) lub wcale (nienawidzę Lundstrama). Wreszcie nie będę wybierał kapitana między czterema mocnymi kandydatami, żeby ostatecznie wybrać najgorszego, który z uśmiechem zblankuje (Auba luju). Wreszcie triple captain nie będzie kojarzył mi się z jednym punktem Mane. Wreszcie kończy się sezon, gdzie wynikiem nawiązałem do tych moich legendarnych pierwszych rozgrywek w tej grze, gdy myślałem, że Vidic to dobry kapitan w FPL, bo fajnie wybija głowa. Ostatni raz tak słaby byłem w 2014, gdy uparłem się, że nie kupię Luisa Suareza. Dlatego jeszcze raz powiem – wreszcie, wreszcie, wreszcie.

Its Over GIF - Find & Share on GIPHY

Gdy opadnie kurz

Ale czy na pewno się cieszę, że to wreszcie wreszcie nadeszło? Choć podczas kwarantanny, wydawało mi się, że życie bez FPL i futbolu istnieje, tak teraz już mocno w to zwątpiłem. Kocham tę ligę. Lubię tę grę. Minęły trzy dni od finału rozgrywek, a ja już tęsknię. Za sprawdzaniem składów na godzinę przed meczem, za czytaniem informacji z konferencji na fantasypl.pl i u Bena Dinnery’ego, za dyskusjami na twitterze. Za pewnością, że tym razem na pewno sto punktów, za nerwowym sprawdzaniem Flashscore’a, za licznymi wyzwiskami, które kierowałem w stronę bohaterów biegających po boisku kilka tysięcy kilometrów ode mnie. Tęsknię, jak za strzelaniem bramek Adriano w PES 6.

Dalej jaram się Fantasy Premier League. Wystarczyła niedziela, gdy nawet nie mogłem oglądać meczów, spędzona w samochodzie z telefonem i flashscore’m w ręku oraz fascynowanie się kolejnymi powiadomieniami. Auba strzelił? Super! Ktoś w lidze ma go na kapitanie? Kurde, może bardziej opłacałoby się, żeby nie strzelał? Chwilowe złości i chwilowe radości. Chwile, gdy mam ochotę rzucić te grę w diabły, a potem nie mogę doczekać się weekendu oraz kolejnych meczów. To wszystko nie zmienia faktu, że FPL to po prostu zajawka. Zajawka, której nie zamieniłbym na żadną inną. Cała FPL społeczność, Spojrzenie z kanapy, nasza grupa – jara mnie to. Żadne jachty, alpinizmy i inne filatelistyki nie zastąpiłyby mi tych emocji, jakie daje ostatnia kolejka w FPL. Gdy każda kropka to może być ogromna radość albo ogromne kłopoty. Kochana gra. I już nie mogę się doczekać, aż ludzie z tej społeczności będą śmigać w naszych koszulkach po mieście i orlikach.

Co zmieniło się w FPL?

Cieszy, że FPL wchodzi do polskiego mainstreamu piłkarskiego. Zwiększyła się liczba kont w Polsce, liczba zaangażowanych i ogarniętych graczy, coraz więcej ludzi bloguje i twittuje o Fantasy Premier League. Fajnie, że FPL pojawia się też w radio czy w telewizji – komentatorzy na Canal+, Kanał Sportowy, newonce – wszędzie znajdziecie więcej lub mniej informacji i wspominek o Fantasy Premier League. Ulice tym żyją jak Skandalem Molesty.

The World GIF - Find & Share on GIPHY

Jednocześnie coraz więcej jest narzędzi, które pozwalają bardziej analizować, dostarczają więcej danych i statystyk czy predykcji. Z dużym prawdopodobieństwem jesteśmy w stanie ocenić, kiedy jakiś piłkarz podrożeje, algorytmy podpowiedzą, kto ma największe szanse na punkty z kapitańską opaską i podpowiedzą, jaka byłaby różnica punktowa, gdybyśmy nie zmienili składu od pierwszej kolejki. W zasadzie mamy samograj, jeśli tylko umiemy z niego korzystać. No i w tym momencie zazwyczaj pojawiają się problemy, ale to przecież szczegół, który o niczym nie świadczy i o niczym nie znaczy.

Ps. Myślę też, że po raz pierwszy i ostatni, sezon kończyliśmy w lipcu kolejką 38+. Bez wątpienia w pewien sposób jest to sezon historyczny, nawet jeśli zdecydowana większość z nas chce o nim natychmiast zapomnieć ze względu na swoje zdrowie psychiczne.

