Sezon w 300 znakach: Swansea City

1

W ubiegłym sezonie utrzymanie pachniało potem i było zabarwione krwią, a do tego wszystkiego doszła nutka trenerskiego geniuszu ze strony Paula Clementa. Fani Swansea oddaliby pewnie wiele, aby nadchodząca kampania miała mniej wspólnego z Hitchcockiem, a więcej z Woody Allenem.

„Kiedy prowadzę auto, wstaję rano czy gapię się w ekran telewizora w nocy, myślę tylko o tym, co powiedzieć moim piłkarzom.” – Paul Clement

Szalenie istotny fakt

W ubiegłym sezonie ekipa Swansea spędziła w strefie spadkowej jedynie skromne 128 dni. Dopiero Paul Clement, do spółki z Sigurdssonem i Llorente, wyciągnęli ich z otchłani.

Menadżer

Paul Clement lepiej znany jako „ten od Ancelottiego”. Pokazał jednak, że i w pojedynkę coś tam o prowadzeniu drużyny wie. Wygrał 9 z 18 ligowych spotkań, czyli więcej niż trio Guidolin, Bradley oraz Curtis łącznie. Z łatką zbawiciela walijskich Łabędzi został nominowany do nagrody menadżera roku.

Gwiazda drużyny

Gylfi Sigurdsson. Pytanie jednak jak długo jeszcze, bo Everton ponoć zbliża się ze swoimi propozycjami do astronomicznej kwoty 50 milionów funtów. Jeśli Islandczyk postanowi zostać Beatlesem w tej mniej znanej drużynie z Liverpoolu, to największą gwiazdą i ikoną The Swansa będzie chyba… Fabiański. Nie no, żart – Llorente.

Ocena transferów

Miernie albo i jeszcze gorzej. Skład wzmocnili w zasadzie tylko defensywny pomocnik z Hiszpanii – Roque Mesa i utalentowany napastnik Tammy Abraham. To wciąż jednak tylko łabędzi śpiew przy ogromnych brakach w kadrze Swansea – w końcu nie przez przypadek ten skład z trudem wywalczył utrzymanie. 3/10.

Słaby punkt

Skrzydła mogą być tutaj sporym problemem, bo Łabędzie raczej opierają się na melodii przeszłości, niż szukają nowych rozwiązań. Narsingh, Ayew, Montero czy Barrow to zawodnicy, którzy mogą na karuzele wrzucać powiedzmy Jaroszyńskiego, a nie Walkera czy Azpilicuetę.

Kto rozczaruje

Obawiam się, że będzie to Fabiański. Już w ubiegłym sezonie nie był takim wsparciem, jakiego oczekuje się od tak doświadczonego w realiach Premier League bramkarza. Przy dość dziurawej linii defensywy są podstawy by sądzić, że regres będzie dalej postępował.

Młody talent

Tammy Abraham czyli w zasadzie młody talent Chelsea, który ma na dobre rozbłysnąć pod okiem Clementa. Młodziutki Anglik szalał na poziomie Championship, bił Polaków na młodzieżowych mistrzostwach, a teraz ma być wsparciem dla Fernando Llorente i zapewnić Swansea spokojny ligowy byt.

 

Kto do fantasy?

Tom Carroll. Prawdopodobnie nie zdobędzie najwięcej punktów wśród zawodników Swansea, ale lepszego pomocnika za 4,5 miliona nie znajdziecie. Pewniak do gry, a przy obecności Roque Mesy i po potencjalnym odejściu Sigurdssona, powinien dostać jeszcze więcej obowiązków ofensywnych.

Nasze przewidywanie

Jeśli Paul Clement jest tylko człowiekiem, a nie cudotwórcą, to Swansea będzie się zażarcie bić o utrzymanie. I to raczej z Huddersfield niż dajmy na to z West Bromwich. Oczywiście pozostanie Sigurdssona na Liberty Stadium zwiększa szanse na wszystko co dobre (w tym pozostanie w elicie) o jakieś 50%.

Sprawdź, dlaczego to z Huddersfield odbędzie się walka o utrzymanie i czy Teriery mogą zagryźć Łabędzie?

Comments are closed.