FC Kasztany w pigułce

Parkour GIF - Find & Share on GIPHY

Jaki to był sezon? Ani specjalnie dziwny, ani specjalnie trudny, ani inny. Był to normalny sezon, gdzie po prostu popełniłem błędy. Jako, że zrobiłem ich bardzo wiele, zaczynając od podstawowych wyborów, przez zmarnowane chipy i wildcardy, aż po regularnie głupio przyznawane opaski kapitańskie, to ostatecznie skończyłem na 421 510 miejscu na świecie. Spoko, luz, nie boli mnie, mam dystans. To przecież tylko 415 tysięcy gorzej niż rok temu.

JakubCFC on Twitter: "Czy jest coś lepszego w tym momencie niż ...

Rok temu w analogicznym okresie „sezonu” świętowałem dobre rezultaty w mini ligach, szykowałem się do wyjazdu do Anglii (pozdro Janusze Napinacze, wypijemy jeszcze w Londynie, wierzę), liczyłem hajs z prywatnych lig i myślałem, w jakich prywatnych ligach tym razem chcę go stracić. Teraz liżę rany i myślę, jakich błędów nie mogę już popełnić.

Bojack Horseman Netflix GIF - Find & Share on GIPHY

Btw. Wiecie, co jest najgorsze w FPL? Ja wiem, co robię źle, jestem w stanie na chłodno przyznać się do dziesiątek błędów w każdej kolejce, a jednocześnie wiem, że w kolejnym sezonie znowu będę to robił. Znowu będę uparty, łatwowierny i cholernie głupi, jakbym nazwał się Kyrie Irving. Znowu będę antyszczepionkowcem i płaskoziemcem wśród menadżerów FPL, byle tylko udowodnić sobie i innym, że to ja mam racje. Mimo, że zazwyczaj nie mam.

Spojrzenie z kanapy Winkelriedem narodów

Tak jak ja cierpiałem w FPL pod kątem wyników, tak samo cierpiało Spojrzenie z Kanapy. Znowu. I znowu przepraszamy oraz jak co roku bijemy się w pierś, obiecując poprawę. Teksty pojawiały się rzadziej i mniej regularnie niż byśmy chcieli. Niestety, wiele czynników zewnętrznych (pandemia), jak i wewnętrznych (lenistwo) miało na to ogromny wpływ. Wierzymy jednak wspólnie, że rozbudowa zespołu redaktorskiego i ambicje związane z nowym sezonem sprawią, że nie będzie to słomiany zapał. Tylko zapał, które przerodzi się w ogień tekstów, które same w sobie też będą ogniem dla czytelników. No a przy okazji będą zawierały kilka porad, z których będziecie mogli wyciągnąć przydatne wnioski.

Szczególnie, że nasze koszulki to będzie dla nas dodatkowa motywacja. Tak, to już lada moment byczki. Bardziej kwestia dni niż miesięcy. No a jak możemy chodzić w koszulce z napisem „nie śpię, bo ustawiam FPL”, a jednocześnie nie pisać tekstów o Fantasy?! To byłby przecież skandal jak na skandalu.

Uwaga, przedpremierowo pokazujemy wzór naszej koszulki (a przynajmniej jeden z nich). Oglądajcie i jarajcie się tym wszyscy lub hejtujcie nas w komentarzach (a nie, sorry, i tak są wyłączone).

koszulka spojrzenie z kanapy fpl

Nie śpię, bo ustawiam FPL

Tradycyjnie już, lepiej śmigała nasza grupa niż nasz blog. Kolejny wzrost (to już prawie 3500 użytkowników), regularne rozmowy i analizy. Wspólne emocje podczas wątków meczowych, ankiety kapitańskie, w których bierze udział setki graczy i wspólne analizy w wątkach przedmeczowych. Dzięki Adrian, dzięki Błażej – jak zawsze super robota!

Nie będą spał, bo ustawiam FPL

Na koniec pozdrawiam wszystkich uzależnionych od tego gówna. Widzimy się w sezonie 20/21, znowu wyzywamy, przeklinamy, tracimy pieniądze w prywatnych ligach. Znowu jesteśmy w tym razem. Z fartem mordeczki!

Surprise Bitch Smile GIF by Better Call Saul - Find & Share on GIPHY